@thurion
masz racje ze z gonieniem pieskow to taki sobie manewr, ale odciazyl doom divera, nie moja wina, ze przez 2 tury pomimo trafien zabil tylko 1 knigtha a potem wybuchl
marsz kawie spowalnial szaman w lesie
przekierowanie tych klocow super sprawa, ale choseni statystycznie oddzial squigow wytna nawet jak zaszarzuje kulki, a w bok nie bardzo bylo jak sie dopchac zeby ograniczyc ilosc atakow mu, zwyklych knightow zlapalem mniej wiecej tak jak chcialem i calosc pkt za nich byla, nie moja wina, ze tych 2 co sie ostalo gigant pogonil bo sie nie opanowal od scigania i zginal przez to...
kluczem bylo zgubienie gdzies chosenow, ale ciezko zrobic, jak 3/4 armii ucieklo od terroru, panik itp., smok byl do zrobienia do konca, balisty, kloc z szefem...ale coz, gra losowa:)
blas zrobilem 1 mega, choc nie wiem czy dokonca daloby sie go ominac
zreszta bledow z mojej strony pewnie bylo wiecej, ale nie moge sie ograniem poszczycic:)
no i moze kostki podszlifowac!!