Przyszedł czas na mój komentarz.
Znowy było 30 osób, mam nadzieję, że w końcu przekroczymy tę magiczną liczbę i będzie ze 40 osób. Choć przy takim tłumie to impreza straci swój niepowtarzalny klimat, który jest możliwy tylko w wąskim gronie.
Imprezę muszę zaliczyć do udanych. Nawet jako sedzia muszę przyznac, że bawiłem się świetnie. Szczególnie fajna była nocka w której obyło się bez strat w ludziach. Niestety jeden małęy orzeszek rozpetał wojnę na jedzenie i mozna było umieścić zdjęcie sali na Dzień po Imprezie
ale chociaż zabawnie było.
Jedno jest pewne, nie ma to jak dobry komp na masterze - jest zajebista muza, gierki, no i wreszcie obejżałem 6 odcinków 3 sezonu LOST (na raz).
Do mastera przygotowaliśmy się w 85% od strony technicznej - nie zabrakło mydełka, papieru czy ręczników, czajni z wodą był, herbata i mięta była
W praktyce okazało się, że brakuje mopa i zmiotki (1,5 h zajęło nam przez to sprzątanie orzeszków za 5 minut zabawy).
Dziękuję wszystkim którzy przybyli. Szczególnie Michałowi, który był już u nas 3 raz i zaliczył klasycznego hat tricka wygrywając wszystkie turnieje na jakich u nas był. Jeszcze raz i powtórzę tekst Szaranowicza czy Szpakowskiego z Fify, e trzeba będzie przynieść kalkulator aby to zliczyć
Wyjątkowe podziękowania dla Warszaw, która jak zwykle nie zawiodła, reszta Polski jak zwykle nawet zainteresowania nie wykazała. Podziękowani też dla graczy z Rzeszowa którzy także staneli na wysokości zadania i choć mają mało graczy przyjechali do nas w trójkę i pokazali, że umieją grać.
Dziękuję też wszystim graczom z Lubelszczyzny, na których zawsze można liczyć oraz Michałowi (Kuzi) ktory udostepnił nam swój komputer i głośniki oraz pilnował względnego porządku.
Na koniec informacja o znalezionych rzeczach. Zostało ich całkiem sporo, jak komuś coś zginęło to proszę pisac na PM wraz z opisem przedmiotu.
Do zobaczenie na challengerze pod nazwą GRILL PARTY