Ico, ico, ico... przegenialna pozycja, taka hmmm ambientowa.
Jedyna w swoim rodzaju, właściwie bez scenariusza i dialogów, jednak uzalezniająca i powodująca wzruszenie na samym końcu.
Poczuice odosobnienia i samotności w zamku przytłacza- etykietki 'must have' i 'geniusz' przylepione nie bez powodu
jedyna w swoim rodzaju