przeczytałem niedawno Księgę Pana Nadziei i mam problem z tym komiksem. z jednej strony jest on świetnie narysowany i pokolorowany, widać, że autor dobrze posługuje się narracją komiksową. z drugiej, opowiadana historia mnie nie wciągnęła. tytułowy bohater próbuje znaleźć sens życia - zarówno w najprostszych czynnościach, tych heroicznych, ale również w chwilach zadumy. widać wielką miłość i szacunek do życia Musturi'ego, ale opowiadana historia nie wywołała u mnie emocji, których się spodziewałem. może to mój problem, przeczytam jeszcze raz za jakiś czas...