Autor Wątek: Muzyka poważna (Przeczytany 11986 razy)

8jakis · « **Odpowiedź #45 dnia:** Czerwiec 18, 2006, 08:34:23 pm »

tylko to żadna muzyka powazna. to melodramatyzm.

steelie · « **Odpowiedź #46 dnia:** Czerwiec 18, 2006, 09:02:29 pm »

Mam wrażenie, że nie rozumiem. Co jest melodramatycznego w muzyce filmowej?

8jakis · « **Odpowiedź #47 dnia:** Czerwiec 18, 2006, 09:07:07 pm »

Nie w muzyce filmowej jako takiej, choć najczęściej jest taka, tylko w przez ciebie wymienionej. Ckliwa, przesadnie uczuciowa i pusta.
Morricone udały sie tylko kawałki do westernów leone, a Williamsowi do Szczęk. Reszta straszliwie wtórne w stosunko, do tego co inni napisali sto lat wcześniej. Poza filmem bez wartości.

steelie · « **Odpowiedź #48 dnia:** Czerwiec 18, 2006, 09:27:59 pm »

Według ciebie taki np. "Imperial March" jest ckliwy? Jak dla mnie to strasznie uogólniasz.

Nikolas · « **Odpowiedź #49 dnia:** Sierpień 26, 2006, 02:41:57 pm »

a co sądzicie o tym?
http://www.andyfirthmusic.com/mp3/FunkyBeerehearsal22yrs.mp3

połączenie klasyki, z funkiem...na pewno każdy z was słyszał Rimskiego-Korsakowa "lot trzmiela"

High Elf · « **Odpowiedź #50 dnia:** Grudzień 05, 2006, 04:51:22 pm »

Jako, że dziś mamy 215 rocznicę śmierci W.A. Mozarta, chciałbym odkopac temat i zaprosic do wyrażenia swojej opinii na temat jego twórczości...

Czy to faktycznie najlepszy kompozytor dziejów?

Wasze ulubione twory spod ręki tego człowieka?

pozdrawiam

balum · « **Odpowiedź #51 dnia:** Grudzień 05, 2006, 05:00:14 pm »

Nie. Byli lepsi: Monteverdi, Strawiński, Lutosławski, Bach, Musorgski, Beethoven, Schubert, Debussy, Ives.
Ulubione: Adagio i fuga c-moll, Don Giovanni, Trio smyczkowe