trawa

Autor Wątek: Avalon  (Przeczytany 3202 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pawłow

Avalon
« dnia: Kwiecień 11, 2005, 11:38:39 pm »
Wczoraj naTV4 leciał w nocy Avalon, polsko-japonska produkcja SF. Szczerze mówiąc troszkę się zawiodłem  ;)  Doktor Zosia ze szpitala w Leśnej Górze jakoś mi nie leży w roli futurystycznej cyberwojowniczki.
Ciekawe dlaczego w Polsce kręcono sceny przedstawiające upadek cywilizacji?  :lol:
Co myślicie o tym filmie?
shit happens

Offline Angelus

Avalon
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 12, 2005, 11:03:49 am »
Cytat: "Pawłow"
Wczoraj naTV4 leciał w nocy Avalon, polsko-japonska produkcja SF. Szczerze mówiąc troszkę się zawiodłem  ;)  Doktor Zosia ze szpitala w Leśnej Górze jakoś mi nie leży w roli futurystycznej cyberwojowniczki.
Ciekawe dlaczego w Polsce kręcono sceny przedstawiające upadek cywilizacji?  :lol:
Co myślicie o tym filmie?


Też oglądałam ,,Avalon" po raz pierwszy teraz w telewizji i nie czuję sie zawiedziona.Wprawdzie czasem dialogi były sztywne ale Młgośka całkiem nieźle sie prezentowała jako Ash(nie znam jej jako pani doktor bo nie oglądam tego serialu).
Podobał mi sie klimat, zdjęcia, sposób filmowania Ash, kolorystyka(sepi czy jak to sie tam zwie),fabuła przypominająca ,,eXistenZ".Film zmusza do zadania pytań o istotę ,,Avalonu", gra wewnątrz gry nie mająca końca a moze jednak gdzieś istnieje Game Over?Real nie będący prawdziwym realem lecz kolejnym etapem gry.
Pewnie film zyskałby gdyby dialogi mówione były po angielsku lub były ciekawsze ale i tak nie był to obraz przegadany co jest jego plusem.
Bardzo dobra była muzyka bydująca klimat.Rzeczywistość, w której żyła Ash przypominała czasy komunizmu w Polsce a rekwizyty niemal żywcem wzięte z filmów Bareji. ;) Ach te kubki barowe, metalowe michy i łychy...
Tylko czy była to faktycznie rzeczywistość czy tylko jeden z poziomów gry ,,Avalon"?Skoro zniknął piesek a książki miały puste kartki to raczej obstawiam tą drugą mozliwość.

Ogólnie film mi sie podobał choć było w nim trochę dłużyzn no i nie uważam go za jakieś arcydzieło gatunku.Ocena pozytywna. :)

Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Pawłow

Avalon
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 12, 2005, 11:14:35 am »
Dialogi brzmiały trochę dziwnie także dlatego że film był przygotowany pod japoński dubbing. Napisałem ze troszkę sie zawiodłem. Film nie był taki zły, w porównaniu z innymi filmami SF produkcji polskiej (są takie wogóle?)  to prawdziwe arcydzieło. Efekty specjalne były na niezłym poziomie, fajna klimatyczna scenografia, sceny w tramwaju bardzo mi się spodobały. Filmowi faktycznie dobrze by zrobiły dialogi w języku angielskim albo nawet japońskim  :D  z polskimi podpisami. To by było ciekawe.
shit happens

Offline Sukul Ankhadu

Avalon
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 12, 2005, 11:30:58 am »
Avalon oglądałam dawno, ale z tego co pamiętam, to podobała mi się w nim muzyka, mogłabym słuchać ją przez cały czas.
A ostatnio widziałam "Joannę D'Arc", wprost uwielbiam ten film i nie przepuszczę żadnej powtoreczki :)

Offline Angelus

Avalon
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 12, 2005, 11:36:44 am »
Cytat: "Pawłow"
Filmowi faktycznie dobrze by zrobiły dialogi w języku angielskim albo nawet japońskim  :D  z polskimi podpisami. To by było ciekawe.


Masz rację.Byłby to ciekawy pomysł.

Zastanawiam sie jak ten film zrozumieli Japończycy i co sądzą o warstwie wizualnej szczególnie o scenografii pierwszej rzeczywistości(poziomu gry), w której żyła Ash.Podobno w Japonii film miał bardzo dobre przyjęcie no ale zrobiony został przez Japończyków więc nie ma sie co dziwić.

Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Last Viking

  • Gość
Avalon
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 12, 2005, 12:00:37 pm »
Cytat: "Angelus"

Podobał mi sie klimat, zdjęcia, sposób filmowania Ash, kolorystyka(sepi czy jak to sie tam zwie),fabuła przypominająca ,,eXistenZ".Film zmusza do zadania pytań o istotę ,,Avalonu", gra wewnątrz gry nie mająca końca a moze jednak gdzieś istnieje Game Over?Real nie będący prawdziwym realem lecz kolejnym etapem gry.


Gra wewnątrz gry, pomysł niestety już "objechany". Uważam jednak, że film "Avalon" obronił się dzięki:

1. Świetna scena przed filharmonią (rozmowa i pojedynek Ash z Merfim przeplatana scenami śpiewu solistki - wspaniała muzyka)
2. PRL-owska sceneria to rzeczywistość czy świat wirtualny? Może cały czas żyjemy w szarym PRL-u? (Nie wiem jak Japończycy to zrozumieli)
3. Gra kolorów na ekranie, symbolizująca przejścia ze świata do świata.
4. Kilka motywów Dickowskich typu zniknięcie psa, puste strony w książce
5. Podobał mi się "eXistenZ" więc i ten film odebrałem dobrze.

Co do motywu zapuszczania się w wirtualne rzeczywistości to chyba kiedyś Lem przedstawił problem człowieka, któremu niepodoba się rzeczywistość i wchodzi do wirtualnego świata. W tym wirtualnym świecie znowu mu się niepodoba i zagłębia się dalej i dalej... W pewnym momencie chce wrócić do rzeczywistości i wychodzi po kolei z każdego ze światów wirtualnych, ale nie może już stwierdzić jaki jest prawdziwy. :badgrin:

Offline Angelus

Avalon
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 12, 2005, 12:10:20 pm »
Był kiedyś taki serial o podróżach po światach równoległych i bohaterowie też zawsze mieli nadzieję, ze wrócili do swojej rzeczywistosci a potem okazywało sie, ze znów ponieśli porażkę.Lubiłam ten serial ale tytuł wyleciał mi z głowy...Wizja przerażająca zarówno w ,,Avalon" jak i tu.

Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Sukul Ankhadu

Avalon
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 12, 2005, 12:24:48 pm »
Cytat: "Angelus"
Był kiedyś taki serial o podróżach po światach równoległych i bohaterowie też zawsze mieli nadzieję, ze wrócili do swojej rzeczywistosci a potem okazywało sie, ze znów ponieśli porażkę.Lubiłam ten serial ale tytuł wyleciał mi z głowy...


To był serial "Sliders", ale nie pamiętam jak to brzmiało po polsku - też to oglądałam co odcinek.

(Wiedzialam, ze cos sknocilam z nazwa, ale juz nieistotne, bo poprawilam :) )

Offline Jimmy

Avalon
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 12, 2005, 12:25:22 pm »
Cytat: "Angelus"
Był kiedyś taki serial o podróżach po światach równoległych i bohaterowie też zawsze mieli nadzieję, ze wrócili do swojej rzeczywistosci a potem okazywało sie, ze znów ponieśli porażkę.

Czyżby "Sliders"? (osobiście nie oglądałem, ale... od czego jest google ;))
A z tej samej beczki genialne "Oko na niebie" Dicka...

Offline kingquest

Avalon
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 12, 2005, 12:46:45 pm »
No ja też oglądałem Avalon. W sumie niczego sobie całkiem fajny nawet. A po doktor Zosii ze szpitala w leśniej górze nie spodziewałbym sie takiej roli. Przyjemnie się oglądąło nawe.t

Offline soldier

Avalon
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 12, 2005, 07:49:18 pm »
Przyjamnie sie ogladalo ale czasem mozna bylo sie zamotac az...hmm czy moze ja mam tylko takie wrazenie?
ięc idź.Są światy inne niż ten...

Offline śmigło

Avalon
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 12, 2005, 08:52:28 pm »
"city by the sea" z robertem de niro. myslalem, ze to bedzie jakis kryminal, a okazal sie calkiem ciekawym dramatem.
co do "avalon" - obejrzalem tylko dlatego, ze to film wyrezyserowany przez m. oshii. zdecydowanie kiepski, denerwujaca gra polskich aktorow - jak zwykle zreszta. zdecydowanie lepiej cala ta historia prezentowalaby sie jako anime.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

 

anything