Autor Wątek: Hellblazer  (Przeczytany 157414 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Koro

Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #240 dnia: Październik 08, 2008, 04:59:01 pm »
Niezbyt podobają mi się tomy Ennisa bo są po prostu wg mnie topornie napisane. Fabuła się wlecze, nie ma w nich nic porywającego. Po prostu chyba totalnie mi nie podchodzą. Zobaczymy co będzie dalej sam jestem ciekaw.
Wypowiedź na temat strategii egmontu to po prostu moje spostrzeżenia.
Wszędzie się trąbi, że sprzedaż jest kiepska.Nie kierowałem się wyłącznie tym co widziałem. Ale kto wie
Nie podałem tego jako fakt
Gdzie się zagalopowałem??


Offline gość

Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #241 dnia: Październik 10, 2008, 07:38:03 pm »
Czuje się bardzo zawiedziony tym komiksem, a właściwie jego częścią graficzna, bo jeżeli chodzi o scenariusz kupiłem historię jakiej się spodziewałem i jaka mnie w miarę usatysfakcjonowała. Natomiast rysunki są okropne, niechlujne, niby takie nieudolne realistyczne artistik pitu pitu. Jednym słowem irytujące i o tyle bolesne, że bardzo czekałem na pojawienie się tej serii w Polsce. Mam nadzieję, że w kolejnych Hellblazerach szczęśliwiej był dobierany rysownik, choć mam świadomość, że tą serię cec**je to samo co Sandmana- pośpiech w realizacji.
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

N.N.

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #242 dnia: Październik 10, 2008, 08:03:06 pm »
Mam nadzieję, że w kolejnych Hellblazerach szczęśliwiej był dobierany rysownik, choć mam świadomość, że tą serię cec**je to samo co Sandmana- pośpiech w realizacji.
Prawie wszystkie odcinki ze scenariuszami Ennisa rysował Dillon (Tylko "Son of Man" - Higgins)

Offline gość

Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #243 dnia: Październik 10, 2008, 08:08:21 pm »
Cóż i tak kupię jeśli u nas wyjdą i będę narzekał, chyba, że tam już rysownik przyłożył się i lepiej to wygląda. Mam taką nadzieję
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

Maciejaszek

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #244 dnia: Październik 10, 2008, 10:41:09 pm »
Prawie wszystkie odcinki ze scenariuszami Ennisa rysował Dillon (Tylko "Son of Man" - Higgins)

Ej, nieprawda  :eek:

Większość, ale nie "prawie wszystkie".
Tutaj pełna lista.

A właściwie, to nawet nie taką większość
tylko połowę (wliczając Son of Man)  :idea:
« Ostatnia zmiana: Październik 10, 2008, 10:58:09 pm wysłana przez Maciejaszek »

N.N.

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #245 dnia: Październik 11, 2008, 12:58:46 am »
Ej, nieprawda  :eek:

Większość, ale nie "prawie wszystkie".
Tutaj pełna lista.


Zastosowałem niedozwolony skrót myślowy. Przepraszam i rozwijam
Poczynając od "Fear and Loathing" wszystkie komiksy do scenariuszy Ennisa (a innych wówczas nie było) rysował Dillon. Te, których nie rysował (wcześniejsze) zebrano w tomie "Bloodlines". Potem Ennis napisał jeszcze "Son of Man" i to narysował Higgins. Potem Dillon (już bez Ennisa) narysował jeszcze kilka odcinków.
Jeśli Egmont będzie wydawał "Hellblazery" w takiej kolejnosci, na jaką się zanosi, będziemy mieli duuuużo Dillona.
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2008, 01:03:14 am wysłana przez N.N. »

Maciejaszek

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #246 dnia: Październik 11, 2008, 10:26:05 am »
Hihi - wyjątkiem Dillonowego ciągłego rysowania jest numer 77: And the Crowd Goes Wild (Art: Peter Snejbjerg)  :)
Że już tak totalnie szczegółowo pojadę.

Ale, owszem można odnieść wrażenie że Dillon rysował więcej
bo jak wspominałeś, Ennisowo Dillonowe zeszyty dzięki popularności Piczera szybko wyszły w zbiorkach.

Na przykład Sean Philips rysował o wiele więcej odcinków Hellblazera
ale niestety na wydania zbiorcze musimy jeszcze poczekać.
Że się doczekamy, jestem pewien.


N.N.

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #247 dnia: Październik 11, 2008, 08:09:11 pm »
Hihi - wyjątkiem Dillonowego ciągłego rysowania jest numer 77: And the Crowd Goes Wild (Art: Peter Snejbjerg)  :)
Że już tak totalnie szczegółowo pojadę.
Kurde, rzeczywiście. W dodatku numer 76 rysował Simpson.
Ale, owszem można odnieść wrażenie że Dillon rysował więcej
bo jak wspominałeś, Ennisowo Dillonowe zeszyty dzięki popularności Piczera szybko wyszły w zbiorkach.
Pamiętaj, że oprócz zeszytów były jeszcze dwa poza serią - Special i "Heartland", oba dołaczone do TPB.
Na przykład Sean Philips rysował o wiele więcej odcinków Hellblazera
ale niestety na wydania zbiorcze musimy jeszcze poczekać.
Że się doczekamy, jestem pewien.
Ja tego wcale pewien nie jestem. Co prawda, wydają wszystko po kolei, ale wolą wydawać starocie niż te zeszyty, niż to, co zrobił Philips. Ale mnie to nie rusza, bo mam te zeszyty.

Maciejaszek

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #248 dnia: Październik 11, 2008, 09:43:36 pm »
Wydaje mi się, że zarówno Phillips jak i Jenkins są teraz bardziej popularni przez to co robią w Marvelu niż wtedy gdy strugali regularnego Hellblazera. I w tym widzę szansę wydania ich dorobku. Skoro Delano się doczekał to chyba kwestia czasu.

N.N.

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #249 dnia: Październik 11, 2008, 10:52:25 pm »
Wydaje mi się, że zarówno Phillips jak i Jenkins są teraz bardziej popularni przez to co robią w Marvelu niż wtedy gdy strugali regularnego Hellblazera. I w tym widzę szansę wydania ich dorobku. Skoro Delano się doczekał to chyba kwestia czasu.
Pożyjemy, zobaczymy

Maciejaszek

  • Gość
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #250 dnia: Październik 11, 2008, 10:59:46 pm »

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #251 dnia: Listopad 17, 2008, 10:41:34 pm »
Liczne występy gościnne Johna Constantine' a w wydanych w Polsce komiksach narobiły mi smaka na jego własną serie. Zaryzykowałem, mimo, że Ennis generalnie mi nie podchodzi i srodze się zawiodłem na "Niebezpiecznych Nawykach". Podoba mi się pomysł z magiem, który próbuje różnych sztuczek by wygrać z rakiem. Nie podoba mi się cała reszta, od realizacji tego konceptu, przez rysunki ( niezależnie od tego, kto kładzie tusz ), kolory aż po okładki ( co jak na Vertigo jest dziwne ).
Z przykrością muszę też stwierdzić, iż film "Constantine", który uważam za słaby, opowiada bardziej przekonująca dla mnie wersję tej historii.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #252 dnia: Listopad 19, 2008, 11:18:16 pm »
Liczne występy gościnne Johna Constantine' a w wydanych w Polsce komiksach narobiły mi smaka na jego własną serie. Zaryzykowałem, mimo, że Ennis generalnie mi nie podchodzi i srodze się zawiodłem na "Niebezpiecznych Nawykach". Podoba mi się pomysł z magiem, który próbuje różnych sztuczek by wygrać z rakiem. Nie podoba mi się cała reszta, od realizacji tego konceptu, przez rysunki ( niezależnie od tego, kto kładzie tusz ), kolory aż po okładki ( co jak na Vertigo jest dziwne ).
Z przykrością muszę też stwierdzić, iż film "Constantine", który uważam za słaby, opowiada bardziej przekonująca dla mnie wersję tej historii.

Toz to herezja, chlopie! Tak doskonaly komiks jakim jest "habits" w ogole porywnywac z ta nieudana amerykanska pseudotworczoscia filmowa z malo przekonujacym amerykanskim Constantine'm i infantylnym scenariuszem wola o pomste do nieba. :)

Adaptacja tego filmu to jedyny Hellblazer, ktorego na pewno nigdy nie kupie.  :-X
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Roy_v_beck

Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #253 dnia: Listopad 20, 2008, 03:38:07 pm »
Hmm, ale po mimo faktu, że "Nawyki" komiksem udanym były, to widać, że to nie jest jeszcze Ennis na poziomie chociażby Kaznodziei. Jego styl narracji jest bardziej rozwlekły, męczący i nie tak przykuwający uwagę jak w przygodach pana Custera. Jednakże, tak na poważnie to dopiero teraz się martwię, bo rolę rysownika w najnowszym (wydanym w Polsce) tomie zajął Steve Dillion razem ze swoim brakiem różnorodności. Już na przykładowych stronach jedna z postaci wygląda identycznie jak Jesse Custer, ech. . .  Taki największy mankament Ennisa, że sobie na rysowników dobiera swoich przyjaciół i niestety za często ich wykorzystuję, a oni zazwyczaj mocno przeciętnie rysują, jak chociażby taki Chaykin. W następnych tomach zmieni się rysownik?
I will make you hate me, cuz you ain't me.
http://rvb-arts.blogspot.com/

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Hellblazer
« Odpowiedź #254 dnia: Listopad 20, 2008, 03:53:20 pm »
Hmm, ale po mimo faktu, że "Nawyki" komiksem udanym były, to widać, że to nie jest jeszcze Ennis na poziomie chociażby Kaznodziei. Jego styl narracji jest bardziej rozwlekły, męczący i nie tak przykuwający uwagę jak w przygodach pana Custera. Jednakże, tak na poważnie to dopiero teraz się martwię, bo rolę rysownika w najnowszym (wydanym w Polsce) tomie zajął Steve Dillion razem ze swoim brakiem różnorodności. Już na przykładowych stronach jedna z postaci wygląda identycznie jak Jesse Custer, ech. . .  Taki największy mankament Ennisa, że sobie na rysowników dobiera swoich przyjaciół i niestety za często ich wykorzystuję, a oni zazwyczaj mocno przeciętnie rysują, jak chociażby taki Chaykin. W następnych tomach zmieni się rysownik?

No widzisz, bo Preacher to byl komiks autorski, gdzie Ennis robil co chcial, a w Hellblazerze musi o tych diablach pisac i inszych demonach, co mu wyraznie nie lezy, za to bardzo wchodzi w watki obyczajowe, polityczne, etc.

Kreska Dillona - kwestia gustu. Mi b. podchodzi. Jest czytelna, dobrze wykadrowana, postaci moge od siebie odroznic i nie zastanawiam sie godzinami co przedstawia obrazek, gdzie jest drugi plan... Komiks to opowiadanie obrazem, a Dillon robi to po mistrzowsku. Poza tym lubie go tez za inne rzeczy, ktore narysowal. :)
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.