Autor Wątek: "1981: Kopalnia Wujek"  (Przeczytany 13196 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Manis

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 20, 2007, 02:20:06 pm »
Cytat: "ljc"
zechciałby mnie ktoś uświadomić, jak wyglądało od strony techniczo-praktycznej rysowanie komiksu? bo jako autorzy wymienieni są Maciej Jasiński i Jacek Michalski...
komiks tylko przejrzałem - tak w 15 sekund - nie nie rzuciło mi się w oczy, że rysowało to dwóch gości...
(komiks kartkowałem w domu, a nie w empiku:)
na pierwszy rzut oka (wspomniane przekartkowanie) graficznie wygląda fajnie, ciekawy pomysł z czerwonym kolorem (chyba całość chciałbym w takich ściemnionych kolorach zobaczyć)


To bardziej skomplikowane. Szkicowal Jacek Michalski, a inkowal Andrzej Janicki (choc oczywiscie jak to przy inkowaniu troche tez dorysowywal). Kilka kadrow (tych rysowanych dziecieca kreska) jest autorstwa corki Jacka Michalskiego - Marty (jakis zlosliwy chochlik sprawil tylko, ze jej imie nie znalazlo sie wsrod podziekowan).

Pozniej skanowalem, a Jacek Przybylski czyscil skany z resztek olowka. Nastepnie ja ukladalem kadry (niektore strony sa zestawem skanow nawet z czterech plansz) i dorysowywalem w kompie brakujace kreski i zalewalem ciemna farba fragmenty oznaczone przez Andrzeja krzyzykami. No i na koniec dostawialem ramki, dymki, teksty i w konsultacji z Jackiem i Andrzejem kolor.

Tak wiec w pelni zbiorowa praca ;)

Offline ljc

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 20, 2007, 02:56:05 pm »
Cytat: "Manis"
Cytat: "ljc"
zechciałby mnie ktoś uświadomić, jak wyglądało od strony techniczo-praktycznej rysowanie komiksu? bo jako autorzy wymienieni są Maciej Jasiński i Jacek Michalski...
komiks tylko przejrzałem - tak w 15 sekund - nie nie rzuciło mi się w oczy, że rysowało to dwóch gości...
(komiks kartkowałem w domu, a nie w empiku:)
na pierwszy rzut oka (wspomniane przekartkowanie) graficznie wygląda fajnie, ciekawy pomysł z czerwonym kolorem (chyba całość chciałbym w takich ściemnionych kolorach zobaczyć)


To bardziej skomplikowane. Szkicowal Jacek Michalski, a inkowal Andrzej Janicki (choc oczywiscie jak to przy inkowaniu troche tez dorysowywal). Kilka kadrow (tych rysowanych dziecieca kreska) jest autorstwa corki Jacka Michalskiego - Marty (jakis zlosliwy chochlik sprawil tylko, ze jej imie nie znalazlo sie wsrod podziekowan).

Pozniej skanowalem, a Jacek Przybylski czyscil skany z resztek olowka. Nastepnie ja ukladalem kadry (niektore strony sa zestawem skanow nawet z czterech plansz) i dorysowywalem w kompie brakujace kreski i zalewalem ciemna farba fragmenty oznaczone przez Andrzeja krzyzykami. No i na koniec dostawialem ramki, dymki, teksty i w konsultacji z Jackiem i Andrzejem kolor.

Tak wiec w pelni zbiorowa praca ;)

dzięki, faktycznie skomplikowana sprawa :)
czy można wiedzieć, czy te trzy otwierajaće kadry i kartka z rysunkiem czołgu i strzelajacych ludzi są włąśnie autorstwa dziewczynki - córki Michalskiego? tak? coś jeszcze może?
tamtam!

Offline Manis

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 20, 2007, 03:40:17 pm »
Cytat: "ljc"

dzięki, faktycznie skomplikowana sprawa :)
czy można wiedzieć, czy te trzy otwierajaće kadry i kartka z rysunkiem czołgu i strzelajacych ludzi są włąśnie autorstwa dziewczynki - córki Michalskiego? tak? coś jeszcze może?


Pelna lista rysunkow Marty Michalskiej:
3 kadry otwierające komiks na stronie 11
Kadr z bialymi oczami na stronie 22
kadr z czolgiem i ufo na stronie 49

Offline ljc

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 20, 2007, 03:42:19 pm »
Cytat: "Manis"
Cytat: "ljc"

dzięki, faktycznie skomplikowana sprawa :)
czy można wiedzieć, czy te trzy otwierajaće kadry i kartka z rysunkiem czołgu i strzelajacych ludzi są włąśnie autorstwa dziewczynki - córki Michalskiego? tak? coś jeszcze może?


Pelna lista rysunkow Marty Michalskiej:
3 kadry otwierające komiks na stronie 11
Kadr z bialymi oczami na stronie 22
kadr z czolgiem i ufo na stronie 49

jeszcze raz dzięki
tamtam!

Offline Manis

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 20, 2007, 10:00:08 pm »
Cytat: "ljc"

jeszcze raz dzięki


Nie ma sprawy :)

Przeczytales juz komiks? Jestem ciekaw opinii o nim - na razie tylko Jerzy Szylak w tym temacie wypowiedzial sie o swoich wrazeniach po lekturze.

Offline ljc

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 05, 2007, 07:29:14 am »
Cytat: "Manis"
(...)
Przeczytales juz komiks? Jestem ciekaw opinii o nim (...)


już przeczytałem:)

bardzo dobry komiks, właściwie nie ma się do czego przyczepić - nie odpowiadała mi tylko pisana czcionka z opowieści (mało wyraźna miejscami)
całość przemyślana i scenariuszowo i graficznie:
dobre zestawienia budowania barykady przez górników i układania klocków przez dziecko, tak samo z figurkami i milicją - w ogóle dobre kadrowanie, ciekawe, krwista czerwień bardzo mi też podeszła - dobre urozmaicenie, wymowny motyw z husarzem, dobre otwarcie dziecięcymi kadrami, rysunki dopracowane i staranne - dobrze że poinkowane a nie oddane do druku w fazie szkiców jak przy poznańskim czerwcu, profeska  
sam pomysł na opowieśc dziecka taki trochę do wyciskania łez, ale wyszło dobrze, żadnego taniego dramatu, ani nachalnej naiwności czy infantylizmu...
scenar jest jeszcze o tyle dobry, że jest uniwersalny, że wydarzenia zostały pokazane z indywidulanej perspektywy, a nie na zasadzie kalendarium - to co zostało opowiedziane w komiksie o wydarzeniach z kopalni Wujek świetnie może funkcjonować bez tych wydarzeń i dlatego ten komiks się broni
 
poprzednie komiksy o historii PRL z ZinZinPres były słabe, ten jest w końcu i nareszcie bardzo dobry

(dodatków nie czytałem)
tamtam!

Offline Manis

"1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 08, 2007, 12:15:01 am »
Ktoś jednak jeszcze przeczytal tem komiks ;)  a juz stracilem nadzieje
W ramach bycia na chorobowym i nudzenia sie w domu zajrzalem na bloga Kamila, ktory napisal:


"No i komiks. W ramach zaległości przeczytałem  1981 Kopalnia Wujek i z prawdziwą satysfakcją przyznaję, że Jerzy Szyłak miał rację. To dobry komiks jest. Wreszcie team ZinZinowski wykorzystał okazję martyrologiczną do stworzenia dobrego komiksu. Jasiński w przeciwieństwie do wielu innych polskich scenarzystów komiksowych (no dobra, przesadziłem z tym “wielu”; tak wielu to ich nie mamy) uczy się na własnych błędach. Scenariusz ma sens, rytm i polot. Rysunki świetnie się z nim zgrywają i wreszcie team Michalski/Janicki dostali po raz pierwszy od lat material, który pozwala uwypuklić zalety ich sposobu rysowania. Koniec z narzekaniem, na następny komiks Jasińskiego czekam z prawdziwym przekonaniem."

Link do strony:
http://www.slowem.pl/kamil/?p=42


Następny komiks sie zaczyna robic - niespodzianka co to bedzie podczas MFK.  Na razie "bydgoski team" przygotowywal prace na konkurs Kajka i Kokosza - jak zawsze konczylismy na dwa dni przed uplywem terminu nadsylania prac ;)

Offline tadeusz542

Odp: "1981: Kopalnia Wujek"
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 30, 2008, 09:16:14 pm »
czy rzeczywiście nikt inny nie mógł strzelać na kopalni Wujek27.04.2008 11:15

No właśnie czy tylko zomowcy mieli tam broń .
16 grudnia trwały jeszcze wypłaty - zawsze tak jest i kasa chroniona jest przez uzbrojony postrunek , były tam także magazyny z żywnością na święta oraz magazyny ze sprzętem , matewriałami wybuchowymi i innymi cennościami które chroniiły postrunki zbrojne.
Stan wojenny wybuchł nagle - nagle nawet dla milicji i wojska zatem także dla komendantów Straży którzy normalnie dysponowali postrunki oraz uzbrojenia.
Żadne dokumenty nie podają co stało się z bronią Straży Kopalnianej KWK WUJEK - gdzie ona była w momencie walk i na jakich posterunkach , gdzie podziała się amunicja a przynajmniej żadne słowo pisane nie wyjaśnia dlaczego nie ma książek służby z 16 grudnia 1981 roku ani księgi broni.Co jak co ale ta dokumentacja powinna być a jeśli ktoś ją zabrał powinny być zapisy w następnej księdze dotyczące jej losu - po prostu w momencie wycofywania niezakończonej księgi natychmiast zakłada się nową jako kontynuację robi odpowiedni wpis dotyczący losu starej księgi i wpisuje wszystko co zostało zabrane i przez kogo oraz w jaki sposób to potwierdzono przez kogo i u kogo w miarę możliwości umieszcza się wpis o przyczynach.A tych dokumentów nie ma - dlaczego ? toż to podstawowe dokumenty które mogłyby zaprzeczyć ,że to nie strażnik kopalniany lub naprzykład górnik strzelał ze służbowej broni straży do zomowców ale trafił w górników. Broni Strażnikom napewno nikt nie zbierał z zakładów przed Stanem Wojennym bo np w naszej fabryce komendant w wigilię pozbierał wszystkie pukawki a mieliśmy PM-y i Walthery /broń krótka/ kal 9 mm oraz amunicję i pojechał na Tysiąclecie zdać broń na milicji bo pies z kulawą nogą się po nią nie zjawił.Zatem Straż Przemysłowa cały czas pozostawała uzbrojona.
Skąd pewność ,że jakiś Strażnik nie zaczął palby zomowcom w plecy tyle, że nie umiał strzelać więc przeniósł serię wprost w nadchodzących górników a zomowcy słyszać tuż za soba zrozumieli to jako sygnał dowódcy do strzelania w górę.To ,że przez tyle lat się nie przyznają nie jest dowodem ich zmowy lecz moim zdaniem raczej braku powodu do którego miliby się przyznawać.
Czemu ja tak sobie myślę bo niby dlaczego Płatek tworząc makietę wydarzeń dopuszcza się jawnego oszustwa wykonując teren w skali 1:100 zaś ludzi w sklai 1:80.czy dlatego ,że ktoś go kiedyś zapyta dlaczego zawłaszczył kompetencje Komisji Zakładowej która nie chciała posyłać nieuzbrojonych ludzi do walki?
Gdyby uwzględnić kąty postrzału podawane w uzasadnienu wyroku przez sędzię Śliwińską , wzrost postrzelonych i odległośc 30 metrów z jakiej ponoć oddano strzały to wzrost milicjantów musiałby sięgać czterech metrów, nadto z tej odległości pociski systemu makarowa pozostałyby w ciałach postrzelonych tymczasem kilku zostało przestrzelonych na wylot co oznacza pociski silniejsze np. Parabellum
Liczba odpowiedzi: 1, liczba odsłon: 14
Zgłoś do Moderatora | Odpowiedz cytując
 
tango54 30.04.2008 21:42
Co do Raportu Jaworskiego mam swoją teorię tylko o wiele wiarygodniejszą od jego wypocin.
Moim zdaniem kpt. Rafał Śliwiński szef ABW w Katowicach a prywatnie mąż Moniki Śliwińskiej która prowadziła trzeci proces odnalazł w aktach informację o szkoleniu plutonu ZOMO przez Jaworskiego następnie znalazł na Jaworskiego haki bo wszak ten pacyfikował w stanie wojennym zakłady pracy i następnie zmusił go do odtworzenia treści raportu według zapotrzebowania swojej żony .
Ten raport nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - jest to literatura i nic więcej.
Nie ma żadnych dowodów ani najmniejszej poszlaki ,że treść tego raportu "odtworzona" po drugim procesie czyli w sytuacji kiedy sporo było wiadomo o poszczególnych fazach akcji na Wujku jest tożsama z treścią pierwszego "zaginionego" raportu którego mimo wagi takiego dokumentu dokładnie nikt nie przeczytał.
Moim zdaniem Jaworski nie demaskuje zomowców bo tu nie ma czego demaskować tylko poszedł na najgorszą formę współpracy fałszywego świadka