nie ma c**ja, dissection to tez black metal i nie zmieni tego nawet najnowsza plyta.
akurat patrzac przez, ponoc tak istotny, aspekt ideologii ostatnie Dissection to black metal pierwszego sortu, tam zaangazowanie w rogaty biznes wychodzi drzwiami i oknami i to w sposob tak ekspansywny ze nie sposob sie przed tym bronic, to nie jest zadne elitarne pierdzenie dla zakompleksionych elitarystow tylko prawdziwie zniewalajacy masy szatanski piard. To wciaga, kaze ci sluchac, nie wychodzi z glowy, jest przystepne w formie i porazajaco bogate w przekazie, a jesli nie tak dziala diabel to ja juz nie wiem jak.
najlepsze jest to, ze wlasnie te sztandarowe zespoly juz dawno temu od bycia AUTENTYCZNIE bardami SZATANA sie odciely.
ja slucham tej muzyki glownie ze wzgledu na jej skrajna ulomnosc. przysparza mi to wiele radosci a czasami nawet mam kisiel w majtkach. dlatego ostatnimi czasy przedkladam produkcje mrocznej, alternatywnej sceny amerykanskiej czy francuskiej nad starych dziadow ze skandynawii, ktorzy niestety zaczeli bawic sie w wykonywanie zawodu profesjonalnych muzykow.
wszystko jest kwestia odbioru muzyki, mi sie ona nie podoba i tyle, jedyne czego mozna sie czepiac to tematow okolomuzycznych, ktore co by nie mowic w black metalu zawsze mialy istotna, jesli nie czolowa, pozycje.
Generalnie taki produkt jak Satyricon przy chociazby Deathspell Omega to nie jest nawet black' n Roll tylko pop.
a to ciekawe bo ponoc deathspell omega to obecnie jakis elitarny przekult