ja odkryłem, że tak patrzę na wszystkie moje płyty, mp3 i wszelakie inne formy przechowywania muzyki, myślę przez chwilę i nachodzi mnie refleksja, że posłuchałbym czegoś, ale nie mam czego.
tzn. nie chcę słuchac niczego, co juz mam, tylko czegoś nowego.
błędne koło, bo nowo nabyta płyta też się znudzi i będę musiał kupić następną.
a to wszystko przez to, że jak cos mi się spodoba to katuje to non-stop a potem już nie mogę i mam dość na pare miesięcy.