Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) > Komiksy europejskie

Lucky Luke

(1/92) > >>

Dariusz Hallmann:
"Ho, ho, ho! Pum, pum! Pum, pum! Ach! Da! Da! Luksi Luksi!"

Przeczytałem album "Wielki książę" i jestem zachwycony. Już dawno nie czytałem tak wystrzałowego komiksu z Lucky Luke'iem.


"Obejrzyjmy teraz zabitych."
"Zabici! Na moją komendę podnieść rękę!"

Album jest naprawdę dowcipny, pełen błyskotliwych dialogów. Podczas lektury uśmiechałem się bez przerwy... chociaż nie, to nieprawda - przestawałem się uśmiechać, kiedy wybuchałem śmiechem.


"Musimy wyglądać na anonimowych kowbojów... Pan, pułkowniku, będzie Fredem, a wielki książę Bobem."

Goscinny bardzo udatnie zderza rosyjskiego ducha ("FIEDIA! WÓDKI!") ze światem Dzikiego Zachodu ("FREDIA! ŁYSKI!"). Oczywiście, ze zrozumiałych względów, ani na kadr opowieść nie przestaje być westernem.


"Chciałbym wam coś pokazać, chłopaki!"
"Pokaż nogi, przystojniaku!"

Naturalnie nie byłoby tak przedniej zabawy bez rysunków Morrisa. Wywołują swoiste humorystyczne napięcie, które winduje prześmiewczy scenariusz w okolice geniuszu.


"Bob zauważa, że jak na ruchliwe miasto, atmosfera panuje tu nieżywa..."

Marek Puszczewicz dokonał znakomitego przekładu, radząc sobie również z nietypową angielszczyzną adiutanta Bulenkowa, która na dodatek przedstawiona została przecież w wersji francuskiej. :)


"O! Dżompa Dżompa!"
"O! Durny, durny!"

Jolly Jumper tradycyjnie pyskuje z klasą. Nie brakuje też jego sarkastycznych uwag ani głęboko refleksyjnych rozmów z innymi końmi.

P.S. Podczas lektury proponuję nie rozstawać się ze słownikiem wyrazów obcych, bo inaczej może Was zaskoczyć jakiś mużyk z kalumetem pilnujący furażu jako ariergarda... :D

Death:
Najlepszym albumem o przygodach Ludzkiego Lucka:) jest zdecydowanie "Dyliżans". Dlatego umieściłem go na mojej liście TOP20.
Czytałem prawie wszystkie wydane u nas tomy i zauważylem, że "stare" albumy: "Cyrk Western", "Wrażliwa Stopa", Jessie James" oraz wspomniany wcześniej "Dyliżans" są jakby.........lepsze od tych nowych... Może to nostalgia za dzieciństwem,, ale faktem jest, że nowe tomy nie budzą już we mnie tych emocji...
"Wielki Książe" to komiks dobry, ale nie świetny.
"DYLIŻANS" to jest to!!! 8)

OOllaaffeekk:
I następny dziwny przypadek. Bo ja akurat w czwartek na allegro zakupiłem komiks Lucky Luke Dyliżans. Teraz tylko czekam i mam nadzieję, że jutro dojdzie.

Dariusz Hallmann:

--- Cytat: "Death" ---Czytałem prawie wszystkie wydane u nas tomy i zauważylem, że "stare" albumy: "Cyrk Western", "Wrażliwa Stopa", Jessie James" oraz wspomniany wcześniej "Dyliżans" są jakby.........lepsze od tych nowych... Może to nostalgia za dzieciństwe, ale faktem jest, że nowe tomy nie budzą już we mnie tych emocji...
--- Koniec cytatu ---

Moje odczucia są podobne. Może to wynika również z tego, że te cztery albumy wydane przez Egmont w 1992 roku zostały napisane przez Goscinny'ego bodajże pod koniec lat 60., co prowadziłoby do wniosku, iż był to bardziej udany okres twórczej działalności dla scenarzysty.
Muszę przyznać, że w ogóle się nie spodziewałem, iż "Wielki książę" dostarczy mi tyle frajdy. Co prawda w stopce jest rok 1968, ale w Internecie z kolei znalazłem informację, że pierwsze wydanie "Le grand Duc" miało miejsce w 1973 roku. Zresztą, jakby nie było, dla mnie "Wielki książę" jest wielki. :)

Tiall:
"Lucky Luke" zawsze mnie bawił - lubiłem także kreskówkę (potem powstaała taka nowa - duuużo słabsza), dobrze wspominam fabularny mini-serial z Terence Hillem

teraz jednak jakoś przystopowałem z pozycjami, które wydaje Egmont - nie wiem, może dobór tytułów nie jest najlepszy...


jeśli mogę posłużyć się autopromocją - tworzę cykl pasków o Sztućcach o tytule "Widelec na Dzikim Zachodzie", który w jakimś sensie nawiązuje do przygód najszybszego kowboja świata

zainteresowanych zapraszam na adres:
http://sztucce.webpark.pl/
do działu dziki zachod/paski
w chwili obecnej na stronie znajduje się 15. odcinków i wciąż regularnie pojawiają się nowe...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej