Witam, i od razu do rzeczy. Polemizuje z tezami Kingpina, wszystkie cytaty pochodza z jego postow.
Przetlumaczylem w swym zyciu dobrze ponad setke mang, zrobilem to czesto lepiej, niz inni tlumacze, takze ci, co biora za to kase, i nie mam zamiaru ani powodow kryc sie ze swoja praca - zwlaszcza, ze nie przynosi ona nikomu komercyjnych strat, a nawet wrecz przeciwnie.
"Jak to wszystko ładnie-pięknie wygląda: "chcę pomagać tym, co mają oryginał, ale nie znają języka", "robię to za darmo, z potrzeby serca". "Dokladnie tak! Robie to dla tych, co maja oryginal i nie znaja jezyka i robie to za darmo, z potrzeby serca. I wybacz - ja wiem lepiej, niz Ty, jakie mam motywy.
"Bzdura goni bzdurę."Wypowiedz uzasadnij. Az sie pale, by sie zapoznac z Twoja argumentacja. (Hej, podajcie gasnice!) Naprawde chcialbym wiedziec, czemu uwazasz, ze Twoja interpretacja jest lepsza niz moja interpretacja.
" "Normalne korzystanie" z dzieła, jakim jest - dajmy na to zeszyt amerykańskiego komiksu, oznacza, że ten zeszyt możesz sobie: przeczytać, postawić na półkę, pokazać czy pożyczyć koledze"OK, ale ja nie zeszyt udostepniam, tylko jego skrypt. To zasadnicza roznica. To jakbys na podstawie zakazu sprzedazy kradzionych samochodow chcial zakazac darmowego rozdawania oleju rzepakowego. Samym olejem nie pojedziesz. Potrzebujesz pojazdu mechanicznego - czyli komiksu.
"Możesz ten zeszyt też sobie przetłumaczyć, ale TYLKO w ramach użytku osobistego. NIE możesz tego tłumaczenia upubliczniać, bo jest to w takim przypadku ingerencja w dzieło"Mylisz sie. Tlumaczenie komiksu w formie skryptu to nie jest ingerencja. A powiem wiecej - to moze byc nawet tworzenie nowego dziela. Ingerencja bylaby wtedy, gdybys wydal komiks wstawiajac w chmurki wlasny tekst.
"Co w przypadku, gdy jesteś nieudolnym tłumaczem i przeinaczasz to, co autor napisał i wychodzą bzdury"Wtedy czytelnik wyrabia sobie o Tobie odpowiednia opinie i przestaje korzystac z Twojej strony, korzysta za to z innej, gdzie dzialaja bardziej uzdolnieni tlumacze.
"wtedy potencjalni czytelnicy tej nieudolnej tranlacji stwierdzą, że autor scenariusza pisze głupoty i nie będą kupować jego wypocin - szkodzi to bezpośrednio autorowi."Taaa, a moze wsiada w samolot i rozbija sie o PKiN. To sa jakies spekulacje, a nie rozsadne argumenty. A moze wlasnie takie tlumaczenie spodoba im sie bardziej, niz oryginal? Bo kim jestes TY, by orzekac o gustach czytelnikow? Petroniuszem? Arbiter elegantiarum?
"Publikacja na stronie internetowej Z DEFINICJI wyłącza "stosunek towarzyski""A niby czemu?
"Nieodpłatne udostępnianie oznacza, że nie możesz czerpać ŻADNYCH korzyści materialnych ze strony internetowej na której publikujesz tłumaczenia"Wiem, co to znaczy nieodplatne udostepnianie. Nie musisz mi wyjasniac. I zaprawde powiadam Wam, MTP dziala od 7 lat, i od 7 lat nie dostalem nawet grosza z tego tytulu. Ani bezposrednio, ani posrednio, ani w zaden inny sposob. Jesli publicznie twierdzisz inaczej, to naruszasz moje dobre imie i lepiej przedstaw jakies faktury, paragony, wyciagi z konta, swiadkow lub tasmy z podsluchow operacyjnych.
"A "zajmowanie się" tytułami niedostępnymi jeszcze w RP nie godzi w te interesy?"Oczywiscie, ze nie godzi! A jak niby ma godzic? Przedstaw wreszcie jakies argumenty.
"a to mnie rozbawiło"Cieszy mnie to. Gratuluje poczucia humoru.
Nota bene, byloby ekstra, gdyby dalo sie przeniesc te rozmowe na Kasumi, bo ja na Gildie raczej zagladac nie mam kiedy.