Przede wszystkim bardzo dziękuje za opinie. Wątek ożył a ja upewniam się, że "Pozdrowienia..." mają swoich czytelników.
Jak zwykle nie mogłem się powstrzymac przed odautorskim komentarzem, więc pare słów tytułem uzupełnienia.
"Operacja Swoi" ( w pokoju telewizyjnym) pierwotnie była rysowana z myslą o publikacji w magazynie komiksów detektywistycznych Detektyw Komiks. Pismo miało mieć swoja premierę na poczatku bieżącego roku, niestety, poza testowym numerem zerowym, dostępnym jedynie dla nielicznych szczęśliwców, magazyn nigdy nie ujrzał światła dziennego. W zamierzeniu te 15 plansz miało być wstępem do nieco dłuższej historii, a zawikłane wątki miały w dalszej częsci znależć swoje rozwiązania. Scenariusze tego dalszego ciągu są gotowe, byc może znajdzie się kiedyś wydawca zainteresowany publikacją tego komiksu.
Dwie pierwsze opowieści z korytarza ( "Brak szczęścia..." i "Stopklatka") to taki mały falstart, za który przepraszam czytelników i scenarzystów. Jeśli w końcu, w marcu ukaże się pierwszy "Bler"( przygotowując antologie zakładałem, ze ukaże się równocześnie z nią już w pazdzierniku) proponuje wrócić do tych dwóch komiksów, wiele niejasności powinno zostać wtedy rozwianych.
Co do "Drużyny..." to trochę chce mi sie śmiać. Oczywiście pójściem na łatwiznę byłoby powiedziec, że ten komiks jest taki okropny, bo własnie taki miał być. Sęk w tym, że on naprawde nie może być inny. Głupi bohaterowie mają walczyć z jeszcze głupszymi od siebie przeciwnikami a wszystko polane gęstym lovecraftowskim sosem. Decydując się na ten komiks spodziewałem się tych wszystkich lecących w jego ( i moją) stronę pomidorów i chyba to w robieniu go jest najzabawniejsze. Ostrzegam, że rozmawiam z jednym z serwisów odnośnie odcinkowej kontynuacji:)
No i tyle w ramach tłumaczenia się:), raz jeszcze bardzo dziekuje za wasze opinie. Wszystkie uwagi biorę sobie do serca, no może z wyjątkiem tych o nachalnych kolorach. Spodziewam się w najblizszym czasie następnych antologii nie popełniać, czas na długi metraż!:))