hmmm....być może się narażę większości , ale uważam,że poziom Heavy Metalu od paru lat drastycznie opadł poniżej przeciętnej.Wiem co mówię,bo kupowałem HM wysyłkowo a póżniej w Empiku do 2001 roku.Teras jest tak
jak napisał pookie:Jeżeli nie interesuje cię gwóżdź programu,można sobie odpuścić cały numer.Ostatnio nawet te gwożdzie są dla mnie gwożdźiami do trumny, chociaż cały czas mam nadzieję na jakieś objawienia.Wyjątki od reguły zdarzają sie nawet często(Civello,Frezatto,Bisley,Serpieri,Gimenez itp),ale od pisma tej klasy oczekuję,że wysoki poziom będzie reguła a nie wyjątkiem.Częste zapełnianie numerów informatorami wydawniczymi prawie do połowy tylko potwierdza spadek poziomu HM.Odnoszę wrazenie,że HM cierpi na brak skorych do współpracy dobrych twórców.To co kiedyś było regułą dziś jest niestety tylko wyjątkiem (o wiele za drogim!!!!!!!!!!!40zl-sic!)
Kiedyś to był HM-posiadam bogatą kolekcję numerów z lat78-82 i tam się dopiero dzieje:pierwszy z brzegu numer:Bilal/Corben/Caza/Claveloux/Moebius/Jeffrey Jones/Kirkegaard/Manara-wymieniam tylko tych bardziej znanych.Praktycznie brak słabych historii,słabej kreski.(numer z kwietnia'82)
Wydaje mi się ,że wielu twórców z tamtych czasów pozakładało swoje wydawnictwa albo nie chcą już publikować w odcinkach lub jakiś shortów.
Natomiast młodzi rysownicy według mnie zbyt szybko zaczynają publikować na łamach takiego np.HM i nie wychodzi to na dobre pismu.Nie podoba mi się większość publikujących tam nowych twórców, a nie będe wydawał 40 zł na jeden odcinek "Choose Your Game" Gimeneza.Zachodzę do Empiku,przeglądam HM i zawiedziony wychodzę tęskniąc za starymi czasami.
ps. Jeszcze jeden fakt na dowód spadku poziomu HM---F.A.K.K2 czyli druga część HEAVY METAL THE MOVIE-kwas ,żenada,kiszka.Tak długo czekałem i tak się zawiodłem-w formie przypomianało mi to jedynie Kapitana Planetę.
I co z tego ,że współtworzył go Bisley? Ten film to obraza dla oryginału,nie ma z nim nic wspólnego a akcja jest tak dramatycznie hollywoodzko kiczowata ,sztampowa-można przewidzieć każdą scenę-po prostu KWAS.