Co tam Mace pokazał? Nic... za krótko się pokazał.
Mój ulubiony bohater to trzeci Jedi od lewej walczący na Arenie.
A tak serio - w Ataku Klonów są drętwe postacie, właściwie tylko Obi-Wan jest OK, wybaczę mu nawet te długie, obleśne, przetłuszczające się włosy. Rozumiem, że chciał upodobnić się do swojego ś.p. mistrza Qui-Gona, ale bez przesady. Nigga, please...