To zostało usunięte, nie ma umocowania w zasadach. Magiczne lance bretońskie nie są - de iure - lancami. Może je brać BSB, nie działają na nie efekty, które działają na zwykłe lance.
Chciałbym zaznaczyć, że nie ja i LS wymyśliliśmy piramidalną głupotę pod tytułem "nieważne, jak się broń nazywa". Zrobiło to GW, wystarczy sprawdzić RB do 6 ed. w dziale "magic weapons, gdzie wyraźnie napisali, że to, jak się broń nazywa, nie wiąże się z tym, jaka jest w istocie.
W 7 ed. wycofali się nieco, pozostawiając nieco enigmatyczny zapis że magiczna broń ignoruje wszystkie zasady odnoszące się do swoich "normalnych" odpowiedników.
W związku z tym umocowanie w zasadach tego, że BSB nie może brać magicznego łuku, jest dokładnie takie same, jak to, że BSB nie może brać sword of might, czyli żadne. Boleję, bo to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i dla wielu niezrozumiałe, ale task jest. Jak wam będzie to sobie łatwiej wyobrazić - ten łuk sam się ładuje, naciąga i strzela, lecąc nad głową właściciela, bo jest magiczny.
Przykro mi, że GW twardo odmawia wydania FAKa w tej sprawie. Jeśli komuś to ulży, polecam wejście na TWF i nabluzganie im. Alternatywnie Lista Sędziowska może rozważyć, czy w naszych kompetencjach leży znacząca "racjonalizacja" zasad. Ale nie wiem, czy tego chcecie