Kimi ga nozomu eien - niestety miałem "przyjemność" oglądać to coś. Jeśli ktoś nie lubi oglądać brazylijskich seriali, to mu się napewno to nei spodoba - bo treścią jest podobne. Brak jedynie kobiety w ciąży, która nie wie czyje dziecko nosi... Co oprócz tego, że jest nudne to anime ma w sobie, że tak wszystkim się podoba? Nie wiem, ale oglądając to miałem wrażenie, że zaraz któraś postać zamiast po japońsku wyleci z hiszpańskim "por que Maria, por que?!".
Może jestem zbyt mało uczuciowy, ale romanse z wątkiem zdrady itp. w jakiejkolwiek formie do mnie nie przemawiają, a jeśli już miałbym oglądać to wolę te z żywymi aktorami/aktorkami...
Death note - czytałem mange, do 30odcinka jeszcez było bardzo fajne, potem zaczęło się robić coraz nudniejsze, ale nadal ciekawe. Anime - jak narazie obejrzałem jeden odcinek(bo chyba tylko tyle tego narazie jest), ale z tego co widziałem to trzyma się dokładnie mangi, więc może być fajne.