Przeczytałem wczoraj "Stój...". Fantastyczny komiks. Minimum formy, maksimum treści, przygnębiająca lektura dotycząca dorosłości i obaw z nią związanych, a także tego, jak jedno zdarzenie może całkowicie przemielić nasze plany i oczekiwania... Jason sprawnie posługuje się metaforami, w tym tomie świetnie odtwarza znane większości czytelników sytuacje z dzieciństwa, chwile grozy, rozmowy o niczym. Jak zawsze świetne rysunki.
Przyczepić się można do tego, na co wcześniej w tym wątku zwracał uwagę Dariusz Hallmann, czyli do jakości wydania - ogólnie jest raczej ok, sztywna okładka, matowy fajny papier, ten komiks nie potrzebuje więcej, przydałoby się jednak, by czerń została czernią. Niektóre strony niestety są szare.
Z innych komiksów Norwega czytałem "Skasowałem Adolfa Hitlera", który też był super, ale nie tak super jak "Stój...". : -)
Czy Taurus całkowicie zaprzestał wypuszczania an rynek kolejnych utworów Jasona? Szkoda by było, są świetne.