trawa

Autor Wątek: Heroes of Might and Magic...  (Przeczytany 73334 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 28, 2004, 04:44:18 pm »
A czy ktoś powiedział że moi herosi rucają się do walki - nie, ale tak robią barbarzyńcy.
Skille są spoko, te z odkrywania pozwolą stworzyć jakiegoś szybkiego gościa, który w razie czego zwieje. Te z dowodzenia są też dobre - przyłączą się do ciebie potwory, a żołnierze będą lepsi w walce. Sfery magii to już no comments. Nie wiem co w nich bezużytecznego. W III jest chyba z nimi trochę gorzej. Bo po co bohaterowi umiejętność do wymiany czarów - jeszcze nigdy z tego nie skorzystałem. Poza tym jest pięć stopni zaawansowania. To już jest plus. Do tego dochodzą wymagania dla umiejetności. Jednostki mogą się same poruszać. To też plus, choć nie aż tak duży. Kampanie są z deczka ciekawsze niż w trójce. Te z SoD są może lepsze ale te z AB i zwykłej trójki są sporo słabsze. Ostrze Armageddonu - fabuła dość kiepska, zawiera najsłabszą kampanię wszechczasów. Pogromca Smoków - zabij takiego smoka w taki czas. Smoki są przeasadzone, a zadania są nudne. Czwórka rządzi.  :twisted:
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 28, 2004, 05:57:33 pm »
Cytuj
A czy ktoś powiedział że moi herosi rucają się do walki - nie, ale tak robią barbarzyńcy.

Przy dużych armiach bohater nic nie znaczy. Dwie, trzy tury i jest martwy (przy powolnych jednostkach można nawet nie zdążyć go zastawić).
Choć trzeba przyznać, że programiści starali się ich sztucznie chronić uniemożliwiając strzelanie ponad wrogimi jednostkami (co za chory pomysł!) :roll:

Cytuj
Skille są spoko [...]

Tak... Te z wcześniejszych części :D

Cytuj
Sfery magii to już no comments. Nie wiem co w nich bezużytecznego.

1) Niezbyt czytelne rozłożenie czarów.
2) Ich słabość i miernota - do niczego się nie przydają (wyjątki może policzyć drwal na palcach), choć jeszcze w III często to było kluczowym elementem w walce.
3) Zastosowanie systemu zbliżonego do Might&Magic. Niby dobrze, ten sam świat itp... Tylko jest mała różnica - w M&M idę do miasta i kupuję większość interesujących mnie zaklęć, a tutaj loteria (co przy owej słabości daje fatalne efekty).

Cytuj
W III jest chyba z nimi trochę gorzej. Bo po co bohaterowi umiejętność do wymiany czarów - jeszcze nigdy z tego nie skorzystałem.

Unikam tego skill'a, choć jak już jest, to potrafi się przydać (zwłaszcza w multi przy sojuszu).

Cytuj
Jednostki mogą się same poruszać.

Irytujące - dobrze, że z można z tego zrezygnować :|

W kampanie nie grywam, więc się nie wypowiadam.
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 28, 2004, 09:14:17 pm »
Żałuj że nie grasz.

Poza tym na duże armie bohater jest naprawdę silny, rzucasz na niego ochronę przed strzałami i... niewiele mu można zrobić. Ja bez cheatów dochodzę do 37lvl i bohater jest chyba aż za mocny. czarami wygrywa bitwy.
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 28, 2004, 09:28:09 pm »
Nie widziałem bohatera, który by wytrzymał wjazd 100 smoków :giggle:

A kampanie mnie irytują i nudzą. Może przez mniejsze mapy (grywam tylko w duże i bardzo duże), może przez czasówki, nie wiem...
W każdym bądź razie nie lubię i nie grywam :)
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 30, 2004, 02:20:03 pm »
Ja się z armią 100 smoków najzwyczajniej nie spotkałem. Zdarzyło się raz 70 ale to dzięki odpuszczaniu tur. Mapy wcale nie są takie małe... Poza tym nie mamy się co spierać. Mamy zupełnie inne zdania - po co się kłócić. i tak wszyscy wiedzą że mam rację.  :P
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 30, 2004, 02:58:33 pm »
Cytuj
Ja się z armią 100 smoków najzwyczajniej nie spotkałem.

Przecież dopiero od takich ilości zaczyna się zabawa :roll:
Do trzeciej części jest taka mapka, że pod koniec od jednego uderzenia pada kilka tysięcy Behemotów czy równie miłych jednostek :twisted:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 31, 2004, 07:00:17 am »
Tak, ale wszystko jest fajne jak rozwalisz szybko przeciwnika i go zdemoralizujesz...  8)
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 31, 2004, 05:02:16 pm »
Szybko wpaść, zdemolować co się da i wypaść, to ja uprawiam w doomowcach, a nie Heroes'ach :giggle:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 31, 2004, 05:23:14 pm »
Niestety ale duże bitwy w herosa strasznie mnie nudzą. Lubię mieć np. wszystkie stworzenia każdego poziomu prócz najwyższego - chyba że to słabe jednostki. Gdy liczba jednostek 1 poziomu dochodzi do czterystu, a my (ja i koledzy) jeszcze nie zmasakrowaliśmy komputera i nieopanowaliśmy mapy - restartujemy. Lubię bardzo początek gry. W czwórce wielkie bitwy są mniej nużące ale też są.
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 31, 2004, 05:32:21 pm »
Widać, że niezgadzamy się w całej rozciągłości - nie ma to jak bitwy z udziałem samych jednostek dwóch najwyższych poziomów (z przewagą tych najwyższego) :lol:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 31, 2004, 07:38:42 pm »
Jak chcę mieć giga armię, to wchodzę do edytora map - 9999 czarnych smoków (ew. błękitnych  :twisted: ) i co to za radocha???  :?

A jak bardziej realistyczną wersję - 1000 halabardników, 750 kuszników, 500 gryfów, 400 krzyżowców... i tak dalej.

TO NUDNE :crap:
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 31, 2004, 09:32:24 pm »
Cytat: "High Elf"
Jak chcę mieć giga armię, to wchodzę do edytora map - 9999 czarnych smoków (ew. błękitnych  :twisted: ) i co to za radocha???  :?

Jakbyś pokonał armię gdzie jest 9999 czarnych smoków (plus tyle samo tytanów i behemotów i dwa razy więcej czempionów), to byś wiedział co to za radocha (zwłaszcza jak ma się słabszą armię) :twisted:

Cytuj
TO NUDNE :crap:

Nudne, to to by było jakby przeciwnik dysponował jakimś najlepszym bohaterem z armią 50 łuczników, 80 halabardników i 2 mnichów :P

Cóż... Jedni wolą epickie bitwy decydujące o losie świata, inni pojedynek patałachów z dwóch wiosek o studnię w polu :twisted:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #72 dnia: Kwiecień 01, 2004, 01:50:56 pm »
Niekoniecznie, ale przecież heroes w poj. scenariuszu stawia na budowanie wszystkiego od podstaw. Dlaczego mali lordowie nie mieli by walczyć o kilka kopalń? W historii Polskibyły już banalniejsze walki. Poza tym ja lubię bohaterów którzy zdobywają poziomy "uczciwie", czyli nie po odpuszczaniu i pokonywaniu setek milionów przeciwników, tylko w bitwach bardziej realistycznych - heros jescze jest w miarę taki na małe armie, ale na duże oddziały to straszna chała.  :roll:
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Inszy

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #73 dnia: Kwiecień 01, 2004, 02:11:22 pm »
Skoro Heroes jest strategią fantasy zmieszaną z cRPG, to nie widzę powodu by odwoływać się do historii :roll:
Jak ktoś chce realistyczne bitwy niech gra w Medieval'a (or something) :roll:

Cytuj
ja lubię bohaterów którzy zdobywają poziomy "uczciwie", czyli nie po odpuszczaniu i pokonywaniu setek milionów przeciwników, tylko w bitwach bardziej realistycznych

A jak trafisz na silną armię i ją pokonasz, to restartujesz mapę, bo "nieuczciwie" rozwinąłeś bahatera?
Artefaktów też w takim razie chyba nie używasz - przecież to nierealistyczne :|
Czary w sumie też są nierealistyczne i na dodatek sprawiają, że można wyeliminować jednostki przeciwnika z walki nawet ich nie atakując :roll:

A ostatniej części nie rozumiem, więc nie skomentuję :giggle:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline High Elf

Heroes of Might and Magic...
« Odpowiedź #74 dnia: Kwiecień 01, 2004, 05:58:17 pm »
Chodziło mi O REALIZM ZMAGAŃ ŻOŁNIERZY!!!

Czary są spoko, uwielbiam wygrywać nimi bitwy.

Artefakty są jeszcze bardziej zajebiaszcze  :twisted:

Tylko ty potrafisz wyssać z palca jakieś bzdury dotyczące mojej osoby.  8)
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)