Przede wszystkim chciałem wyrazić radość z decyzji Egmontu o kontynuacji "Smerfów"! Wypatrywałem tego od lat i jest to dla mnie (obok zapowiedzi przedłużenia do około 100 tomów aszetowskiego WKKM) najprzyjemniejsza komiksowa informacja na rok 2015.
Odnosząc się natomiast do "kategorii wiekowej" komiksu (a szczególnie "Smerfów"):
Pytania o grupę docelową wcale nie jest bezzasadne. Przecież to zwykle jest rodzaj układu pomiędzy autorami a wydawcą, nieraz bardzo skrupulatnie programowany. I zaryzykowałbym stwierdzenie, że "Smerfy" w momencie powstania były projektowane jako komiks "familijny" - dla każdego. Obecnie, pod wpływem kreskówki, mogą być traktowane jako komiks ewidentnie dla dzieci. Tak zresztą deklaruje to Egmont. A co myślą o tym sami czytający - to inna sprawa.
Ciekawym zjawiskiem jest także zmiana kategorii wiekowych, która dotyczy wielu dzieł na przestrzeni lat. Tendencja jest taka, że niektóre utwory, powstałe z myślą o dorosłych, obniżają z czasem swoją kategorię wiekową. Dotyczy to zwłaszcza dzieł kultury popularnej. Najbardziej znanym przykładem są oczywiście "Baśnie" braci Grimm, z tym że sami autorzy zmieniali ich redakcję. Dotyczy to jednak także utworów Juliusa Verne'a, Arthura Conan-Doyle'a, niektórych dzieł Jacka Londona, czy choćby Henryka Sienkiewicza.
Z komiksem też tak jest. Np. zawsze wydawało mi się, że "Thorgal" powstawał z myślą głównie o młodzieżowym czytelniku, powiedzmy w przedziale 11-16 lat. Tymczasem we wstępie do zbiorczego wydania "Yansa" możemy przeczytać, że wydawca miał opory przed publikacją komiksu Van Hamme'a i Rosińskiego, ponieważ uważał go za komiks "dla dorosłego czytelnika".