Chyba troszkę mylisz kolejność, Evy są w Tokio3 bo jest atakowane przez aniołki, a nie, że anioły atakują Tokio, bo są tam Evy. Anioły ciągną na Lilith albo na Adama, a nie na Evy.
Nie, nie, nie. W ogóle nie załapałeś, o co mi chodziło. Miałem na myśli to, że Anioły, w tym przypadku Sachiel, wiedzą, że mają walczyć, ba! zniszczyć Evy. Unit 01 został wyniesiony, zrobił kilka kroków i przewrócił się na twarz. Zupełnie nic wrogiego. A Sachiel od razu próbował go zniszczyć. A tyczy się to wspomnianej przeze mnie wcześniej teorii, że Anioły zostały wysłane przez boga i posiadają pewną wiedzę, która wykracza poza możliwości ich wiedzy, gdyby nie sterowała nimi jakaś siła wyższa.
Część z tych rzeczy wymieniałem już wcześniej, teraz po prostu przypomniała mi się następna.
I kolejna - Sahaquiel wie, jak zagłuszać komunikację. A więc wie, że ludzie jej używają, jak ona działa etc.
Bzdura. Wystarczyłoby ukryć Lilith np. w Chinach, a nad jeziorem Ashino zostawić wielką piaskownicę. Aniołki poleciałyby tam, gdzie miała być Lilith, a potem szukaj wiatru w polu.
Ashi albo Ashinoko. I nie rozumiem, o co Ci chodzi. Jakby Lilith była gdzie indziej, to tam właśnie zostałyby wysłane Anioły. Ja mówię, że Anioły wysłał bóg, nie jakieś obce mocarstwo, którego wywiad można zmylić.
"A co by było gdyby latały wieloryby". A dlaczego nie atakowały w 2003 roku, gdy nie było jeszcze NERVu i Ev? Dlaczego nie zaatakowały zaraz po Zeruelu, gdy NERV nie miał na stanie żadnego unitu na chodzie? Nasuwają się dwie odpowiedzi: albo mają jakąś tam sobie tylko znaną logikę, którą się kieruja, albo po prostu jest to licentia poetica twórców, którzy chcą by NGE trwało dłużej niż jeden odcinek.
Heh, przecież te wszystkie pytania to podważanie właśnie Twojego wytłumaczenia i część z nich nawet już zadawałem. Poza tym, to nie "a co by było, gdyby", a "dlaczego". Właśnie dlaczego - dlaczego Anioły przyszły dopiero, kiedy ludzie byli gotowi, dlaczego nie atakowały w momentach, kiedy nie mieli szans się bronić i takimi środkami, żeby mogli przeciwdziałać (Ramiel przychodzi pierwszy - kaplica).
Moja odpowiedź jest prosta i już o tym pisałem - bo bóg chciał przeprowadzić 3 Impact, ale jego kształt pozostawił do wyboru ludziom (tudzież chciał, żeby wszystko potoczyło się tak, jak miało to miejsca - wersja z pełną władzą przeznaczenia). Dlatego dostali DSS, dlatego Anioły przyszły dopiero, kiedy byli gotowi, dlatego za każdym razem mieli szansę z nimi walczyć. Dlatego nie każdy chciał dotrzeć do Lilith, dlatego niektóre miały inne cele (zniszczyć HQ, Evy).
Że się tak wyrażę "licentia poetica my ass", jeśli mają się tu toczyć jakiekolwiek dyskusje o sprawach technicznych. Jak przebiega trasa liftów? Licentia poetica. Dlaczego nie zrzucili kolejnych N2? Licentia poetica. Ba! dlaczego Shinji dusi Asukę? Licentia poetica, fajna scena i już.
Israfel podzielił się na dwa anioły i nadal generował. Podobnie Israfel, podzielił się nawet na więcej kawałków.
Israfel miał rdzeń, po którym było widać, że się dzieli. Zresztą, twierdzisz, że te kawałki to były Anioły? Niech Ci tam będzie, dla mnie bomba - nic z nich nie zostało, więc i z Sahaquiela nic by nie zostało.
"Moje AT przeciw twojemu AT". Shinji zablokował anioła swoim polem.
Aha... i skoro Anioł miał rozwalić okolicę poprzez zwyczajne wygenerowanie supersilnego pola AT, to czemu tego nie zrobił? Co mu przeszkadzało? Przecież nie ta mała Eva, skoro Sahaquiel mógł osiągnąć siłę pola potrzebną do zrobienia w okolicy sporego krateru, to nie powiesz mi, że Unit 01 wygenerował pole wystarczająco silne, żeby mu się przeciwstawić, a jednocześnie sam nie zrobił tego krateru? Jak sam powiedziałeś "moje AT przeciw twojemu AT" - pokaz, który widzimy to maksimum siły pola AT tego Anioła, zdecydowanie za mało, żeby zrobić nim to, co niby miał zrobić.
Wybacz, że pytam, ale naprawdę uważasz, że anioły to bestie z kosmosu chcące zniszczyć ziemię? Shin Sentai Evangelion?
Wolę Shin Seiki. Wybacz, ale chyba zupełnie zapomniałeś, o czym pisałem wcześniej. IMO Anioły to narzędzia w rękach boga, którymi chce przeprowadzić 3 Impact. Albo zrobią to same, albo zrobi to człowiek (z nich korzystając).
To właśnie Ty mi wysuwasz teorię, że Anioły to bestie z kosmosu, które nie tyle, co chcą zniszczyć ziemię, ale zrobić 3 Impact, czyli w praktyce pewnie zniszczyć ziemią. Bo skoro twierdzisz, że bóg jest w tych wydarzeniach nieobecny, to czym są Anioły? Chyba że przegapiłem jakieś Twoje posty, może też coś było w Temacie, ale nie mogę sobie przypomnieć.
Nie tylko. Potrafią też określić zasięg, siłę i moc pola. Potrafią analizować pole. Bo niby skąd by wiedzieli jak powstał Ocean Diraca? Czym jest promień Araela? I dlaczego Kaworu (a potem Rei) wygenerował pole, które było "the strongest ever seen"?
No fakt, nie pomyślałem, masz rację. Tym bardziej dziwne wydaje mi się, że obecność Adama (czy Lilith) nigdy nie została wykryta.
I nikt nie zaprzeczył. Maya mówi o energii kinetycznej, ale nie wyklucza to użycia pola (dla ułatwienia, Asuka w Endzie też rozwaliła latajki JSSDF energią kinetyczną. A Ritsuka mówi później, że pole AT anioła rozwali HQ, jeśli spadnie gdzieś w zaznaczonym obszarze.
Nie, mówi, że biorać po uwagę rozmiary tego pola etc. Znaczy to tyle, że pole ma jakiś wpływ na wybuch, bo też nie twierdzę, że to latający worek nitrogliceryny, nie oznacza jednak, że tylko pole AT spowoduje te szkody.
Wiesz, stwierdzenie "energia kinetyczna" niczego nie mówi. Energią kinetyczną to Asuka rozwalało latajki, kiedy je kopała. A chyba nie powiesz mi, że rozwalała je "energią kinetyczą", kiedy przecinała je polem AT. Znaczy... tak, ale wiadomo, o co mi chodzi. Dlatego też nie wiem, co Maya ma na myśli, bo to jakiś technobełkot. Niewątpliwie jednak, uzupełnia wypowiedź Misato. Samo pole AT tego nie spowodowało. Ritsuko stwierdza, że to nieważne.
Bo anioły tak jak ludzie nie mają klapek na oczach. Walczy z Evą, to musi ją pokonać.
Sorki, ale to są właśnie klapki na oczach. Przyszedł po Adama, Adam odleciał. W tym czasie Eva gdzieś tam sobie dryfuje na kablu, może to wszystko zostawić i sobie odpłynąć.
Swoją drogą, jak przyszedł po Adama to 1) ma beznadziejne wykrywanie pola AT, bo przez parę minut pływa w kółko i rozwala przypadkowe statki 2) zupełnie przypadkiem rzuca się pod rząd na dwa okręty, na których znajduje się aktywowany Unit 02. Zadziwiająca skuteczność, jeśli wcześniej nie mógł trafić na ten z Adamem.
A dlaczego walczy z Evą? Bo jest podobna do niego. Anioły szukaja kogoś podobnego do nich samych. Między innymi dlatego przybywają na Ziemię.
To brzmi zupełnie absurdalnie. Szukają istot podobnych do siebie, dlatego przybywają na pozbawioną życia planetę (Adam i Lilith), a jak już je znajdą, to próbują zniszczyć? Nie kupuję.
Kaworu (jako anioł) też szuka istoty ontycznie z nim identycznej - szuka jej zarówno w Rei jak i w Gendo.
Kaworu/Tabris jest przypadkiem wyjątkowym, czego chyba tłumaczyć nie trzeba. Jeśli jego cele utożsamiasz z celami wszystkich Aniołów, to żaden z nich nie szukał Lilith i miał gdzieś 3 Impact.
To jak to tłumaczysz? Co takiemu Zeruelowi po zgnieceniu paru ludzików i zniszczeniu ludzkiej budowli? Kosmiczny wandal?
Miał zniszczyć HQ. Jak Sahaquiel czy Iruel. Jednocześnie pokręcić się po okolicy wystarczająco długo, żeby Unit 01 włączył się do walki, żeby ludzie mieli szansę go pokonać.
A co do Adama, to kij wie po co był mu potrzebny o ile w ogóle był. Jakoś Gendo i Rei potrzebują go do zrobienia 3I, to czemu Zeruel nie miałby go sobie wziąć?
W takim razie, każdy Anioł musiał zabrać Adama, zanim dotarłby do Lilith. Czyli celem wszystkich Aniołów, które atakują Tokio3, zanim znajdzie się tam Adam (Sachiel, Shamshel, Ramiel) nie może być dotarcie do Lilith. Ergo, chcą zniszczyć HQ. Ergo, wiedzą o jego istnieniu. To, albo Adam do niczego im w połączeniu z Lilith nie potrzebny.
Ale jak dla mnie to i tak bardziej prawdopodobne, że było mu po drodze. W końcu Terminal i Central Dogma są pionowo na jednej linii.
Ale po jakiej drodze? Już pisałem, ile "przypadkiem" jest w tym "po drodze". Jakby chciał się dostać do Lilith, to by się tam dostał. Z góry na dół by się przebił, bez skręcania, przypadkiem, na wysokości mostka.
A co do N2, to na odpalenie bumby potrzeba zezwoleń ministra. W 7 odcinku widać, jak szybko i sprawnie podejmują oni decyzje. IMHO rozwalanie anioła bombami jest wylewaniem dziecka z kąpielą. Na jednego anioła podziała, na drugiego nie, a łacheć terenu znika z mapy.
Ale to nie ma zupełnie nic do rzeczy! Kompletnie nic wspólnego z omawianą sytuacją. Dwie minuty upłynęły odkąd NERV przekazał operację UN do zrzucenia N2. Później mieli, ile? 9 dni? na rzucenie kolejnych. W tym konkretnym przypadku wiadomo dokładnie, że jedna bomba zdziałała zadziwiająco dużo, spalając prawie 30% Anioła i zatrzymując go na wiele dni. Teren i tak już zniknął z mapy, więc zupełnie nie rozumiem, o czym Ty do mnie mówisz.
Dodaj do tego jeszcze japońskie uwarunkowania kulturowe.
Jak sam pisałeś, po to jest N2, żeby nie zrzucać atomówek.
Teraz ja tak sobie głośno pomyslę, czy z tym "światłem duszy", to czasem nie z FAQ Robina?
Nie, w życiu go nie czytałem. Tak w moich subach jest przetłumaczony jeden z tekstów Kaworu. To plus moje wątpliwości czy Adam i Lilith mają jakieś pole i analiza z pamięci. Nie mam zamiaru bronić zaciekle tego stanowiska.
Eva Series wytwarzają pola AT. Bez tego zwycięstwo byłoby niemożliwe, Asuka zastawiłaby się polem, ba, nawet przecięła polem Serieskę, a walczy z nimi jak równy z równym. Wniosek? Nastąpiła neutralizacja pola AT, zarówno Eva02 jak Serieski je wytwarzają.
I stand corrected.
01 nie wytwarza pola AT, bo przepaliło mu pancerz? Ale rąk samych nie pocięło. Gdyby unit nie miał pola AT, to Samshel wykończyłby go w trymiga.
Uhm, patrz Twoja wypowiedź wyżej. W walce pola się neutralizują. A więc, w praktyce Unit 01 nie miał pola, kiedy trzymał te macki, bo było zneutralizowane. W momencie, kiedy wysuwa plug, sam przestaje neutralizować pole Anioła, ale nic to nie zmienia, bo w tamtej chwili z nim nie walczy.
Lilith wytwarza pole AAT. W pierwszym odcinku, gdy Shinji widzi Rei, ale to tylko moja teoria, więc łatwo może zostać obalona. W 22 odcinku, gdy Rei wyciąga Lancę. Dla ułatwienia podpowiem, że kształt ciała jest formowany polem, a Lilith kształtuje sobie nogi, analogicznie, jak Rei odtwarzająca sobie rękę.
Pole AT to chyba inna bajka, niż pole AAT. Przecież o AAT nic nie pisałem.
Skoro kształt ciała Lilith formuje sobie polem AT, to dlaczego się nie rozpada, kiedy Włócznia jest w nią wbita?
No i jest jeszcze unit 00, który bez pilota w środku wytwarza pole AT, do tego jest wtedy sterowany zdalnie. Odcinek 13, jakby kto zapomniał.
Z Iruelem? Nic takiego tam nie ma. W ogóle nie pamiętam takiej sytuacji.
A co do Adama na mostku, to NERVowcy analizujący pola jakoś nie wiedzą nic o Lilith. Ja nie mówię, że musi być to pole aktywne, aktualnie rozłożone. Może być pasywne, nie bój się, anioł zobaczy.
Lilith była tam od początku. Ritsuko o niej wie, mogła więc bez większych problemów uniemożliwić wykrycie jej pola. Adam to zupełnie inna sprawa, zostaje dostarczony do HQ później, a Gendo potem łazi sobie z nim w rączce.
Pasywne pole? Nierozwinięty organ S2, Ockham. Jest pole, albo go nie ma. Żadnych pasywnych pól w serii nie ma. Skoro ludzie nie mogli go wykryć, to i Anioł nie mógł. Jeśli rzeczywiście wykrywają pola AT, to Gaghiel dał pokaz średniej dokładności tego czujnika, więc nie sądzę, żeby był w stanie wyczuć pole, którego NERV pod własnym nosem nie rejestrował.
O, kolejna rzecz mi przyszła do głowy, kiedy odpisywałem. Między 14, a 22 odcinkiem w Lilith jest wbita Włócznia. Średnio by więc wychodziło jej wytwarzanie jakiegokolwiek pola AT, na które mogłyby się kierować Anioły. W tym czasie pojawia się Leliel, Bardiel i Zeruel. Jakoś wiedzą, gdzie iść.