Autor Wątek: Gracze z Warszawy  (Przeczytany 65143 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline the_one

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #105 dnia: Kwiecień 26, 2007, 04:42:38 pm »
Wymagana jest wysoka kultura osobista oraz chęć do grania w mieście potępionych (no i 5 PLN co mieśiąc z tego co pamiętam). Ale zastanów się bo miasto jest przeklęte i zmnienia ludzi nie do poznania.
uri sacra fames!

Zadady Mordheim w naszym ojczystym języku
http://paradoks.net.pl/read/1698

Offline MiSiO

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #106 dnia: Kwiecień 26, 2007, 04:50:27 pm »
Heja Snajk... jeśli dobrze pamiętam ... jak twoje szczury?

Offline Skavenblight

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #107 dnia: Kwiecień 26, 2007, 06:26:26 pm »
Dobra, chłopaki. Ładnie-pięknie, mamy lokal, ale są rzeczy, które należy ustalić i o nich pamiętać, żeby tego lokalu nie stracić [wątpliwe, ale strzeżonego Nurgiel strzeże] i/lub nie być w nim postrzeganym jako wrzód na strategicznym tyłku Polski ;)
Mam zatem kilka drobnych próśb, które nie są absolutnie żadną moją próbą "rządzenia się", lecz wyrazem troski o przyszłość naszej inicjatywy [i naszego klubu "entuzjastów" Mordheim, jakby powiedział Bols :D ]

1. Na razie pan K. zna tylko mnie i Bolsa, więc wypadałoby, abyście na początku zjawiali się tam w naszym towarzystwie. Rzecz jasna szybko ulegnie to zmianie, po prostu chodzi o początek, kilka pierwszych spotkań.
2. Z tego powodu bardzo proszę, aby [z początku] każdy, kto chce przyjść na dany termin, kontaktował się uprzednio z nami. Szczególnie, jeśli - przebaczcie - nie znamy Was jeszcze. Ale od razu mówię: KAŻDY JEST MILE WIDZIANY W NASZYM KLUBIE I MOŻE PRZYJŚĆ ZAWSZE, GDY JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ.
3. Aby tam przychodzić, musimy się zapisać do Pracowni. Jest to mus, stety lub niestety  - wątpię, by to komuś przeszkadzało, tak tylko informuję.
4. Pamiętajcie, że ci ludzie są z nieco innego świata, niż większość z nas ;) tj. z szacunkiem się traktujemy, oczywiście, ale cóż - panoszyć się tam póki co nie możemy. "Przebranżowienie" Pracowni nie wchodzi w grę, co tu kryć, jesteśmy tam na razie gośćmi. Jest to dla nas możliwość poznania historycznych systemów [jeśli ktoś nie zna], ja zamierzam z tego skorzystać, rzecz jasna przymusu nie ma ;) . Ale nie możemy przestać się pilnować. Jesteśmy mimo wszystko dla nich "czerwiami", więc priorytetem jest teraz zapracowanie na ich zaufanie. Jeśli okażemy się dojrzałymi ludźmi, którzy nie porozwalają tam wszystkiego, to możemy liczyć na naprawdę wiele [najlepszy dowód, że Grenadiera w dużej mierze finansuje DKŚ; a mi się marzy turniej "oczywiście za darmo" albo chociaż po jakiejś zgniłej cenie... kiedyś...]
5. Proszę uprzejmie o niewnoszenie tam alkoholu. Wiem, boli! ;) Mimo to przypominam - choć w soboty są tam raczej starsi ludzie, mogą też być dzieci. Sądzę, że parę godzin można się powstrzymać od napojów wyskokowych.
6. Bardzo proszę Was o nieużywanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne - tego punktu w ogóle by nie było, gdyby nie jedna bitwa na Dragonie. I nie, mnie to nie przeszkadzało - na mieście możecie rzucać k...wami ile chcecie [byle nie we mnie ;) ], ja nikogo nie piętnuję, ale chodzi o ludzi, którzy tam to wszystko nadzorują.
Punkt bardzo ważny:
7. Przyjść i pograć można zawsze, ale na miłość boską - niechaj będzie czym grać! Co do makiet, to akurat chłopaki z Komorowa się tu zaoferowali [napiszcie, ile tego przywieziecie, bo musimy obliczyć, iloma moimi "obrzydlistwami" mamy dopchać; oby było ich jak najmniej!], ale niech figurki też będą... niech będą na poziomie, proszę. W końcu nie przychodzimy tam tylko po to, by grać - będziecie mieli też dużo miejsca, by składać/konwertować/malować swoje bandy [choć rzecz jasna, to lepiej zrobić w domu. No ale wypadki chodzą po ludziach i jak coś, to zawsze można...]. Chodzi o to, żeby gra była na poziomie, żebyśmy nie wyszli na "dziadów". Jest to ważne i nie myślcie, że nie powtórzę tego, jeśli nie będzie trzeba.
8. O sprzątaniu po sobie itp. nie muszę wspominać, mam nadzieję...

A teraz po tym sztywnym pseudoregulaminie wyluzujcie i pamiętajcie, że i oni, i my jesteśmy tam po to, by się dobrze bawić :D Chodzi o to, żeby nie wchodzić sobie nawzajem w drogę i być dla siebie uprzejmym. I my na tym skorzystamy, i oni.


Pierwsze spotkanie - 5.05., godziny okołoporanne [zostanie ustalone].
Orientacyjnie piszcie tutaj, w przypadku gdy będziecie pewni, że przyjdziecie, walcie na priv albo komórkę.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Azaghal

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #108 dnia: Kwiecień 26, 2007, 06:47:55 pm »
Cytat: "Skavenblight"

7. Przyjść i pograć można zawsze, ale na miłość boską - niechaj będzie czym grać! Co do makiet, to akurat chłopaki z Komorowa się tu zaoferowali [napiszcie, ile tego przywieziecie, bo musimy obliczyć, iloma moimi "obrzydlistwami" mamy dopchać; oby było ich jak najmniej!]


to ja się teraz obrażam i swoich terenów nie przywioze  :roll:
ife without faith is like a gun with no ammo.

Offline Skavenblight

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #109 dnia: Kwiecień 26, 2007, 06:53:04 pm »
Cytat: "Azaghal"
Cytat: "Skavenblight"

7. Przyjść i pograć można zawsze, ale na miłość boską - niechaj będzie czym grać! Co do makiet, to akurat chłopaki z Komorowa się tu zaoferowali [napiszcie, ile tego przywieziecie, bo musimy obliczyć, iloma moimi "obrzydlistwami" mamy dopchać; oby było ich jak najmniej!]


to ja się teraz obrażam i swoich terenów nie przywioze  :roll:

Napisałam "MOIMI OBRZYDLISTWAMI", a jak byłeś na WM, to wiesz, że MOJE makiety są obrzydliwe.
A swoje przywoź, koniecznie. Akurat w tej chwili mówiłam o pierwszym spotkaniu, na które nie możemy się od razu zwalić z dziesięcioma tysiącami makiet, bo przed Grenadierem nie dostaniemy swojej szafki.
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline snajk

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #110 dnia: Kwiecień 26, 2007, 07:11:55 pm »
Cytat: "MiSiO"
Heja Snajk... jeśli dobrze pamiętam ... jak twoje szczury?


dobrze pamientasz..

Jak mówiłem kompletuje bande... (potrzebny jeden box night runnerow i zaczynam konwertowac a potem malować bo reszte już mam.. a nawet wiecej tylko farbe trzeba usunąć :D )... Jak chcesz pogadac to zapraszam na GG...

Sorki za offtop...

Offline Azaghal

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #111 dnia: Kwiecień 26, 2007, 09:00:31 pm »
Cytat: "Skavenblight"
[
Napisałam "MOIMI OBRZYDLISTWAMI", a jak byłeś na WM, to wiesz, że MOJE makiety są obrzydliwe.
A swoje przywoź, koniecznie. Akurat w tej chwili mówiłam o pierwszym spotkaniu, na które nie możemy się od razu zwalić z dziesięcioma tysiącami makiet, bo przed Grenadierem nie dostaniemy swojej szafki.


Nie chodzi o "obrzydlistwo" moje (przecież nawet nie widziałaś moich makiet) ani tym bardziej Twoje. W ogóle z tym obrażeniem to był żart. Bynjamniej zdziwiło mnie to, że najpierw jest mowa o potrzebie przynoszenia terenów, ja się zaoferowałem ( w końcu też chciałbym mieć jakiś wkład w tworzenie klubu) po to, żeby za chwile zostać delikatnie olany...
ife without faith is like a gun with no ammo.

Offline Skavenblight

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #112 dnia: Kwiecień 26, 2007, 09:08:12 pm »
To najlepszy dowód na to, że nie pije się dwóch piw przed wykładem, nie tłumaczy koleżance słówek na wykładzie, nie śpi się potem 1,5 godziny w autobusie [bez budzenia na przesiadkę], i pod żadnym pozorem nie siada się potem do kompa, żeby coś wyartykułować ;)

A jest wręcz przeciwnie - nikt nikogo nie olewa, im więcej terenów, tym lepiej! Chodziło mi, zdaje się, o to, że jeżeli ktoś nie zdąży na pierwsze spotkanie przynieść czegoś, to mu się za to łba nie urwie, bo COŚ na stole będzie [w przypadku Komorowa będzie to dobre "coś" ;) ale bynajmniej ich nie wywyższam, po prostu ich makiety widziałam]. Ale przynieść można, a nawet trzeba, jeśli się ma! Przynoś zatem tyle terenów, ile zdołasz zrobić i unieść, stół będzie bogatszy.

[No i właśnie po to pisałam o tym alkoholu ;) ]
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Azaghal

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #113 dnia: Kwiecień 26, 2007, 09:29:06 pm »
Cytat: "Skavenblight"
[w przypadku Komorowa będzie to dobre "coś" ;) ale bynajmniej ich nie wywyższam, po prostu ich makiety widziałam]


Też uważam, że jest to dobre "coś" i nie uważałem, że ich wywyższasz.

Cytat: "Skavenblight"
Przynoś zatem tyle terenów, ile zdołasz zrobić i unieść, stół będzie bogatszy.


No i o to mi chodziło :D

Rozumiem, że na początek nie ma co im zagracać miejscówki jak mają robić tą impreze.
ife without faith is like a gun with no ammo.

Offline Kapitan_Hak

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #114 dnia: Kwiecień 26, 2007, 09:33:42 pm »
@Azaghal, stary, nikt Cię tu nie olewa - rzuć zresztą okiem na mojego posta stronę wcześniej, gdzie wyraziłem słowa uznania dla również Twojego zapału i chęci wspomożenia klubu!

Pudło z terenami i przeszkadzajkami, o którym wspominasz, będzie nie tylko mile widziane, ale wręcz niezbędne do zasilenia zasobów klubowych :). Weź jednak pod uwagę fakt, że 5.V. - jak sam piszesz - nie będziesz mógł pewnie przyjść, a tydzień później Grenadier, więc - niestety - spotkamy się pewnie dopiero 19 :/ (a może jednak dasz radę wrócić wcześniej na 5.V ;)?). Natalia wspomniała chłopaków z Komorowa i swoje makiety w tym kontekście, że jak się spotkamy piątego, to już wtedy trzeba będzie na czymś grać. Generalnie dopóki nie zrobimy zapasiku makiet klubowych, każdy grający powinien przynieść po kilka domków i przeszkadzajek - ilość będzie zależeć od liczby osób, które będą chciały stawić się na spotkanie :).

P.S. Wrzuciłem Pracownię do Wikimapii - mam tylko nadzieję, że odpowiedni budynek zaznaczyłem ;):

http://wikimapia.org/#y=52225604&x=21021330&z=16&l=28&m=a&v=2

Offline Azaghal

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #115 dnia: Kwiecień 26, 2007, 09:43:47 pm »
Dobra, spoko, teraz mi głupio bo wyszedłem na jakiegoś fochmena ;)
5.V. będę się starał, bo już nie mogę sie doczekać, żeby wreszcie coś zagrać.
ife without faith is like a gun with no ammo.

Offline Motorek

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #116 dnia: Kwiecień 26, 2007, 09:53:01 pm »
Cytat: "BOLS"


P.S. Wrzuciłem Pracownię do Wikimapii - mam tylko nadzieję, że odpowiedni budynek zaznaczyłem ;):

http://wikimapia.org/#y=52225604&x=21021330&z=16&l=28&m=a&v=2
Mapka jest do góry nogami :roll: Chyba moje sprawiedliwe oko wzięło górę nad tym bystrym :roll: Może i ja Was kiedyś nawiedzę ;)

Offline Kapitan_Hak

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #117 dnia: Kwiecień 26, 2007, 10:07:50 pm »
Cytuj
Może i ja Was kiedyś nawiedzę Wink


Zapraszamy :)

Cytuj
Mapka jest do góry nogami


Jak to do góry nogami  :shock:?

P.S. Jedna ważna uwaga: na tym poziomie powiększenia nie wyświetla się prostokącik, którym oznaczyłem Klub (trzeba zrobić zbliżenie), jednakże krzyżyk centrujący jest ustawiony dokładnie w tym miejscu:

http://wikimapia.org/#y=52225604&x=21021330&z=16&l=28&m=a&v=2

Offline Mistrz wałków :)

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #118 dnia: Kwiecień 26, 2007, 10:20:46 pm »
JA osobiscie czekam na jakieś foto reportacje z waszych pierwszych klubowych zmagań :)
Kamil. (miszczu)

Offline Dwalthrim

Gracze z Warszawy
« Odpowiedź #119 dnia: Kwiecień 27, 2007, 08:52:44 am »
5.V prawdopodobnie będę mógł sie spotkać. Nie wiem jak Michał-The One...
W sumie tego nie ustaliliśmy ;) ale myślę, że z wygospodarowaniem 3 do 5u domków żeby było na czym grać na początku nie będzie problemu.
resztę domków proponuję któregoś tam dnia zmontować wspólnymi siłami - każdy ma na pewno jakieś pomysły/patenty itp. W grupie jest raźniej i zabawniej niż dłubać je samemu w domu :D
Spoko-maroco Skavenbligt, nic sie nie bój wiemy OCB ;)  :p
JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!"