A może by tak za zwycięstwo dawać 1 punkt drużynie (w przypadku remisu decydują małe punkty) i kto zgromadzi najwięcej na koniec wygrywa turniej? W przypadku takiej samej liczby punktów decydowałoby bezpośrednie starcie, a potem duże i małe punkty. Owszem, mogłaby wygrać drużyna, która miała od kogoś mniej dużych punktów, ale myślę, że byłoby to bardziej ciekawe. Takie rozwiązanie było na dużynowych mistrzostwach europy WFB i się sprawdziło.
Co myślicie?