trawa

Autor Wątek: "Lost at Sea - Zagubiona dusza"  (Przeczytany 9416 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« dnia: Grudzień 02, 2006, 11:30:11 am »
Bardzo udany komiks. Podoba mi sie ta stonowana, "infantylna" kreska, którą O'Malley potrafi wyrazić wszystko: to, co humorystyczne i to, co smutne, samotność w środku nocy i zażenowanie w świetle dnia, pejzaż wewnętrzny bohaterki i nastrój amerykańskiej prowincji. Opowieść jest skonstruowana tak, aby kojarzyła się nam z osobowością Raleigh, zamkniętej w sobie i zdezorientowanej. W końcu jest to rodzaj jej pamiętnika, a zaciekawiony czytelnik może tylko pytać: "Mój drogi komiksie, i co było dalej?".

Dawno temu przez kilka dni też jeździłem po tamtym terenie (wyruszyłem z San Francisco), spałem w podobnych motelach... Pewnego razu przy jakiejś przydrożnej knajpie zobaczyłem coś odstręczającego: zwierzęta, które były skrzyżowaniem kota i królika. Brrr! Tak mi się skojarzyło...

Offline graves

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 07, 2006, 09:21:02 am »
Wczoraj przeczytałem. Świetne, odlotowe i melancholijne.
Jeśli jest to chociaż troszeczkę w stylu Blankets, to nie mogę się doczekać jak przeczytam B.
Czytałem wersję deluxe - czyli miękko okładkową  ;)
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 07, 2006, 12:59:08 pm »
Komiks fajny, ale miejscami przynudza, jakby był robiony na siłę. Mimo to respekt należy się za piękne, wzruszające zakończenie. Na pewno kiedyś wrócę do Zagubionej duszy, ale z pewnością nieco czasu minie...
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 20, 2010, 06:00:41 pm wysłana przez C.H.U.D.Y. »

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 07, 2006, 03:19:44 pm »
Początkowo przeczytałam 54 strony i się zniechęciłam. Sztuczne dialogi, sama postać Raleigh zupełnie bez wyrazu. Jej problemy i wyobrażenia były idiotyczne i momentami zastanawiałam się czy autor naprawdę wierzy w to, że tak zachowuje się każda nastolatka? I czy przypadkiem natłok przekleństw nie miał za zadanie jedynie uczynić historii bardziej "dorosłej"? Po lekturze całości zdania nie zmieniłam. Mało tego, im bliżej końca komiksu tym większy bełkot. Tylko wydanych pieniędzy szkoda  :evil:

Offline Belzebiusz

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 07, 2006, 03:57:13 pm »
Louise
a powiedz mi w którym miejscu autor pisze lub choć sugeruje, że tak zachowuja się wszystkie nastolatki?
Jest raczej wręcz przeciwnie, druga dziweczyna z towarzystwa w podróży jest całkowitym przeciwieństwem Raleigh.
Nie chce mi się pisać...

Offline Julek_

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 07, 2006, 05:46:52 pm »
komiks, który nie podoba się ni Chudemu, nie Lousie, z defaultu musi być dobry i mnie się spodobać.

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 07, 2006, 06:11:00 pm »
Nie napisałem że mi się nie podoba. To dobry komiks, ale mógłby być lepszy. Z pewnością są lepsze pozycje w kanonie komiksu niezależnego.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 07, 2006, 07:41:31 pm »
Cytat: "Louise"
Sztuczne dialogi, sama postać Raleigh zupełnie bez wyrazu. Jej problemy i wyobrażenia były idiotyczne

Krótko mówiąc, problemy osoby wybitnie uzdolnionej i nadwrażliwej nie są Ci bliskie.


Cytat: "Louise"
momentami zastanawiałam się czy autor naprawdę wierzy w to, że tak zachowuje się każda nastolatka

Myślę, że nie każda, ale na pewno wszystkie o imieniu Raleigh. :roll:


Cytat: "Louise"
I czy przypadkiem natłok przekleństw nie miał za zadanie jedynie uczynić historii bardziej "dorosłej"?

Wręcz przeciwnie - z doświadczenia i obserwacji wiem, że przesada i brak umiaru są typowe dla nastolatków. Przeklinanie nie jest tutaj wyjątkiem.


Cytat: "Louise"
Tylko wydanych pieniędzy szkoda

Jestem gotowy odkupić Twój egzemplarz, bylebyś tylko przestała pleść takie androny.


Swoją drogą ciekawe, co byś napisała, gdyby Stillman był kobietą... :?

Offline Maciej

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 11, 2006, 12:56:43 pm »
A TU taka recka.
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Maciej

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 13, 2006, 08:33:04 pm »
I jeszcze jedna:
W KAZECIE
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 13, 2006, 10:59:22 pm »
Cytat: "Arek Królak"
"Lost at Sea" czyta się trochę jak fotokomiksy z "Bravo"

oraz
Cytat: "Arek Królak"
Każdy, kto oglądał świetny film Lyncha "Twin Peaks - Ogniu Krocz Ze Mną" wie jak przekonująco można ukazać złożoną psychikę młodej kobiety. O'Malley musi nad tym elementem jeszcze nieco popracować.

Chciałbym tylko napisać, że jestem głęboko wstrząśnięty tymi konstatacjami.

Offline Robweiller

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 640
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pan Pirat
    • Kolorowe Zeszyty
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 21, 2006, 04:37:28 pm »
Ciekawostka przyrodnicza:

Pożyczyłem komuś mój egzemplarz "Lost At Sea" w kredowej okładce. Wrócił do mnie dzisiaj, ale... w okładce kartonowej. Albo zesztywniała z upływem czasu albo też oryginałowi stało się coś baaaardzo złego.

Tak czy owak, normalnie to już nie to samo.  :roll:

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 21, 2006, 05:44:49 pm »
Ale z drugiej strony dzięki takim ciekawostkom przyrodniczym te 1000 egzemplarzy rozejdzie się raz-dwa. :badgrin:

Offline Julek_

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 21, 2006, 08:05:41 pm »
Rozruszajmy trochę ten temat  :D

W <Zagubionej Duszy> zachwyca celność uchwycenia istoty bycia nastolatkiem, okresu przechodzenia pewnej granicy. Twierdzenie, że komiks jest infantylny, sztuczny, nienaturalny uważam za nieporozumienie, wynikające chyba z niezrozumienia do końca całostki komiksu, z niedoczytania. To jakby zarzucenie młodemu człowiekowi, temu nastolatkowi właśnie, że infantylny, sztuczny, nieprawdziwy, kiedy normalnym jest, że ten okres tym się charakteryzuje.

I teraz jakby tu odpowiednio dobrać słowa, żeby wszystko w ordynku wyraźić? Okres dojrzewania to czas, kiedy nasze wyobrażenia o świecie, często pokrzywione i powyginane, zostają skonfrontowane z rzeczywistością. Kiedy to, co uważaliśmy za banalne, niepotrzebne, ginące po drodze krzepną, kiedy odczuwamy je na własnej skórze. Wtedy miłość, gniew, smutek, samotność, uczucia których nie znaliśmy naprawdę czujemy na własnej skórze, po raz pierwszy, tak naprawdę.

<Zagubioną Duszę> interpretuje i czytam bardzo osobiście, bo czuję i widzę, że tak została napisana, w takim duchu. I na tej niwie komiks świetnie się sprawdza. Nie tylko na tej zresztą.

Offline dany.s

"Lost at Sea - Zagubiona dusza"
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 22, 2006, 01:09:33 pm »
Cytat: "Robbweiller"
Pożyczyłem komuś mój egzemplarz "Lost At Sea" w kredowej okładce. Wrócił do mnie dzisiaj, ale... w okładce kartonowej. Albo zesztywniała z upływem czasu albo też oryginałowi stało się coś baaaardzo złego.


Chętnie temu komuś pożyczę swój egzemplarz - a nuż wróci bez wypadających kartek?

 

anything