Już to ze Sasuke został czarnym charakterem jest jednym z największych zwrotów akcji w historii shonenów,nie oszukujmy się, z reguły są one bardzo schematyczne a tu Sasuke, który podczas walki z Gaarą chciał się poświecić by Naruto i Sakura mogli uciec ,został psychopatą który zabija własnych towarzyszy i planuje zagładę rodzinnej wioski.Kishimoto zdobył sobie tym mój szacunek.
Nie mniej wątpię by Sasuke zginął lub został wielkim szefem.Oglądam obecnie anime i gdy widzi się historie drugi raz od początku(po przeczytaniu mangi) dostrzega się pewne rzeczy a na niektóre patrzy w innym świetle.Cały Naruto to historia o chłopcu który "naprawia" innych ludzi,słowami lub pięściami ale długo by wymieniać ludzi których zmienił Naruto:choćby Gaara,Neji,Konohamaru,nawet własną ciemną stronę.Na boga on nawrócił Peina który był przecież masowym morderczą planującym podbój świata!Na 99% lisek przemówi Sasuke do rozsądku po tym jak już skopie mu tyłek.To całe nawracanie ludzi przez Naruto,raz za razem aż do znudzenia,to to z czym Kishimoto mi regularnie podpada i ,moim skromnym zdaniem,najsłabszy element całej mangi.