Autor Wątek: Ostatnia scena Enda  (Przeczytany 117254 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ktoś

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 13, 2006, 03:33:08 pm »
Moim zdaniem ryba się mylisz pooglądaj uwaznie enda
w czasie gdy kopia wluczni została zucona zostało ostatnie pare sekund energi gdy włucnia przebila głowe EVY 02 asuka została rozsynchronizowana jest wyraznie pokazany koniec czasu (czyli energi w evie) i po przebiciu asuka wciąż zyła próbując poruszać drażkami aby dalej walczyć a po trafieniu przez 8 pozostałych włuczni została rozerwana przez series eva lecz mogła przezyc te 8 włóczni gdyz brama nieba nie zostala jeszcze zamknięta więc nie powinna przeciez zmartwychwstać...pozdro
ztuka jest żyć, a prawdziwym arcydziełem żyć i nie zejść na psy...

Offline Ryba

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 13, 2006, 03:42:00 pm »
Asuka po wyczerpaniu energii nie rozsynchronizowała się bo czuła, że wyrywają flaki. I raczej nie przeżyła. Czemu napisałeś że ja się mylę?? Jak ja to Dread też bo napisał że zmatwychwstała. A Dread pewnie nie raz Enda oglądał.

Offline Dreadorus Maximus

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 13, 2006, 05:16:08 pm »
Bez naskakiwania mi tu na siebie, proszę!

Asuka była bardzo mocno zsynchronizowana z Evą przez cały czas. Koniec prądu nie oznacza rozsynchronizowania, w 16 odcinku Shinji siedzi parę godzin bez zasilania w Lelielu, a może jeszcze się synchronizować. Tak samo Asuka, po wyczerpaniu baterii nadal była na wysokim stopniu synchronizacji, o czym świadczy odczuwanie bólu podczas przebijania oka (cały czas) oraz patroszenia Evy.

W berserku jest zsynchronizowana do tego stopnia, że pierwsza włócznia rozwala jej rękę na pół, a potem leci kolejnych kilka wóczni robiąc z niej sito o ile nie umarła po pierwszej. Już z tak rozwaloną ręka nie da się przeżyć, a co dopiero jeszcze po kilku następnych ewentualnych ranach.

Co do teorii "zamknięcia niebios", to jest to moja interpretacja tylko, taka robocza, może więc mieć wiele niedociągnięć.
Chodzi o to, że w HCP biorą udział zarówno żywi, jak i martwi, ale nie wszyscy. Na przykład w HCP ma udział Misato (wszyscy widzieli, że umarła), Ritsuko (w 25 albo 26 odcinku wyjaśnia HCP Misato), a taki np. Kaji nie ma czynnego udziału w tych wydarzeniach, jego udział jest pasywny (pojawia się Kaji'). Także pracownicy NERVu rozpuszczają się w LCL, chociaż są martwi. Wniosek jest taki, że od pewnego momentu dusze ludzkie nie uciekają do nieba, lecz jeszcze pozostają przy ciele. Haael swego czasu mówił mi, że może to być tak, że od chwili śmierci musi minąć trochę czasu, zanim dusza uda się do nieba. Też tak może być, mi się jednak wydaje (zaznaczam, wydaje mi się), że niebo zamkneło się w momencie, gdy Rei budzi się, czując, że opada jej AT Field (zaraz potem rozwala okulary).

Więc osoba martwa bierze udział w HCP i może zmartwychwstać. Taka Asuka umarła i zmartwychwstała, bo chciała żyć. Z kolei Misato nie wraca. Może chciała zostać z Kajim?

Co do ran Asuki, to jest to kolejny motyw biblijny. Chrystus po zmartwychwstaniu pozostawił swoje rany na rękach nogach i boku (i tylko te). Asuka zosawia rany na oku i ręce. Dodatkowo jest to zamkniecie kompozycji z 1 odcinkiem, gdzie Rei też ma takie same bandaże.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Ryba

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 13, 2006, 05:19:19 pm »
No ok, ale skąd wiesz, że Misato nie chciała wrócić??

Offline Dreadorus Maximus

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 13, 2006, 05:40:47 pm »
Jak mówiłem, teoria opiera się na moich przypuszczeniach.
Z koncówki wynika, że Misato chce być szczęśliwa w ramionach Kajiego, a Kaji wrócić nie może. więc, jeśli chce być szczęśliwa, to ma możliwość nie wracać, umrzeć i zostać z Kajim. Dlatego też pokazują jej grób.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Frey Ikari

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 13, 2006, 08:27:58 pm »
Cytuj
Jak ja to Dread też bo napisał że zmatwychwstała. A Dread pewnie nie raz Enda oglądał.

A kto powiedział że Dread jest jakimś guru Nge?? Jak każdy człowiek jest też omylny... No ale ja się zgodzę z tym że Asuka powstała z martwych (zapewne po to by uszczęśliwić Shinjiego... ;) ).

Offline Ktoś

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 13, 2006, 09:10:32 pm »
NO tak ale dlaczego shinji ją udusil lub dusił ?? skoro przeciez byli przyjaciółmi nie rozumiem mial shizy czy poprostu nienawidzil jej?? ... pozdro
ztuka jest żyć, a prawdziwym arcydziełem żyć i nie zejść na psy...

Offline Losiu888

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 13, 2006, 11:06:28 pm »
HCP-A (wersja ktora chcialy przeprowadzic anioly) rozni sie od HCP-S(wersja Seele, ta przeprowadzona w EoE) roznia sie 'tylko' tym ze w HCP-A przy zyciu moga pozostac ludzie ktorzy tego pragna? czy sa jeszcze jakies inne roznice, i czy wiemy jak wygladac mialo HCP-A (czy moze pozostaja tylko domysly).

Czy w/g was HCP rzeczywiscie powiodlo sie. Tzn. czy ludzie ktorzy obudza sie w morzu LCL sa rzeczywiscie lepsi?
ut my hands was made strong,
by the hand of the Almighty

Offline Ktoś

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 14, 2006, 01:42:15 pm »
Możliwe że nie są o tyle lepszi co szczęśliwsi na ziemi skoro nie chcieli zostać w niebie tylko wieść dalsze życie na ziemi dzieki czemu  spoleczność na swiecie była by szczesliwa i zgodna to są tylko moje przypuszczenia xD
... pozdro
ztuka jest żyć, a prawdziwym arcydziełem żyć i nie zejść na psy...

Offline Dreadorus Maximus

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 14, 2006, 06:02:26 pm »
Cytuj
A kto powiedział że Dread jest jakimś guru Nge?

Chyba Hunter swego czasu :)
A tak serio, to jestem tylko człowiekiem, co nie zmienia faktu, że często moje wypowiedzi są traktowane jako wypowiedź autorytatywna z nauczania uroczystego. Spoko, dogmatu o nieomylności Dreada nie ma.

Co do duszenia, to mam zamiar obejrzeć serię i Enda raz jeszcze pod tym kątem. Moze wtedy coś uda się wymyślić.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Ktoś

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 14, 2006, 10:12:09 pm »
Bo myślę żę shinji ją udusił a nie prubował udusić gdyż krótko po podniesieniu reki przez asuke i wypowiedzeniu ostatnich słów przestała okazywać jakie kolwiek funcje życiowe kiedyś usłyszałem że asuka i shinji byli jakby jednoscią i jedno nie moglo istnieć równo legle z drugim ale zdaje mi się że to jest naciągane bo niby czemu mieli by być jednością???... pozdro
ztuka jest żyć, a prawdziwym arcydziełem żyć i nie zejść na psy...

Offline Ryba

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 14, 2006, 10:14:43 pm »
To jest super naciągane!! Ściema, kompletna ściema. Tak jak moja teoria z oczami  :roll:

Offline Ktoś

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 14, 2006, 10:18:15 pm »
Własnie tak mi sie wydawało .... a jaka jest twoja teoria z oczami bo nie mialem okazji jej przeczytac jeśli możesz to powtórz ją... pozdro
ztuka jest żyć, a prawdziwym arcydziełem żyć i nie zejść na psy...

Offline Follow Me

  • Starszy Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 400
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Hope dies as the last one
Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 14, 2006, 10:19:32 pm »
Cytat: "Ryba"
To jest super naciągane!! Ściema, kompletna ściema. Tak jak moja teoria z oczami  :roll:


Naciągane powiadasz? Masz lepsze wyjaśnienie?
Pozatym jak ktoś nie ma racji to wystarczy powiedzieć 'nieprawda' i podać argumenty które miałby przekonać druga strone o racji swojego toku myślenia,bo jeśli się powie 'nie masz racji' i tyle to jest to bezsensu gdyż skąd wiesz że druga strona może się mylić.Być może ma racje.
Lead Me,
Follow Me,
Or get the F$%^k out of my way !

Offline Snake

Ostatnia scena Enda
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 14, 2006, 10:25:38 pm »
Przestala okazywac jakiekolwiek oznaki zycia, bo wtedy zrobil sie czarny ekran i zaczely pojawiac sie napisy :) Nie probujcie interpretowac czegos na sile.
The world is a fine place and worth fighting for." - E. Hemingway