trawa

Autor Wątek: Dom Żałoby  (Przeczytany 63108 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:16:11 pm »
Dave McKean i Ashley Wood? dobrze kombinuję? albo Boznańska i Bill Sienkiewicz ewentualnie :) w jednym fragmencie połowy kadru (nie pamiętam, w ktorym) widzę nawet mocną inspirację Truścińskim, bardzo mocną :badgrin:

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:21:41 pm »
:shock: a kto to jest Truściński?

W którym kadrze?
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:23:58 pm »
Cytat: "Maciej"
:shock: a kto to jest Truściński?

W którym kadrze?


heh, nie bierz tak do siebie, żarcik taki.

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:25:56 pm »
Rozumim,

ale chodziło mi o Bisleya  :idea:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:30:05 pm »
no tak, ja tam to widzę od zawsze coś z Biza w Twoich rysunkach (dla niedowiarków - mowię serio), ale musisz jednak wyjść z pewnej maniery, bo wpadasz w rysunkowy schemat przedstawiania postaci niestety, przez co wszystkie ryje jak z jednej formy wyglądają. nie chodzi mi o styl rysunku, tylko znalezienie pewnych patentów, nieco innych niż dotychczas przy rysowaniu postaci.

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:35:07 pm »
Jest to ból, a i owszem.
Myślałem, że jak zacznę zżynać z Dillona zamiast z Biza będzie lepiej.
Ale chyba nie jest.

Więc wziąłem na tapetę Leśniaka! Może z tego cos wyjdzie?
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:44:24 pm »
nie wiem na ile ta powyższa odpowiedź jest serio, ale to w znacznej mierze również kwestia narzędzi, przydałaby się też choćby jakaś gradacja grubości lini przy różnych postaciach - pokombinuj z markerem, nie wiem. trochę te postaci zawsze u Ciebie nachodzą się jakoś stylowo i technicznie za bardzo. no i trochę za dużo takiej manierowości jakiejś z cyklu "wyuczony odruch ręki przy rysowaniu", czyli że mam wrażenie, że zaczynasz brnąć w jednym kierunku bo jest wygodnie jak jest. co może przynieść pewne efekty w przyszłości, gdy już doszlifujesz swój styl, natomiast ten zrobi Ci się całkowicie hermetyczny i jednorodny, taka pułapka. chińska pułapka na palec.

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:57:15 pm »
Banały sadzisz stary  :roll:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 04, 2006, 12:00:26 am »
jak uważasz. ja tak to widzę. bo co by nie mówić, to zawsze rozpoznam Twoje rysunki, ale zawsze będę miał wrażenie, że są dla odbiorcy już jakoś "wyuczonego" w komiksach. skoro tak wolisz... OK.

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 04, 2006, 12:03:16 am »
Chodzi mi o to, że kwestie oczywiste
podajesz jako prawdy objawione.

Nie odbieram Ci prawa do wypowiedzi.
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 04, 2006, 12:16:00 am »
może i oczywiste, nie wiem. w ogóle nie wiem jaki masz stosunek do tej kwestii tak na prawdę, czy je**e Cie to czy Twoje komiksy będą odbierane tylko w hermetycznym, wąskim gronie czytelników, czy wręcz przeciwnie.  o tyle jest to istotne, że wtedy można powiedzieć: OK gość ma taką manierę - biorę albo nie takie jakie jest; albo wręcz przeciwnie - ale wtedy jako jakiś tam czytelnik, jeden z wielu, mogę zasugerować co by mi pasowało, zaś Ty jako twórca mówisz: "przyjmuję do wiadomości, ale mnie to je**e" lub"może czas pokombinować" albo coś tam... no tak to widzę. może i brzmi to jak prawdy objawione, ale chyba każdy woli  jakieś sugestie nawet oczywiste, niż zjeby z cyklu "ch***we, zd***aj z czymś takim". no chyba, ze nie.

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 04, 2006, 12:26:10 am »
Sory Mariusz, ale o czym ty do mnie rozmawiasz?

Cytat: "mistrzu zagłady"
może i oczywiste, nie wiem.

No to już wiesz.

Cytat: "mistrzu zagłady"

 w ogóle nie wiem jaki masz stosunek do tej kwestii tak na prawdę, czy jebie Cie to czy Twoje komiksy będą odbierane tylko w hermetycznym, wąskim gronie czytelników, czy wręcz przeciwnie.  

Wręcz przeciwnie? Czyli że nie będą odbierane nawet w wąskim gronie?
Czy też będą odbierane w szerokim gronie? Nie rozumiem Twojego toku rozumowania.

Cytat: "mistrzu zagłady"

o tyle jest to istotne, że wtedy można powiedzieć: OK gość ma taką manierę - biorę albo nie takie jakie jest; albo wręcz przeciwnie -  

To znaczy dokładnie kiedy?

Cytat: "mistrzu zagłady"

ale wtedy jako jakiś tam czytelnik, jeden z wielu, mogę zasugerować co by mi pasowało, zaś Ty jako twórca mówisz: "przyjmuję do wiadomości, ale mnie to je**e" lub"może czas pokombinować" albo coś tam... no tak to widzę. może i brzmi to jak prawdy objawione, ale chyba każdy woli  jakieś sugestie nawet oczywiste, niż zjeby z cyklu "ch***e, zdupiaj z czymś takim". no chyba, ze nie.

Takie porady to mogę dostać nawet na digarcie  :roll: To się nijak ma do bycia na świeczniku popularności (jeśli o to Ci chodziło).
Wydaje mi się że mylisz możliwość przyjęcia krytyki z jakimś dążeniem do bycia bogiem komiksu (czy cos w ten deseń).[/quote]
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 04, 2006, 12:43:53 am »
dobra, to już nie czaję z kolei Twojego podejścia całkiem. co niby jest oczywiste: moje sugestie czy to, że hermetyzujesz (w moim mniemaniu) rysunek?
często z Markiem Turkiem rozmawiałem o takiej kwestii (tzn. wychodziłem z założenia, że turkowe komiksy są ciekawe, ale jednak nie mogą liczyć na masowego odbiorcę, poprzez własną specyfikę narracyjno-rysunkową) i Turu zawsze jasno określa, że robi komiksy takie właśnie specyficzne i koniec, bo zależy mu nie tyle na masowości, ile na tym właśnie właściwym czytelniku, który sięgnie po np. FASTA właśnie dla tej specyfiki, a nie mimo niej.
w moim mniemaniu dźwignął się jakościowo poprzez te lata pracy, natomiast jest nadal twórcą niszowym.
tak oto kieruję do Ciebie takie znaki zapytania z ciekawości; dlatego, iż uważam, że hermetyzujesz swój styl i ciekawi mnie teraz czy obrałeś jakiś kierunek działania, np. by skupić się na szlifie tej specyfiki (bo Twoje komiksy mają oryginalną, rozpoznawalną specyfikę) - jednak wtedy zawęzisz grono odbiorców jak sądzę, czy raczej myślisz o wyjściu poza obręb takiej stylistyki, co jak mniemam - zwiększy obręb zainteresowania Twoimi komiksami. i tyle. nie wiem, skomplikowane to?!

Offline Maciej

Dom Żałoby
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 04, 2006, 08:00:55 am »
Cytat: "mistrzu zagłady"
co niby jest oczywiste: moje sugestie czy to, że hermetyzujesz (w moim mniemaniu) rysunek?

 :shock:
Przecież sugerujesz mi że hermetyzuję rysunek. "Czy" w Twoim pytaniu sugeruje jakąś alternatywę.

Tak, Twoja sugestia jest banalna. Jim Lee, czy Frank Miller  też hermetyzują rysunek. Rozwój artystyczny jest ciągłą walką (z manierą, przyzwyczajeniem, własnymi ograniczeniami) i nieustającym poszukiwaniem.

 Kto jak kto, ale myślałem że Ty jako rysownik powinieneś o tym dawno wiedzieć. To jest oczywiste.  :roll:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline mistrzu zagłady

Dom Żałoby
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 04, 2006, 09:51:07 am »
Cytat: "Maciej"

Tak, Twoja sugestia jest banalna. Jim Lee, czy Frank Miller  też hermetyzują rysunek.

uuuu. chopie, troche właśnie ponioslo Cię w tym stwierdzeniu, szczególnie z Frankiem Młynarzem, celowo oddzielam kwestię stylu i rozpoznawalności go, od pewnych rzeczy, które świadczą o jego przyswajalności (tutaj widzę u CIebie hermetyzacje i próbowałem zasugerować cokolwiek). a coś takiego jak poziom przyswajalności rysunku istnieje. czytelnik obyty z różnymi stylami łyknie to gładko, ale przeciętny już nie za bardzo. no, ale co tam skoro pewnie wiesz to wszystko.

dobra, nie będę Cie tu zagadywał jeśli jest to dla Ciebie banalne. nie mam czasu jeśli tak. tak czy siak życzę powodzenia w sprzedaży.