poprzedni post faktycznie był chaotyczny bo pisany na szybko teraz spróbuję to napisać jaśniej
i spoilery są w całym poście od początku do końca
W shippuudenie dziwi mnie co autor zrobił z głównym bohaterem i saskiem.
Naruto potrafi 2 potężne techniki - futton rasengan którego nie opanował do końca i zamianę w mini wersję lisa z 4 ogonami, problem w tym, że to techniki samobójcze i nie powinien ich używać bo za dużą krzywdę sobie nimi wyrządza. Jeszcze trzeba wspomnieć o ulepszonym rasenganie i podziale cienia, ale to nie robi takiego wrażenia jak 2 w/w.
Sasek stał się maszyną do zabijania, radził sobie kiedy walczył z teamem dowodzonym przez yamato. Ulepszył chidori, pieczęć zapewne sharingana, opanował "tą" technikę której nie pozwolił mu użyć oro podczas walki z teamem Yamato, opanował techniki przyzwania etc.
Wygląda to jakby naruto zmarnował ostatnie 2.5 roku w porównaniu z S.
A najdziwniejsze było gdy sasek w 2 epizody w zasadzie samą mocą sharingana pokonał Oro a Naruto wygrywał z nim dopiero jaki mini-kyubi