No to weźmy na widelec takiego StarCrafta - jeśli chodzi o świat gry, to jest ''klon z klona z klona''. W rolach głównych: Ludzie: Kosmiczni Marines, Zergowie: Obcy i Protossi: Predatorzy. Ale jeżeli znasz trochę angielski to proponuję przjść grę jeszcze raz, tym razem dokładnie zaznajamiając się z fabułą. Mroczny świat przyszłości, w którym, podobnie jak u Sapkowskiego, nic nie jest jednoznacznie czarne albo białe, dobre czy złe. Nie trzeba demonów, by wykreować historię pełną podstępu, zdrady i okrucieństwa.
No dobrze - lubię klimat SC, fakt.
Ale lubię też uniwersum Star Treka.
Co to zmienia?
Wciaż uważam, ze klimat wh40k jest specyficzny i dlatego ciekawy.
I daje doskonałe tło do rozgrywek.
I o ile w samą grę nie grałem od stu lat, to klimat wciąż budzi we mnie pozytywne uczucia.
I jeśli jeszcze keidykolwiek zechce mi się grać, to własnie z powodu klimatu właśnie.