w nowym Zwierciadle
txt
dominiki makóki
o komiksach kobiet
polskich dodajmy
pada kilak nazwisk zza oceanu tak ni z gruchy ni z pietruchy do tego raczej nazwisk słabych
a z artykułu wynika że polskie tfuurczynie to hohoho i wogóle
czego najlepszym przykładem jest
cyt. "wielce oczekiwany komiks który nigdy nie powstał" komiks resteckiej
WTF?
co nie zmienia faktu że w kobiecym piśmie pojawił sie tekst lepsiejszy niż niejedn w tzw prasie branżowej (uwzględniam w tym blogi i inne takie)