Witam oficjalnie
Joshuę.
hachi dread powiedzial, ze go nie bedzie do czwartku... przecioez mowilem ze go nie bedzie... i mielismy wejsc do 105 strony...
ぼく は 盲目の ばか です...
Ostatnio z fizy dostałam pałę (i czwórę :P) ze sprawdzianu Czasami naprawdę mam zaćmienie umysłu... a w poniedziałek poprawka na szczęście. Hehe dzisiaj nie poszłam do szkoły z okazji symulacji chorobowej 1#- przeziębienie bezobjawowe W końcu trochę czasu dla siebie
Ja na choroby nie mogę sobie pozwolić... Ciężko by mi było potem nadrobić zaległości. Nawet wyjazd do Gdańska na uroczyste wręczenie stypendium sobie darowałem. A z fizy póki co radzę sobie całkiem nieźle...
Naszła mnie wizja księdza zbierającego ofiarę w kościele i myślącego, ile flaszek za to kupi. Nigdy więcej nie dam na tacę!
Przez 50 lat coniedzielnego rzucania na tacę pięciu złotych ksiądz zarabia na wiernym circa 13044,64 zł. Miło, nie? Niemniej, część tej kasy idzie na rzecz
Dreada, więc nie żałuj miedziaków :P
[anty-komercjalizm, patriotyzm ifogóle]
Dread
Te pieniądze mogły pójść na biedne dzieci z Kambodży, a nie Twoje plugawe zachcianki! Mason!
Mówi Pismo: "Ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie.". Zgadnijcie, o kim mowa.
Z tacy i z azteckiego złota.
Chciałbym zobaczyć Cię przy pełni.
Jest mi smutno i źle. Mam cholerną ochotę do kogoś się przytulić, lecz rzecz jasna nie mam do kogo.
No nie przesadza, żalić się możesz, ale chyba masz rodzinę.
Ojciec w szpitalu, matka zapracowana, babka przybita śmiercią siostry. Nie będę ich obarczać własnymi problemami. Reszty rodziny nie znam lub nie lubię.
Hmm... wyżaliłem się i jest mi trochę lepiej... Jakby co, nie zwracajcie uwagi na moje smuty.
To po co nam to piszesz?
Szczerze? Bo nie mam do kogo gęby otworzyć.
Sam sobie taką szkołę wybrałem i nie pozostaje mi nic poza zaciśnięciem zębów i przetrwaniem jakoś tych trzech lat. Może nawet uda mi się utrzymać obecny status?...
Pozwolę sobie zacytować moją chemiczkę (pozdrowienia dla profesor Kwaśniak!): no i z czego rżysz? :P
Ja ja byłem na komisji przed poborowych. Dostałem świstek, że jestem w ewidencji- tyle. Jakoś na komisję (lekarską) mnie nie ciągnie. No a z moimi siatkówkami, to raczej do kategorii "A" się nie załapię. :P
Ja tam jestem pacyfistą i ani myślę stawać przed jakimiś bzdurnymi komisjami... Wojskowość lubię tylko w teorii, i to najlepiej fikcyjnej.
Buahahaha, wyżuliłem od adminów nowy nick
Miałem rację...
Oglądam Pokemony na TV4 Kreska - oooochyyydnaaa! O ile główni bohaterowie ujdą, to reszta... a kiedyś mi się podobało ;(
Przyjaźnię się z osobą, która wciąż lubi to coś
Nie wiem czemu wybrałem te liceum, ilość fajnych ludzi: znikoma, analogicznie fajnych dziewczyn jeszcze mniej.
Ja mam w klasie 24 dziewczyny, z czego tylko jedna wydaje mi się głupkowata :P Problem w tym, że w ogóle się nimi nie interesuję. Niemniej, ludzi mam w szkole bardzo w porządku.
Zerknąłem na kalendarz i wydaje mi się, że mam urodziny w niedzielę... Hm, muszę się upewnić, nie mam pamięci co do dat.
Jutro jeden z moich przyjaciół i jeden znajomy kończą, odpowiednio, 16 i 15 lat. Łatwo zapamiętać - 10 dni po rocznicy śmierci Chopina.
Hachi
Nie przejmuj się za bardzo szkołą, pierwszy rok zawsze jest trudny, potem tylko z górki, wierz mi. Miałam w liceum identyczne uczucia jak Twoje... Z drgiej strony trzeba pamiętać, że orłem z wszystkiego tez się nie będzie, poza tym szkoła nie powinna nam przysłaniać całego życia, bo są jeszcze inne jego aspekty, np. forum na Gildii...
Dzięki za rady. Niemniej, chyba osiągnąłem względną równowagę na wadze życia. Oby tylko szalki wytrzymały... Orłem wbrew prawom natury próbuję być ze wszystkiego, jak na razie idzie nieźle
Obym tylko znowu nie zasnął na PO...
A mi jest łatwiej i przyjemniej w liceum niż w tym zafajdanym "elytarnym" gimnazjum
Gimnazjum miałem byle jakie i cieszę się, że już się tam nie uczę. Praktycznie tylko do paru nauczycieli tęsknię, zwłaszcza do chemicy (choć obecna jest równie dobra), historyka (obecny jest nawet lepszy
) i faceta od sztuki (WOK-ową mam denną...). Z klasy szczerze lubiłem dwie osoby... Jedną mam teraz w szkole, druga uczy się daleko, ale nigdy nie byliśmy zbyt blisko.
bez papieru toaletowego z kiblach
U mnie w toaletach nie ma drzwi (sic :P ), ale ja i tak z nich nie korzystam, więc mi to wisi. Niemniej, problem ten jest często poruszany na plenach gospodarzy klas, dlatego o nim słyszałem.
fajnie jest i zawsze na " sekai no hito tsu da ke no hana ...." kreslimy w przestrzeni kola wziesionymi w gore paluchami wskazujacymi, SMAP wymieka przy nas
Eee... ja tam wolę Gackto-samę i "Secret garden"... albo X-Japan i "Kurenai"... albo... whatever...
No dzięki, postaram się... Bo ostatnio skończyło się to niezłym dołem (błeee mam 16 lat jestem beznadziejny nie chce mi się żyć i inne takie smuty)
Ja to mam na okrągło. Jakoś żyję.
No i tak trzymać, znam kogoś, kto jak nie ma myśli samobójczych raz na miesiąc, to znaczy, że coś jest nie tak!
I don't want to die, but I sometimes wish I'd never been born at all...
No ja jednak miałem spr. z fizy Ryba - masakra, nie dało sięzrobić wszystkich zadań, bo nie było czasu dość
A to, to, to faktycznie paskudnie. Wkurzają mnie takie sytuacje
Pozdrawiam serdecznie.
A.
P.S.
Frey wypowiada się o fizyce
Apokalipsa!
Bez urazy