To ja czekam. Mam nadzieję, że potrwa to krócej niż w innym wątku...
Czy coś przeoczyłem? Nie pamiętam, ponieważ pisanie w Internecie jest moim zajęciem pobocznym, a nie głównym.
Jaka liczba? Jaka trudność? Chyba już ustaliliśmy, że 3 pytania wystarczą, by rozwiązać zagadkę niezależnie od algorytmu, który opisuje sposób udzielania odpowiedzi przez Los...
Popatrzmy na implikację: p->q oznacza, że nie jest możliwe, aby jednocześnie p było prawdziwe i q fałszywe (o ile nie używamy modalnego funktora możliwości, pozostaje tyle: ~(p^~q)). Przy takim sformułowaniu prawdą jest zdanie: Jeżeli wszystkie boginie mogą być Losem, to zagadka Smullyana ma rozwiązanie. Ponieważ poprzednik implikacji jest fałszywy, więc całe zdanie jest prawdziwe. Jest prawdziwe, lecz nic konstruktywnego nie orzeka. Jeżeli teraz zapiszemy równoważność p<->q jako (p->q)^(q->p) i zaczniemy posługiwać się dwoma absurdami, to takie zdanie będzie też prawdziwe. Np. (2+2=5)<->(Stolicą Marsa jest Kongo) ma wartość logiczną 1. Dalej oczywiście musiałbym zacząć wywody o koncepcji prawdy i paradoksie implikacji, w którą to dziedzinę znaczący wkład wnieśli nasi logicy. Nie chcę sie powtarzać. Zauważmy jednak, że w Internecie łatwiej mi przyszło znalezienie tony informacji o Smullyanie niż o koncepcjach Tarskiego i Łukasiewicza.
PS. "Pracuję" oznacza, że naprawdę przetwarzam jakąś kupkę materiałów, z czego może coś wyniknąć, bądź nie. O szczegółach można by porozmawiać w osobnym wątku "Internet jako źródło wiedzy - korzyści i zagrożenia".