Autor Wątek: "Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?  (Przeczytany 23797 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline po prostu ja

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 15, 2006, 04:03:27 pm »
Spieram sie z gosciem, starszym ode mnie o 13 lat, ze ten Coelho jest nudny... Ja tak twierdze, chociaz bardzo dobre sa kom\entarze, ze on pisze o tym, co juz dawno zaostalo odkryte... No coz...
artwy człowieku, powiedz
Jak to jest, gdy przychodzi koniec?
Czuje się ból
Czu przyjemność
Odchodzi się
Czy powraca
Jak z długiej podróży po latach
Martwy człwieku, powiedz
Dlaczego tak się boję

Offline morven

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 22, 2007, 04:44:30 pm »
Ja bym nie była aż tak surowa. Gość, owszem, ma tendencję do przeintelektualizowania, patosu i innych trudnych słów (patrz "Alchemik"), ale potrafi też stworzyć coś wartościowego - czymś takim jest dla mnie "Weronika postanawia umrzeć". Książka, która posiada już jakąś fabułę, a ponadto napisana jest znacznie lżejszym stylem niż ten nieszczęsny "Alchemik"... I gdyby napisał to ktoś inny niż Coelho, to byłoby jeszcze lepiej.
 You're a Mozart fan. I love him too. I looooove Mozart! He was Austrian you know?
But for this kind of work, he's a little bit light. So I tend to go for the heavier guys. Check out Brahms. He's good too.

Offline balum

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 23, 2007, 06:39:54 am »
Cytat: "morven"
Gość, owszem, ma tendencję do przeintelektualizowania, patosu i innych trudnych słów (patrz "Alchemik"),

To ja zupełnie innego Alchemika czytałem.

Offline Jaskier

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 23, 2007, 09:00:01 am »
Ano.
Przeintelektualizowanie to jedna z ostatnich rzeczy jaką można Coelho zarzucić...

Offline morven

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 23, 2007, 02:42:58 pm »
No cóż, dla mnie tak to właśnie wygląda... Zasłanianie się pokrętną symboliką, forma niby-przypowieści... A morał z tego taki, że trzeba słuchać własnego serca. Mnie to nie przekonuje...
 You're a Mozart fan. I love him too. I looooove Mozart! He was Austrian you know?
But for this kind of work, he's a little bit light. So I tend to go for the heavier guys. Check out Brahms. He's good too.

Offline angaste

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 31, 2007, 06:19:22 pm »
Cytat: "morven"
No cóż, dla mnie tak to właśnie wygląda... Zasłanianie się pokrętną symboliką, forma niby-przypowieści... A morał z tego taki, że trzeba słuchać własnego serca. Mnie to nie przekonuje...


Zgadzam się. Wydaje mi się, że Coelho chciał, aby czytelnik czuł się mądrzejszy, bardziej elokwentny i w ogóle super, bo niby rozumie książkę. A ja myślę, że "Alchemik" nie ma żadnego głębszego przekazu. Autor miał taką konwencję i tyle. Pozdrawiam wszystkich  ;)
łowa silniejsze są od miecza- gówno prawda.

Offline Sverg

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 30, 2007, 08:31:58 pm »
Jest obrazem kondycji umysłowej naszego społeczeństwa.

Offline Galvar

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 07, 2007, 06:30:18 pm »
Witam!

"Alchemika" czytałem już ładne kilka lat temu. Pamiętam, że bardzo mi tę książkę zachwalano. Udało mi się wynotować i zapamiętać kilka interesujących i ciekawych cytatów, przeczytałem dość szybko i w sumie z zainteresowaniem, ale... No właśnie. Chyba spodziewałem się po tej książce czegoś więcej. Nie poruszyła mnie tak jak się tego spodziewałem. Po jej skończeniu czułem niedosyt, z pewnością daleki od uczucia spełnienia. ;)

No cóż, może ta lektura nie jest dla mnie? Coelho czytałem również "Weronika postanawia umrzeć" i mimo tego, że była to lektura ciekawa, zbyt wiele mi po niej nie zostało...

Pozdrawiam! :)
Galvar, mag z charakterem. ;-)

Republika Fantastyki i Rzeczywistości Zajrzyj!

JPII [`]...

Offline Sukul Ankhadu

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 09, 2007, 09:31:20 am »
Witam po dłuższej nieobecności.

Cóż, "Alchemika" nie czytałam, ale za to jestem posiadaczką "Pielgrzyma" tegoż autora i co?
I nie rozumiem dlaczego większość tak się tym autorem zachwyca. Dla mnie ta książka była jedną z gorszych którą w ostatnim czasie czytałam.
Te wszystkie na siłe napisane zdarzenia, wydarzenia, spotkania - jak dla mnie sztucznie wyglądały jak i cała ta książka.
Niemniej jeśli mi wpadnie inna książka tego autora to przeczytam, bo może to było tylko "potknięcie przy pracy".

Offline VIIIX

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 10, 2007, 01:34:32 pm »
Ktoś kiedyś wręczył mi tą małą książęczkę i z płonącymi licami rzekł "Musisz to przeczytać!" Rzeczywiście, zostałem zmuszony i już nic z tego nie pamiętam, poza wrażeniem jakieś okaleczonej, bzdurnej metafizyki. Ot, niewymagające czytadło, dla nie wymagających sporadycznych czytaczy.

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 10, 2007, 01:54:05 pm »
sęk w tym, że przedtem przeczytałam którąś "modlitwę żaby" i było tam opowiadanko na pół strony o gościu, któremu się śni, ze gdzieś tam jest skarb, lezie tam, spotyka taceta, który go wyśmiewa... fabuła brzmi znajomo? pół strony. opowiadanko - perełka, idealny ascetyzm treści i ogromny ładunek do przemyślenia.

po co więc pisać 300 stronicową książkę? po pierwszym rozdziale wiedziałam, jak się książka skończy. środek był, nie powiem, ładnie napisany, ale kompletnie mnie nie zachwycił. mieli facet ten sam temat, przenicowywuje go i ubiera w coraz to kolejne metafory, wbija jakąś metafizykę... nie, zdecydowanie nie dla mnie.

niestety autor cierpi na "pisawkę" - coś, co mógłby zawrzeć w kilkunastu stronach opowiadania rozwleka do całej powieści, przez co całe przesłanie rozmywa się i rozmienia na drobne. poza tym nie lubię autorów, którzy tak naprawdę ciągle piszą o tym samym (patrz Wharton i jego nieustanne "jestem malarzem zmagam się ze starością zbuduję gniazdo acha, mam jeszcze rodzinę jakąśtam", którego genialność "ptaśka" została okaleczona powieścią "al", gdzie bohater staje sie malarzem, walczy ze starością... i tak dalej.).

fakt - Coehlo ma parę naprawdę dobrych zdań, które niosą autentyczny zachwyt i z przyjemnością je zapamiętałam. ale żeby zachwycać?
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Lu Tzy

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 10, 2007, 05:19:08 pm »
Coelho nadgryzlem lata swietlne temu w ramach rytualu zalotow  :D . Umilowana ofiara miala do niego slabosc, wiec przeczytalem pare pozycji.
Ochlodzilo to nieco moje uczucie :) .
Byc moze to mile erotyczne powiazanie powoduje, ze nie calkiem sie zgadzam z totalna krytyka tego pisarza. Owszem, jest mialki, owszem, porownywalna glebie filozofii mozna znalezc u Pratchetta.
Pozytywy: lekkie pioro, jak na kogos tak 'uduchowionego'    ;) , no i - obywatel pisze na poziomie przyswajalnym dla spozywcow Harlequinoidalnego smiecia, ale nieco trudniej i z nieco wiekszym sensem.
Taka praca u podstaw.
Choc, z drugiej strony, jak sie przyjrzec 'Weronice...' (chyba; pamiec zawodzi), to to jest pulp writing dla Wikkan: czyli popierdulki dla zmaniaczonych.

Konkludujac: jesli kto ma ochote napoczac Coelho, to ja doradzam zostawic go zapoznionym i od razu przejsc do Saramago. Szkoda czasu.
While shepherds watched their flocks by night
    All seated on the ground,
A high-explosive shell came down
    And mutton rained around.

Offline Rhobaak

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 10, 2007, 05:51:49 pm »
Długo się wzbraniałem przed Coelho, a przecież nie można krytykować czegoś, czego się nie zna. Sięgnąłem więc kiedyś po "Weronikę" i trafiłem na dokładnie to, czego się spodziewałem. Prosta i przewidywalna fabuła, filozofia w wersji dla Kowalskiego (choć może raczej bardziej dla Kowalskiej). Co do samego stylu pisania nie mam jakiś specjanych zastrzeżeń - wygląda to całkiem zgrabnie.
Skąd więc popularność? No właśnie stąd, że książeczki są krótkie, proste, łatwoprzyswajalne - doskonale rozpływają się w społeczeństwie, gdzie statystyczny obywatel czyta jedną książkę na rok.

P.S. Moje zdanie nie jest może zbyt obiektywne, bo generalnie nie przepadam za mainstreamem.
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline Sukul Ankhadu

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 10, 2007, 06:15:58 pm »
Cytat: "Rhobaak"
Skąd więc popularność? No właśnie stąd, że książeczki są krótkie, proste, łatwoprzyswajalne - doskonale rozpływają się w społeczeństwie, gdzie statystyczny obywatel czyta jedną książkę na rok.

Nie do końca się zgodzę z tym że są krótkie - czytając "Pielgrzyma" miałam wrażenie że nigdy się on nie skończy, że bohater będzie szedł i szedł i nigdy nie dojdzie. A dla zwykłej Kowalskiej, która na rok czyta jedną książkę, to tomiszcz zaiste wielkiej grubości...

Offline Lu Tzy

"Alchemik" P. Coelho - (o) czym jest dla Was?
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 10, 2007, 07:58:32 pm »
Ha! Lenin mial racje: byt okresla swiadomosc  ;) .
Dla mnie ksiazka, co ma w paperbacku grubosc serdecznego palca, jest krociotka. Do przeczytania w dwie, gora trzy godziny, skoro to okolo 200 stron najwyzej.
Harlequinki sa jeszcze krotsze (choc dla mnie czas ich czytania rozciaga sie do nieskonczonosci: moge tylko zaczac :D ), ale nie bardzo. Pochlaniaczki tychze utylizuja ich sporo, wbrew pozorom. Konsumuja rowniez proze podobnych lotow, lecz ceglanej objetosci. Jesli siegna po Coelho, moge tylko bic brawo.
Za to - mam nadzieje - dostal facet Nobla.
Niestety, pan ten w oczach konsumentow (wlasciwie sluszniej by bylo powiedziec: konsumentek...) zyskal wartosc Filozofa i Medrca.
Ja to zlewam; nie pierwszy, nie ostatni, ale mysle, ze to wlasnie spienia Jaskra i Baluma. No i sie im nie dziwie.
While shepherds watched their flocks by night
    All seated on the ground,
A high-explosive shell came down
    And mutton rained around.