Tak, rzeczywiście... Zaraz będzie kłótnia...
Kurak, bardziej od miliona emotikonek uwielbiam tylko jednozdaniowe opisy miliona kapel.
Emotikonek się nie czepiaj, bo mi się podobają i będę je wpieprzał wszędzie, gdzie się tylko da
Milion... Hmmm... To trochę więcej niż kapel wymieniłem... A wymienienie tylu (może to dla Ciebie dużo) wyniknęło tylko i wyłącznie z pytania kogoś, kto zaczął temat ( w tym momencie nie pamiętam, kto to był), w końcu chodziło o wymienienie kapel, tak czy nie? Jednozdaniowe opisy. Cóż gdybym miał opisywać dłużej niż jednozdaniowo, to jakoś wydaje mi się, nie chciałoby mi się tego robić... Oczywiście domyślam się, że KRYTYK MUZYCZNY, czy też osoba kandydująca na takie stanowisko, może się strasznie wkurzać takim niedbalstwem, no ale cóż, ja wyraziłem tylko swoje zdanie... Ot co & to wszystko na ten temat Mr. Kormaku.
Z których część w ogóle nie jest rockowa. Gorillaz? Melua? Portishead? Błagam.
Kormak, to ja Cie błagam...
Portishead (...) lekko rockowej
Wiem, wiem.... Dla Ciebie to będzie
TRIP HOPNo cóż dla mnie będzie tam trochę rocka... Ot choćby na
DummyDla Ciebie nie musi być, to właśnie na tym, w końcu polega piękno muzyki... Jednym się podoba, innym nie... Jedni widzą w niej taki gatunek inni inny...
Gorillaz. Może nie do końca rock (...) dzieło Grahama Coxona...
Ot masz... Ewidentnie zaklasyfikowane przeze mnie do Rocka...
Katie Melua. (...) Wiem, że to z rockiem ma tyle wspólnego co pudełko zapałek z promem kosmicznym ...
Porównanie wydało mi się wyjątkowo kwieciste... Tylko Musley widzę zrozumiał o co mi chodziło... No cóż... Takie życie
Przepraszam za zbyt skomplikowane wysławianie się...
mogą.
ale nie umieją.
Penny Lane... posłuchaj...