Autor Wątek: Czy Evangelion to bełkot?  (Przeczytany 19323 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mr Brightside

Czy Evangelion to bełkot?
« dnia: Wrzesień 21, 2006, 10:23:48 pm »
Zacznijmy od tego, że bardzo lubię NGE. Obejrzenie całej serii i End Of Evangelion jakieś półtora roku temu zachwiało moją psychiką i tak już (nie)stety mi zostało. Dziś wracam do tej opowieści z niesłabnącą fascynacją, niewątpliwie jest w tej opowieści jakaś siła przyciągania, dzięki której nie można o niej zapomnieć. Odpowiada mi złożona i mroczna psychologia postaci, niekonwencjonalność i mitologiczny posmak całości.

  Patrząc jednak na te wszystkie analizy (między innymi na tym forum), sprzeczne interpretacje, próby wyjaśnienia spraw bardziej lub mniej (raczej bardziej) pogmatwanych i pokręconych, zaczynam się zastanawiać, czy to ma sens. Czy Evangelion nie przekracza, jak ja to nazywam, "Limitu Lyncha", punktu, za którym opowieść nie jest już skomplikowana, tajemnciza i pełna niedopowiedzeń, ale jest czystym bełkotem do ktorego ludzie omamieni i oszołomieni dziwaczną wizją chcą za wszelką cenę dopisać interpretację.

  Jak długo już zajmujecie się Evą? Ile lat? Ile przeczytaliście artykułów dyskusji, ile razy oglądaliście poszczególne serie, żeby wyłapywać niuanse? Czy ktokolwiek z Was może powiedzieć, że w 100% rozumie "o co chodzi" w Evangelionie? Albo chociaż jest pewny że można się tego dowiedzieć? A co jeśli rozwiązanie jest o wiele prostsze - twórcy nie dbali zbytnio o spójność i sensowność historii Projektu Dopełnienia Ludzkości i tak naprawdę była ona wymyślana na bieżąco, zgodnie z aktualnymi potrzebami. Nie raz już natrafiałem na niepokojące wypowiedzi twórców w stylu: "rozpuszczenie się Shinji'ego w LCL nie ma żadnego ukrytego znaczenia, po prostu wpadliśmy na taki pomysł", czy "to po prostu fajnie wygląda".

  A potem setki fanów przekopują tony materiałów i gorączkowo próbują dociec, co twórca miał na myśli. A jeśli w ogóle nie myślał? Czy chociaż macie tego typu wątpliwości. Osobiście zaczynam dochodzić do wnioski, że analizowanie Evy pod kątem twardej logiki czy, jeszcze gorzej, nauki mija się z celem, jest niemożliwe i niepotrzebne. To mniej więcej tak, jakby dociekać, jak to możliwe, że Atena wyskoczyła z głowy Zeusa i próbować to wyjaśniać za pomocą genetyki. Nie da się. Po prostu taki jest mit, to podświadomość, a nie jakiś głęboko przemyślany koncept.

  W skrócie, najważniejsze pytanie brzmi: Czy wydaje Wam się, że można całkowicie logicznie wytłumaczyć fabułę Evy i że jest ona przez twórców głęboko przemyślana pod względem przyczynowo-skutkowym, czy też jest to czysta, surrealistyczna, okołomitologiczna fantazja?

  Może to, co napisałem też jest niepotrzebne, ale od jakiegoś czasu mnie to nurtuje i chciałbym zobaczyć co powiecie.

Offline Ijon Tichy

  • Słynny gwiazdokrążca.
  • Moderator
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Re: Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 21, 2006, 10:52:27 pm »
Cytat: "Mr Brightside"
Może to, co napisałem też jest niepotrzebne, ale od jakiegoś czasu mnie to nurtuje i chciałbym zobaczyć co powiecie.

Jest potrzebne- ja nie muszę pisać czegoś podobnego, a planowałem. :P
(Przydałeś się na coś.)

Cytat: "Mr Brightside"
pytanie brzmi: Czy wydaje Wam się, że można całkowicie logicznie wytłumaczyć fabułę Evy i że jest ona przez twórców głęboko przemyślana pod względem przyczynowo-skutkowym, czy też jest to czysta, surrealistyczna, okołomitologiczna fantazja?

Ani jedno ani drugie.

O ile wiem twórcy pytani o wyjaśnienia, sami gmatwają, ale jeśli jesteś desperatem/ nie chcesz żyć to przesłanie Ci się przyda. (Wg mnie to będzie "żyj w realnym świecie, nawet jeśli to częściej boli, niż jest miłe".)
A co do fizyki pola AT ;) i innych spraw- zajmowanie sie tym ma (wg mnie) tyle sensu, ile masz na to chęci.


(Jeśli czegoś nie domówiłem/ masz pytania/ są jakieś nie jasności- pytaj dalej.)
Uśmiechaj się, zawsze! ;)

Offline Ryba

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 22, 2006, 05:15:13 am »
Wszystko jest dla nas wazne, dlatego rozchwytujemy Eve na czesci pierwsze. Jezeli fan nie zrozumie jakiegos fragmentu (a jest ich duzo) to tutaj ma wszystko wyjasnione. Moze to Tobie wydaje sie dziwne, ale to tu jest nam potrzebne. Evangelion jest wielkim dzielem, ktore nawet trzeba rozebrac. Tworzymy wspolnie duzo teorii na rozne tematy, potem sie zgadzamy lub nie, na znanych nam faktach. Moim zdanie,wszystko co tu robimy jest jaknajbardziej potrzebne  ;)

Ps. Nie wroze przyszlosci temu tematowi (Dread do dziela  :lol: )

Offline Dreadorus Maximus

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 22, 2006, 10:32:07 am »
Cytuj
Czy ktokolwiek z Was może powiedzieć, że w 100% rozumie "o co chodzi" w Evangelionie?

Miło mi, Dread jestem.

Może nie jest to pełne 100%, ale jestem blisko tej wartości.

Cytuj
Nie raz już natrafiałem na niepokojące wypowiedzi twórców w stylu...

Twórcy świetnie się bawią. Nie po to tworzyli dzieło, żeby pozwolić mu "umrzeć". Oni nie powiedzą wszystkiego, co wiedzą. Celowo gmatwają (i się do tego przyznają). Więc akurat im nie masz co wierzyć.

Cytuj
Osobiście zaczynam dochodzić do wnioski, że analizowanie Evy pod kątem twardej logiki czy, jeszcze gorzej, nauki mija się z celem, jest niemożliwe i niepotrzebne.

To jak, powiesz, że to wszystko zbieg okoliczności?


Cytuj
Czy wydaje Wam się, że można całkowicie logicznie wytłumaczyć fabułę Evy i że jest ona przez twórców głęboko przemyślana pod względem przyczynowo-skutkowym, czy też jest to czysta, surrealistyczna, okołomitologiczna fantazja?

Można. Próbowaliśmy robić identyczne zabiegi z innymi anime i jakoś nie udało się dojść do porównywalnych wniosków jak z NGE.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Ijon Tichy

  • Słynny gwiazdokrążca.
  • Moderator
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 22, 2006, 12:29:47 pm »
Mi takie działanie przypomina interpretację wiersza na polaku- epitety, onomatopeje, sraty-taty... zamiast odpowiedziec na pytanie "co autor chciał przekazać?" i później masz: dziś na egzaminach lepiej wypadniesz jak będziesz pisał to co pytający chce usłyszeć niż poprostu jak człowiek odpowiesz na zadane Ci pytanie... CHORE...

Moja rada: nie pasi? Nie ogladaj. Pasi? Rób co chcesz- masz ciekawe fanarty w necie, podyskutuj z Hachim o fizyce pola AT... etc...
Uśmiechaj się, zawsze! ;)

Offline Krova

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 22, 2006, 05:37:04 pm »
Uhum, ja też jestem zdania, że w niektórych momentach twórcy zrobili coś po prostu żeby był większy efekt a my rozkładamy wszystko na czynniki pierwsze i dochodzimy do 'logicznych' konkluzji, tłumaczymy sobie wszystko.

 Forum NGE przypomina momentami lekcję języka polskiego w 1 gim, na której to pani profesor uznała, że drewniana noga bohatera jest nawiązaniem do drzewna z krzyża Jezusa(!) i nie dała się odwieść od swojej teorii.

 A jak odważysz się powiedzieć, że jakikolwiek moment jest po prostu dla spotęgowania klimatu, zostaniesz natychmiast zgaszony przez Dreada, który swoimi teoriami mógłby zaskoczyć kolesi z Gainaxu ;)

 Rzecz jasna NGE jest diabelnie dopracowanym anime, no ale bez przesady, bez przesady.
/人◕ ‿‿ ◕人\

Offline Frey Ikari

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 22, 2006, 09:24:55 pm »
Mogłbym powiedzieć że wiem w 100% o co chodzi w evangelionie. Uważam że faktem jest że osoby odpowiedzialne za tą produkcję nie pomyślały o tym że ktoś będzie chciał rozpatrywać każdy szczegoł i że logiką nie da się wszystkiego wytłumaczyć.

Offline Mr Brightside

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 22, 2006, 09:56:10 pm »
Cytuj
Wszystko jest dla nas wazne, dlatego rozchwytujemy Eve na czesci pierwsze. Jezeli fan nie zrozumie jakiegos fragmentu (a jest ich duzo) to tutaj ma wszystko wyjasnione. Moze to Tobie wydaje sie dziwne, ale to tu jest nam potrzebne. Evangelion jest wielkim dzielem, ktore nawet trzeba rozebrac. Tworzymy wspolnie duzo teorii na rozne tematy, potem sie zgadzamy lub nie, na znanych nam faktach. Moim zdanie,wszystko co tu robimy jest jaknajbardziej potrzebne


He, he no tak... Tak to jest jak się jest nowym. Ja też wbrew pozorem byłem fanem rozpatrującym każdy szczegół, co prawda nie anime, ale zawsze... Rozumiem tę potrzebę, i mój temat nie jest w żadnym wypadku atakiem czy próbą zasugerowania że "macie za dużo wolnego czasu". Chciałem wyrazić wwątpiwość, że może Evangelion nie jest skomplikowaną układanką, tylko wybrakowanymi puzzlami, a jego twórcy nie przemyśleli wszystiego tak dokładnie jakbyśmy chcieli.

Może są jednak jakieś dziury, i tylko nadinterpretacja i "chciejstwo" sprawiają, że jakoś to się składa. Gdzieś widziałem (na tym forum), że były wątpliwości nawet co do tego, dlaczego Anioły atakowały NERV (i w jednym przypadku flotę ONZ), ale może odniosłem mylne wrażenie.

Cytuj
Twórcy świetnie się bawią. Nie po to tworzyli dzieło, żeby pozwolić mu "umrzeć". Oni nie powiedzą wszystkiego, co wiedzą. Celowo gmatwają


Ma to sens. W sumie na ich miejscu też bym się tak bawił.

Cytuj
Cytuj

Czy wydaje Wam się, że można całkowicie logicznie wytłumaczyć fabułę Evy i że jest ona przez twórców głęboko przemyślana pod względem przyczynowo-skutkowym, czy też jest to czysta, surrealistyczna, okołomitologiczna fantazja?


Można. Próbowaliśmy robić identyczne zabiegi z innymi anime i jakoś nie udało się dojść do porównywalnych wniosków jak z NGE.


To ciekawe, chętnie bym taką analizę zobaczył...

Cytuj
Mi takie działanie przypomina interpretację wiersza na polaku- epitety, onomatopeje, sraty-taty... zamiast odpowiedziec na pytanie "co autor chciał przekazać?" i później masz: dziś na egzaminach lepiej wypadniesz jak będziesz pisał to co pytający chce usłyszeć niż poprostu jak człowiek odpowiesz na zadane Ci pytanie... CHORE...

Cytuj

 Forum NGE przypomina momentami lekcję języka polskiego w 1 gim, na której to pani profesor uznała, że drewniana noga bohatera jest nawiązaniem do drzewna z krzyża Jezusa(!) i nie dała się odwieść od swojej teorii.

A jak odważysz się powiedzieć, że jakikolwiek moment jest po prostu dla spotęgowania klimatu, zostaniesz natychmiast zgaszony przez Dreada, który swoimi teoriami mógłby zaskoczyć kolesi z Gainaxu


A więc ktoś podziela mój niepokój... To dobrze, przynajmniej mamy pewność, że nie ma tu samych dogmatyków...

Cytuj
Uważam że faktem jest że osoby odpowiedzialne za tą produkcję nie pomyślały o tym że ktoś będzie chciał rozpatrywać każdy szczegoł i że logiką nie da się wszystkiego wytłumaczyć


No to w takim wypadku Evangeliona nie dałoby się chyba zrozumieć, prawda? Jeśli nie przewidzieli dokładnej analizy to znaczy, że mogliby olać ew. błędy czy niespójności, jeśli nie przewidzieli, że to będzie logiczna analiza, to mogli tam wstawić, co chcieli.

Ogólnie jednak zgadzam się, że i tak emocje są w NGE najważniejsze, a psychika postaci jest już raczej poprowadzona bezbłędnie. Mimo, że nie potrafiłbym dokładnie wyjaśnić, dlaczego Shinji w EoE robi to, co robi, to wydaje się to naturalnie wynikać z wszystkiego, co działo się wcześniej. I o to chodzi.

Nie sądze, żebym miał wziąć udział w dyskusji o fizyce pola AT, ale na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę, bo żeby w pełni zrozumieć Evę, to chyba mi jednak intelektu brakuje (a przede wszystkim samych filmów, bo pożyczone i na dzień dzisiejszy nie do odzyskania... the pain...).

Offline Kaworu Nagisa

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 545
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mistrz Rozpierduchy
Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 23, 2006, 01:20:39 am »
Chciał bym napisać tego posta po swojemu na mój rozum pisane, ale tego nie zrobię.
Pierwsza sprawa nikt z was nie może powiedzieć, że rozumie evangelion w 100%, komu sie tak wydaje, że jest blisko tej liczby, ten może się zdziwić, że to tylko wierzchołek góry lodowej.

Evangelion może być uważany przez każdego za co innego dla każdego według jego uznania.

Więc chwalenie się, że jest ktoś prawie na końcu zagadki nie jest wcale jakimś wielkim odkryciem, jeśli odkryjecie o co w tym chodzi, możecie w jednej chwili zapomnieć dlaczego tak bardzo się wam NGE podobał.
Zło do triumfu potrzebuje tylko tego by dobrzy ludzie nic nie robili.

Offline Dreadorus Maximus

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 23, 2006, 09:09:08 pm »
Cytat: "Frey Ikari"
Mogłbym powiedzieć że wiem w 100% o co chodzi w evangelionie

Dyskusje prowadzone tu raczej temu przeczą. Twoje teorie albo zostały obalone, albo są moje ;)

Jak na razie nie znaleźliśmy jakiejś większej niespójności, którą trzeba było "na siłę" uzasadniać. W innych anime można takie znaleźć bez problemu, a tutaj jakoś wszystko do siebie pasuje, bez sięgania po teorie n'tego stopnia.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Frey Ikari

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 23, 2006, 09:22:38 pm »
Cytuj
Dyskusje prowadzone tu raczej temu przeczą. Twoje teorie albo zostały obalone, albo są moje

Nie zostały obalone ani nie są Twoje (tzn. Twoje nie są bez błędu), swoją drogą mogę napisać że twoje tez zostały obalone.

Offline Kaworu Nagisa

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 545
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mistrz Rozpierduchy
Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 24, 2006, 12:21:49 am »
Nigdy wszystkiego na 100% nie możemy być pewni.
Zło do triumfu potrzebuje tylko tego by dobrzy ludzie nic nie robili.

Offline Follow Me

  • Starszy Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 400
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Hope dies as the last one
Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 24, 2006, 12:45:56 pm »
Cytat: "Ryba"
Wszystko jest dla nas wazne, dlatego rozchwytujemy Eve na czesci pierwsze. Jezeli fan nie zrozumie jakiegos fragmentu (a jest ich duzo) to tutaj ma wszystko wyjasnione. Moze to Tobie wydaje sie dziwne, ale to tu jest nam potrzebne. Evangelion jest wielkim dzielem, ktore nawet trzeba rozebrac. Tworzymy wspolnie duzo teorii na rozne tematy, potem sie zgadzamy lub nie, na znanych nam faktach. Moim zdanie,wszystko co tu robimy jest jaknajbardziej potrzebne  ;)

Ps. Nie wroze przyszlosci temu tematowi (Dread do dziela  :lol: )


Zawżdy dziwny jest ten świat.
Ryba spamujac forum wbił prawie 1,5k postów a teraz udaje mega guru jeśli chodzi o NGE.

"Człowiek bez własnego 'ja' staje się nikim."Follow~
Lead Me,
Follow Me,
Or get the F$%^k out of my way !

Offline Ryba

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 24, 2006, 04:11:04 pm »
Cytat: "Follow Me"

Zawżdy dziwny jest ten świat.
Ryba spamujac forum wbił prawie 1,5k postów a teraz udaje mega guru jeśli chodzi o NGE.

"Człowiek bez własnego 'ja' staje się nikim."Follow~


Hmm, Follow, moze rozszerzysz swoja wypowiedz na temat NGE??

Offline Tweenk

Czy Evangelion to bełkot?
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 26, 2006, 09:38:01 pm »
Mam wrażenie, że Dread i Frey są zwolennikami własnej, w 100% poprawnej interpretacji NGE (chociaż naturalnie te interpretacje się nawzajem wykluczają). Nie wiem, czy na tym polega interpretowanie dzieł sztuki. Co innego, jeśli chodzi o "co tam właściwie się stało", ale jeśli chodzi o interpretację, to najlepszą nie zawsze jest ta, którą zaplanował autor. Bardziej wartościowa może być inna, obiektywnie rzecz biorąc błędna, ale wnosząca więcej w życie interpretującego.
Nikogo nie krytykuję, ale moim zdaniem pożyteczniejsze byłoby dla tego forum podsuwanie faktów, o których ktoś zapomniał w swojej interpretacji (np. to co ja mówiłem na temat Enda), zamiast mówienia "nie masz racji, to nieprawda, tak naprawdę tam chodzi o ...".
Siła to ostateczność, do której uciekają się nieudolni"

 

anything