"Lost girls" chciałem kupić sobie w oryginale w tym roku. Zapowiedź Timofa sprawiła, że tego nie zrobię.
Jednak, jeżeli na okładce miałoby być "Zaginione dziewczyny", to chyba jednak kupiłbym po angielsku. Na szczęście to tylko plotka (prawda?).
Najlepiej, gdyby tytuł zostawić bez tłumaczenia. Wiele tytułów było bez tłumaczenia i wyszło im to na dobre.