Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy po przeczytaniu pierwszego posta w tym temacie, to rzeczywiście Gatts.
Jeśli chodzi o najtwardszego twardziela w "Bleachu", to tak, jak uwielbiam Byakuyę
, tak stawiam na Kenpachi Zaraki. Twardziel to twardziel...
Gdybym musiała wybierać w "Naruto", to chyba Hatake Kakashi. Utalentowany i tajemniczy
.
W RK zdecydowanie Hajime Saitou. Nie potrzeba komentarza
.
Twardzielem w FMA jest dla mnie Pride, o ile dobrze pamiętam, że on to on
... Roy ma miękkie serce (dla innych, nigdy dla siebie
), a Armstrong to już w ogóle gołąbek
. I proszę mi tu nie degradować ulubieńca, Mustang był pułkownikiem, a nie porucznikiem (na początku może kapitanem czy majorem, ale porucznikiem go nie pamiętam).
A co powiecie na głównego bohatera "Shin Angyou Onshi"?...