łucznicy zalignuja sie do smoka - i na to zasady pozwalają.
a poki co argumenty wrogów smoków ograniczaja sie do "bo smoki byłyby przegiete i moglyby sobie szarzowac swobodnie w prawie kazdy cel".
tu się nie zgodzę. Tak naprawdę chodzi o wszystko co ma więcej ruchu niż my.
co z moim argumentem, że:
- takie porzesuwanie, faworyzuje armie bardziej liczne jednostkowo - bo mozna sobie wpaść duuużym oddzialem we wroga, tak by go tylko zatrzymać, lub taki oddział przyjąć, a potem wysłać tam rydwan, który dostawi się tylko kantem, tak, by po tym rydwanie bilo jak najmniej modeli, a już napewno nie heros z 7sily.
- odstawienie takie jednostki, spwoduje, że caly plan taktyczny może wziąć w łeb, bo braknie przez dostawienie lub align, cala lub dwóch na dojście do wroga, na którego się planowało szarzowac lub szachować, lub wykorzystanie tego aligna doprowadzi do odsłonięcia boku dla innej jednostki wroga.
- co z sytuacją, gdy podczas deklaracji szarż, jednostka szarzowana przez 2 oddzialy, jakiś badziew (hydry? inne lkatające tałatajstwo?) z boku i głowna siła z przodu, po alignie do badziewia okaże się, że główny oddział jest już z boku? wtedy tracę ranki i cały plan idzie w łeb, bo musiałem się dostawić - i wtedy okaże się, że to jak bardzo się trzeba aligniować zależy od widzimisie obu graczy - jeden chce bardziej, drugi mniej.
Zakładając, że jednak ten szarzujący oddział główny musi i tak dostawić się od przodu, może jednak spowodować, że drastycznie to mzienia kierunki pogoni i pościgu - co czasami też jest ważne.
Osobiście uważam, że akurat w przypadku smoka, czy innego czegoś, zasada, że 10 łuczników których widać jak na dłoni ale nie można się dostawić bo stoi tam mała górka jest śmieszna, ale wprowadza więcej elementów taktycznych, zarówno dla smoka, który musi umieć zając odpowiednią pozycję taktyczną, jak i dla oddzialu, który musi umieć wykorzystać teren do swojej obrony. A tak, niezaleznie co oddzialzrobi i gdzie stanie smok - nie ma to znaczenia. Zero taktyki, tylko przesuwanie figurek...