Titanica też byś zrobił kontynuację? Teoretycznie da się (na przykład pokazać perypetie kogoś, kto przeżył katastrofę, jak mu się potoczło w życiu), ale praktycznie nie ma po co (nie ma już statku, bo zatonął). Tak samo nie ma po co robić Evangeliona bez Evangelionów (00 wybuchł, 01 odleciał, 02 zjedzony, a reszta wyzdychała), bez Rei (jest w Krainie Wiecznych Łowów), bez Misato (jw.) i tym podobne. Z całej obsady pozostał tylko Shin i Asuka, a tego typu kontynuacje "co było dalej" to zostawmy fanom.
Jak w bajce, parafrazując, "rycerz poślubił królewnę i zyli długo i szczęśliwie" - też nie ma po co pisać jakie były ich dalsze losy, bajka skończona i tyle!