Autor Wątek: Seriale  (Przeczytany 465908 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline maximumcarnage

Odp: Seriale
« Odpowiedź #990 dnia: Luty 09, 2014, 09:26:58 am »
scenariusz jest dosyć płytki

Słuchałeś przemyśleń Rusta na temat religii, życia? Moim zdaniem scenariusz absolutnie nie jest płytki. Po prostu stoi w rozkroku, co może niekiedy nużyć. Ale płytki nie jest z całą pewnością.

Co do morderstwa, to też nasunęło mi się skojarzenie z "Hannibalem" ale tylko jeśli chodzi o sposób, a dokładniej pewne jego elementy. Nie ma natomiast cech wspólnych jeśli chodzi o motyw. Hannibal mordował z bardziej prozaicznych powodów (obawa przed wykryciem, chęć zrobienia smacznego posiłku :smile: ). W "True Detective" mamy natomiast do czynienia z wątkiem religijnym (przynajmniej tak wydaje się na tę chwilę). Sprawa może być więc dużo bardziej skomplikowana niż na pozór się wydaje.

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #991 dnia: Luty 09, 2014, 09:51:52 am »
Słuchałeś przemyśleń Rusta na temat religii, życia? Moim zdaniem scenariusz absolutnie nie jest płytki. Po prostu stoi w rozkroku, co może niekiedy nużyć. Ale płytki nie jest z całą pewnością.

No dobrze, ale ile można słuchać jednego monologu? Chłop nawija makaron na uszy, a w serialu nie dzieje się nic, co choćby na chwilę wyrwałoby widzów z jednostajnego stanu. Nie ma różnorodności, każdy z tych trzech odcinków jest praktycznie identyczny, no może w ostatnim ukazali problemy rodzinne i emocjonalne detektywów. To jednak stanowczo za mało, jak dla produkcji HBO, która przyzwyczaiła nas do wysokich standardów.

Co do morderstwa, to też nasunęło mi się skojarzenie z "Hannibalem" ale tylko jeśli chodzi o sposób, a dokładniej pewne jego elementy. Nie ma natomiast cech wspólnych jeśli chodzi o motyw. Hannibal mordował z bardziej prozaicznych powodów (obawa przed wykryciem, chęć zrobienia smacznego posiłku :smile: ). W "True Detective" mamy natomiast do czynienia z wątkiem religijnym (przynajmniej tak wydaje się na tę chwilę). Sprawa może być więc dużo bardziej skomplikowana niż na pozór się wydaje.

W jednym i drugim przypadku mamy najprawdopodobniej obraz wielokrotnego mordercy, którego pociągają te same symbole. W Hannibalu dochodzą do tego liczni naśladowcy, zobaczymy jak to będzie wyglądało w "True Detective".
Naprawdę uważasz, że ewentualna zmiana motywu, powoduje odmienność obu seriali? Dla mnie oba te morderstwa są niemal identyczne w tym przypadku. Ofiarą jest młoda kobieta, ułożona w teatralnej pozie z rogami jelenia, oba ciała pozostawiano na uboczu...zwykła kopia.

Offline maximumcarnage

Odp: Seriale
« Odpowiedź #992 dnia: Luty 09, 2014, 10:02:37 am »
No dobrze, ale ile można słuchać jednego monologu? Chłop nawija makaron na uszy, a w serialu nie dzieje się nic, co choćby na chwilę wyrwałoby widzów z jednostajnego stanu.



Bo to nie jest serial dla typowego amerykańskiego zjadacza hamburgerów. Monolog nie jest jeden, nie jest ten sam, dotyka ważnych rzeczy i wolę to niż oglądanie przez godzinę jakichś gównianych pościgów czy strzelanin. I Wybacz ale takie sformułowania typu "Nawija makaron na uszy" wypowiadają zwykle ludzie którzy nie chcą lub nie mogą zrozumieć.

Mordercę pociągają symbole? Co to za typ? Fetyszysta symboli?
I nie jest to żadna kopia. Dziwię się, że Uważasz tak po obejrzeniu trzech odcinków. Znaczy, to że oglądałeś na fast forward.

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #993 dnia: Luty 09, 2014, 10:22:32 am »
Bo to nie jest serial dla typowego amerykańskiego zjadacza hamburgerów.

Z tym stwierdzeniem się zgadzam, jednak...

Monolog nie jest jeden, nie jest ten sam, dotyka ważnych rzeczy i wolę to niż oglądanie przez godzinę jakichś gównianych pościgów czy strzelanin. I Wybacz ale takie sformułowania typu "Nawija makaron na uszy" wypowiadają zwykle ludzie którzy nie chcą lub nie mogą zrozumieć.

Nie jest to pierwszy serial, w którym główny bohater ma popaprane życie, stracił rodzinę, nie mógł sobie z tym poradzić, zaczął pić i ćpać. Rust wyciąga zbyt pochopne wnioski, odnośnie monologów to jest ich zbyt wiele, często kompletnie niezwiązanych ze sprawą, takie gadanie o dupie marynie. Wybacz ale pytanie "wierzysz w Boga"? i inne filozoficzne hasła, pojawiają się już praktycznie wszędzie, nie jest to już żadna innowacja. Odnośnie gównianych pościgów i strzelanin, to znam inne sposoby na przyśpieszenia akcji, wzmocnienia poczucia zagrożenia i strachu.

I nie jest to żadna kopia. Dziwię się, że Uważasz tak po obejrzeniu trzech odcinków. Znaczy, to że oglądałeś na fast forward.

Nie zrozumiałeś mnie w tym kontekście. Piszę o pierwszej zbrodni, nie o serialu. Trzy odcinki to praktycznie nic, więc piszę tylko o niej. Tutaj widzę ewidentną kopię.

Mordercę pociągają symbole? Co to za typ? Fetyszysta symboli?

Mógłbyś rozjaśnić?

Offline maximumcarnage

Odp: Seriale
« Odpowiedź #994 dnia: Luty 09, 2014, 10:41:59 am »

Mógłbyś rozjaśnić?


Tak. Celem mordercy nie jest przecież opracowanie skomplikowanej symboliki. To nie symbol dostarcza mu spełnienia. Celem jest to do czego symbol nawiązuje. Sam symbol jest tylko częścią większej całości, w oderwaniu od niej jest tylko próbą osiągnięcia celu. Niczym więcej.

Co do kwestii wiary, religii to jasne, że była ona poruszana już w wielu filmach, serialach. Jednak tutaj to jest taki powiew świeżości, bardzo potrzebny w tym serialu. To jest kontra w stosunku do tych fanatyków religijnych, to takie odarcie ze złudzeń. Te stwierdzenia Rusta, że biedacy wolą wydać ostatnie pieniądze na tacę niż kupić sobie dobry posiłek są mi bardzo bliskie, bardzo zbieżne z moimi zapatrywaniami. Po prostu gorzkie i trzeźwe spojrzenie na życie. A najśmieszniejsze jest to, że człowiek który szydzi z religii i wszelkich kultów (Rust) w gruncie rzeczy dużo lepiej wypełnia boskie przykazania od wierzącego (nie wiadomo do końca w co) Martina.

Co do zabójstw, to powtórzę jeszcze raz. Dla mnie są podobne w sposobie (chociaż nie we wszystkich aspektach) lecz całkowicie odmienny jeśli wziąć pod uwagę motyw.

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #995 dnia: Luty 09, 2014, 10:59:17 am »
Tak. Celem mordercy nie jest przecież opracowanie skomplikowanej symboliki. To nie symbol dostarcza mu spełnienia. Celem jest to do czego symbol nawiązuje. Sam symbol jest tylko częścią większej całości, w oderwaniu od niej jest tylko próbą osiągnięcia celu. Niczym więcej.

Natomiast celem detektywa jest rozszyfrowanie za pomocą pozostawionej przez zabójcę symboliki, czegoś co pozwoli mu go schwytać. Jakiegoś skrawka dzięki, któremu śledztwo będzie toczyło się na właściwej drodze. Zabójca przed dokonaniem czynu zastaje czymś zainspirowany, w tym przypadku morderca wybiera na swoją ofiarę prostytutkę, czyli ciało nieczyste. Tą inspiracją może być właśnie tajemnicza religia, jednak za wcześnie na wyciąganie wniosków. Symbolika odwołuję się właśnie do niej, do początku.

Co do kwestii wiary, religii to jasne, że była ona poruszana już w wielu filmach, serialach. Jednak tutaj to jest taki powiew świeżości, bardzo potrzebny w tym serialu. To jest kontra w stosunku do tych fanatyków religijnych, to takie odarcie ze złudzeń. Te stwierdzenia Rusta, że biedacy wolą wydać ostatnie pieniądze na tacę niż kupić sobie dobry posiłek są mi bardzo bliskie, bardzo zbieżne z moimi zapatrywaniami. Po prostu gorzkie i trzeźwe spojrzenie na życie. A najśmieszniejsze jest to, że człowiek który szydzi z religii i wszelkich kultów (Rust) w gruncie rzeczy dużo lepiej wypełnia boskie przykazania od wierzącego (nie wiadomo do końca w co) Martina.

Też zapamiętałem te stwierdzenie. Tak jak napisałem w pierwszym poście, siłą tego serialu jest klimat Luizjany, muzyka i zdjęcia. Dla tych trzech powodów warto dalej oglądać kolejne odcinki. Fabuła mam nadzieję, że już niedługo się rozwinie na kolejne warstwy, dzięki czemu będziemy mieli szersze pole obserwacji. Rust jest realistą, wie do czego dąży, chyba jako jedyna osoba w tym serialu. Jego zadaniem jest schwytanie mordercy i zrobi wszystko by osiągnąć cel. Martin pierwszy raz dostaje do ręki tak poważną sprawę, do tej pory był zwykłym szarym gliniarzem.

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #996 dnia: Luty 10, 2014, 04:03:54 pm »
4 odcinek "True Detective" to kwintesencja dobrego serialu akcji! W końcu odpalili i to jak, fantastyczny odcinek. Moje wcześniejsze zarzuty były bardzo trafne, trochę pozmieniali i mamy fenomenalny efekt. 10/10

Offline Maria85

Odp: Seriale
« Odpowiedź #997 dnia: Luty 11, 2014, 02:14:51 pm »
Walking Dead - tak, wiem że od pierwszego sezonu poziom serialu pikuje w dół i coraz dalej mu do komiksowego pierwowzoru, ale mimo wszystko nadal ogląda się go znośnie. Podobnie jak w wspomnianym już komiksie możemy zauważyć jak zmieniają się postawy ludzi w postakpokaliptycznym świecie.


BTW. W stanach pojawił się po przerwie 9 odcinek 4 serii.

Offline Dziex

Odp: Seriale
« Odpowiedź #998 dnia: Luty 11, 2014, 09:44:50 pm »
chciałem coś napisać o ostatnich 6 minutach czwartego odcinka True Detective, ale żadne słowa nie oddadzą poziomu zajebistości tej sceny

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #999 dnia: Luty 15, 2014, 05:40:04 pm »
The Following rozkręca się na dobre, kolejny świetny odcinek.

Offline Góral

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 305
  • Total likes: 0
  • Firefly/Serenity fanatic
Odp: Seriale
« Odpowiedź #1000 dnia: Luty 16, 2014, 08:07:07 am »
chciałem coś napisać o ostatnich 6 minutach czwartego odcinka True Detective, ale żadne słowa nie oddadzą poziomu zajebistości tej sceny
Łatwo się ekscytujesz najwyraźniej. Końcówka była niezła, ale nic ponadto, po prostu w końcu wprowadzono trochę akcji zamiast gadki szmatki.
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Space Brothers.

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #1001 dnia: Luty 16, 2014, 10:50:20 am »
Łatwo się ekscytujesz najwyraźniej. Końcówka była niezła, ale nic ponadto, po prostu w końcu wprowadzono trochę akcji zamiast gadki szmatki.

Była niezła?!? To my chyba inne seriale oglądaliśmy :shock: Moim zdaniem te sceny przejdą do historii, nagromadzenie napięcia, nerwowości zostały ukazane tak, jakbym sam uczestniczył w tym serialu. Kapitalna robota, świetna gra aktorska. Jak można tego nie docenić?

Offline Dziex

Odp: Seriale
« Odpowiedź #1002 dnia: Luty 16, 2014, 11:45:22 am »
Moim zdaniem te sceny przejdą do historii, nagromadzenie napięcia, nerwowości zostały ukazane tak, jakbym sam uczestniczył w tym serialu. Kapitalna robota, świetna gra aktorska. Jak można tego nie docenić?
Ta scena. Tam przez 6 minut mamy jedno ujęcie. Z resztą się zgadzam.
Cytuj
Łatwo się ekscytujesz najwyraźniej.
Możliwe. W The Wire tylko gadają, a uważam go za najlepszy serial ever :(

Offline Itachi

Odp: Seriale
« Odpowiedź #1003 dnia: Luty 16, 2014, 03:15:21 pm »
Ta scena. Tam przez 6 minut mamy jedno ujęcie.

Tyle, że budowanie napięcia rozpoczyna się już od samego początku odcinka. Scena gdzie Rust wstrzykuje sobie w żyłę atrament rozmieszany z pieprzem, późniejsza akcja w barze, gdzie wydaję się, że nikt nie ufa nikomu; napad na dom to już punkt kulminacyjny, jednak beż początku nie byłoby takiego wrażenia.

Offline Idaan

Odp: Seriale
« Odpowiedź #1004 dnia: Luty 23, 2014, 04:34:00 pm »
w pierwszym odcinku True Detective ten ziomek z więzienia mówi, że Dora poznała Króla
w drugim wspominają o Królu w żółci
nie chcę zbytnio spoilerować zakończenia, ale wychodzi na to, że za morderstwem stoi kult Hastura

Derlethowski rewizjonista detected. W pismach Lovecrafta i Chambersa nie ma nic, co wskazywałoby na to, że Hastur i Król w Żółci to to samo. :wink:

W każdym razie, obejrzałem właśnie drugi odcinek i strasznie mi się podoba. Nawiązania do mitologii szczególnie na propsie, chociaż mam nadzieję, że nie skończy się na strzelaniu do wielkiego Cthulhu. Monologi Rusta Cohle'a wskazują na to, że twórcy rozumieją nihilistyczno-pesymistyczno-antynatalistyczną filozofię Lovecrafta na o wiele głębszym poziomie niż jakieś zwykłe ganianie za mackami.


Zobaczymy, jak się dalej rozwinie.