well, Azu jest boska, tak naprawdę nie mogę się zdecydować, kogo bardziej kocham
No, ale na razie rządzi Kaorin z jej upodobaniem do Sakaki (patrz avater szyszek :P). Manga jest zabójcza, bo to klasyczna gazetowa yonkoma (taki czteroobrazkowy pasek), tak więc gagi nie są rozłożone3 na cały "odcinek", tylko podane w formie serii z karabinu.
Triguna też kocham i uwielbiam (pierwsze anime, jakie ogladałam w pełni świadomie), ale dla odprężenia zawsze wybieram azu.