Cholera wie! Jakichś dobrych wykonawców przede wszystkim
.
W Rzeszowie chadzam zazwyczaj na koncerty z serii "Strefa Chaosu" - występują tam undergroundowe kapele hardcore'owe. Z moich okolic: jeśli w Krakowie wystąpi Jesus Chrysler Suicide (Rzeszów), czy Orange the Juice (Stalowa Wola), to wal w ciemno - szczególnie tego drugiego nie pożałujesz, bo robią nieziemskie show i przy okazji technicznie wymiatają (na scenie gitara, bas, wokal, laptop, perkusja, bongosy, klawisze i trąbka, całość obsługiwana przez pięć osób).
Od czasu do czasu bywam w filharmonii, ale to droga zabawa - ostatnio byłem na Lutosphere, teraz wybieram się na Makowicza i Możdżera (zbójeckie 100zł za bilet
, ale może uda mi się załatwić taniej i ktoś z krewnych zabawi się w mojego mecenasa sztuki, a raczej z nią obcowania).
Na koncerty hip hopowe w Rzeszowie nie chodzę, bo hołota i nagłośnienie kiepskie. the Juice (Stalowa Wola), to wal w ciemno - szczególnie tego drugiego nie pożałujesz, bo robią nieziemskie show i przy okazji technicznie wymiatają (na scenie gitara, bas, wokal, laptop, perkusja, bongosy, klawisze i trąbka, całość obsługiwana przez pięć osób).
Od czasu do czasu bywam w filharmonii, ale to droga zabawa - ostatnio byłem na Lutosphere, teraz wybieram się na Makowicza i Możdżera (zbójeckie 100zł za bilet
, ale może uda mi się załatwić taniej i ktoś z krewnych zabawi się w mojego mecenasa sztuki, a raczej z nią obcowania).
Na koncerty hip hopowe w Rzeszowie nie chodzę, bo hołota i nagłośnienie kiepskie.
Jak już mówiłem, Kult gra bardzo odtwórczo i raczej nie spodziewam się z ich strony jakichś nowości na scenie, ale jeśli nie widziałaś, to śmiało podbijaj, bo może być sympatycznie. Z resztą, podobnie było z KNŻ.
Acha, jest jeszcze fajny band (chyba nawet z Krakowa) – nazywa się Lost Road (nawet dawałem link do ich muzy w temacie „Piosenki i klipy do ściągania”) i grają bardzo ciekawie. Ponoć na koncertach też dają radę, ale nie wiem, nie widziałem…