Uch, trudny wybór. Z jednej strony mamy Bastilę z własną, dosyć ciekawą osobowością, a z drugiej Revana, którego każdy gracz sam sobie tworzy.
Ostatecznie jednak strzelam do Revana.
A Bastila w głębie duszy na zawsze pozostała lajtsajdem, ach! Pokój, miłość i braterstwo