Mikołaju,
ja wcale nie czepiam się słówek. Naprawdę. Moje pytanie było czysto żartobliwe i wbrew pozorom odnosiło się do ostatniego postu Twojego autorstwa. Tyle że nim skończyłem pisać swoją wiadomość, Ty dodałeś kolejną. Stąd wzięła się pomyłka i wynikające z niej nieporozumienie. Przepraszam za niepotrzebne zamieszanie i krowiaste posty.
Ijonie,
jedynym celem, dla którego wypowiadam się na forach internetowych, jest nadzieja na przynależenie do społeczności, którą będę w stanie polubić i która będzie w stanie polubić mnie. Czego niestety nie potrafiłem dotąd osiągnąć w realnym życiu. Przepraszam za patos. Jeżeli zaś faktycznie nikt by mnie tu nie lubił, nie pozostałoby mi nic poza opuszczeniem tego miejsca.
Monkey,
w sumie całkiem ciekawy przykład, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Jako że odwykłem od matmy, rozpocząłem dla zabawy jego rozwiązywanie. Tyle że w międzyczasie zaczytałem się w Młocie na czarownice i lekko się z mą pomocą spóźniłem. Przepraszam za opieszałość i lenistwo, którego nie jestem się w stanie pozbyć. Pozwolisz, że zaprzestanę sprawdzania jakości rozwiązania moich przedmówców, ufając ich zdolnościom matematycznym.
steelie,
popieram Cię w obronie Nikolasowego avatara żywcem z T&J - kreskówkę bardzo lubię, a avatar też mi się bardzo podoba, toteż żałuję, że go zmienił. Poza tym, cieszę się, że przypadł Ci do gustu mój avatar. Wbrew pozorom jednak nie jest wypruty z uduchowienia, ma przenośny sens i drugie, a może i trzecie dno. Gejami określa samych siebie wielu homoseksualistów, eksponując tym samym swoją odmienność. Samo słowo znaczy "wesoły", co ma się oczywiście kojarzyć z rozwiązłością seksualną i brakiem umiejętności. Z ww. powodów staram się od pewnego czasu unikać tego terminu w określaniu własnej orientacji...
Dreadzie,
z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że odwiedziłeś już kiedyś ten gejowski klub. Osobiście, wielką niechęcią darzę podobne miejsca i wolałbym nigdy nie przekraczać ich progów. Wynika to przede wszystkim z mojej natury i podejścia do seksu, który traktuję w pierwszej kolejności jako wyraz uczuć do drugiej osoby, a także wrodzonego romantyzmu i skłonności do monogamii. Niestety, wśród osób nieheteroseksualnych podobne poglądy są rzadkością.
Krovo,
wspomniałem już o pierwotnym znaczeniu angielskiego słowa "gay". Pomyśl, jak się ono ma do charakteru Saska. To jest właśnie trzecie dno mojego avatara. Na szczęście, w przeciwieństwie do niego na nadmiar fanek nie narzekam - wśród dziewcząt jestem niepopularny niemal tak bardzo, jak wśród facetów.
Pozdrawiam serdecznie
A.
P.S. Insynuacji dotyczących moich rzekomych awansów do Dreada pozwolę sobie nie skomentować. Nie dość, że mam kogo innego, to jeszcze on kompletnie nie jest w moim typie. Gdybym miał wybierać, to zdecydowałbym się z tego forum na... a nie powiem.
P.P.S. Małpo, Dreadzie, proszę, nie podjudzajcie Freya... Już tak pięknie i cicho było... Dyskusje w temacie o S2 i podobnych nie mają żadnego sensu poza Waszym popisywaniem się elokwencją i wyższością intelektualną nad Freyem. Lepiej namówcie go do wypowiedzi w mniej ścisłym temacie, takim, w którym będzie potrafił się wykazać.
P.P.P.S. Ja na szczęście w Survie już odpadłem, nie muszę kombinować, jak by tu przeżyć i martwić się, ile to kulek tym razem dostałem. Zaleta bycia miłym. Prawda, steelie?
P.P.P.P.S. Ja tam ślubu kościelnego brać nie będę. Nawet jeśli z jakiegoś powodu zwiążę się z kobietą, to nie jestem katolikiem i związek zawrę tylko cywilny. A i tak ważne jest tylko to, co się naprawdę czuje...
P.P.P.P.P.S. Dreadzie nasz, któryś jest w moderatorni, święć się nick Twój, przyjdź administracja Twoja, bądź ban Twój - jako na nick, tak i na IP, moderowanie swoje daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze osty, jako i my odpuszczamy na naszych forach, i nie wódź nas na pokuszenie, ale załóż nam nowy spam-topic. Amen.
Póki co odchodzę od kompa. Dobranoc wszystkim. Miłego jutrzejszego dnia życzę. Trzymajcie się jakoś beze mnie. Zdravim!
A.