Daily Planet - potrzebujemy Ciebie!

[Kingpin]

Skądinąd, nie zgadzam się z Kingpinem, że xZera się pomylił. Moim skromnym zdaniem mamy tu do czynienia z zwyczajnym niedomówieniem  

Możesz się nie zgadzać, ale dokładnie przeczytaj pierwszego posta xZera.
Pisze on

o pierwszym bohaterze komiksowym

a nie o pierwszym superhero. To mimo wszystko jest różnica. Ale to takie tam moje czepianie się, nic więcej.

[Blacksad]

Jednak nieciekawa to postać - Supermana znaczy.

Sądzę,że wystarczyłby mi jakiś jego "Essential" (czy jak tam to się w DC nazywa), vgdzie jest najbardziej boski z bogów. I potem już tylko "For All Seasons" - gdzie jest chyba najbardziej ludzki z ludzi.

Ale jeśli się mylę, to proszę o poprawienie.

[C.H.U.D.Y.]

Sądzę,że wystarczyłby mi jakiś jego "Essential" (czy jak tam to się w DC nazywa), vgdzie jest najbardziej boski z bogów. I potem już tylko "For All Seasons" - gdzie jest chyba najbardziej ludzki z ludzi.

Uno - Showcase
Dos - Przeczytaj sobie Superman: Secret Identity Busieka, Superman: Up, up and Away! Johnsa i Busieka i Superman: Sacrifice, a zmienisz zdanie. Dobry jest również tomik Superman: Infinite Crisis, ale żeby czerpać z tego komiksu maksimum przyjemności potrzebna jest jakaś tam wiedza o Esie i o ostatnich wydarzeniach w DCU.
Tres - Strach mnie teraz ogarnia, pisząc kolejne posty. Za każdym razem wiem, że gdzieś w pobliżu czai się Kingpin hunter, bezlitosny mistrz wykładni  

[Kingpin]

Superman: Sacrifice

To akurat bardzo mi się nie podobało. Klasyczna sieczka.
@ Chudy - bój się, bój! Policja wykładni czuwa (choć ostatnio nie za często).

[C.H.U.D.Y.]

Superman: Sacrifice

To akurat bardzo mi się nie podobało. Klasyczna sieczka.

UWAGA! SPOILERY!

Owszem, dużo jest w Sacrifice akcji, bijatyk i wyolbrzymionych sytuacji (jak choćby pewna sekwencja w walce Esa z Wonder Woman i epilog). Niemniej jednak problem Sacrifice polega na nierówności scenariuszowej. Z jednej strony mamy Ruckę i Simone, z którymi przemierzamy przez historię powoli, badając psychologię Wielkiej Trójcy (skupiając się na Supermanie i Wonder Woman). Szczególnie Ruce należą się tutaj brawa, bo z wyczuciem oddał lęki, jakie trapią Supermana. Niestety, z drugiej strony mamy Verheidena, który nie lubi flegmatyzmu swych kolegów - ciągnie wątki szybko, wprowadza za często akcję, epickie batalie. Równie dobrze prologu i epilogu mogłoby nie być w TPB (aczkolwiek Verheidenowi daję plus za to, że w prologu odbrązowił mit Supermana, ukazując jego alienację, "nieludzkość" [ale tutaj znów kłania się Azzarello, który niby zrobił to lepiej. Wszelako, prolog i For Tommorow nie wykorzystują całkowitego potencjału tego pomysłu. A szkoda]). Sacrifice ma wielkie podłoże psychologiczne, ale również zaspokaja moje "fanowskie" potrzeby - bo w końcu gdzie zobaczę, jak Superman daje po ryju Batmanowi tak, że ten stoi już jedną nogą w zaświatach? W którym komiksie zobaczymy Supermana i Wonder Woman walczących między sobą niemalże na śmierć i życie? W którym komiksie tak świetnie jest pokazana słabość Supermana, który z symbolu nadziei i dobra może równie szybko przekształcić się w maszynę destrukcji? W końcu, tragizm postaci Wonder Woman na samym końcu i zawarta w tej scenie istota superbohaterstwa nadają temu komiksowi większą wartość, niż w jakimkolwiek crossoverze Esowym. Zgodzę się natomiast, że Sacrifice nie jest dobrym wyborem dla osób, które nie interesują się losami lateksowego harcerzyka. Jest dużo retrospekcji z historii Ruina Rucki i wiele odwołań do Infinite Crisis i to owszem, może przeszkodzić mniej oczytanym w temacie.

[Julek_]

Sacrifice to je tie-in do... do OMACa bodaj, dobrze prawię?
Czy mogę go sobie przeczytać zupełnie nie kumając o co w OMACu chodzi, tak o, po prostu potraktować jako zwykła historię i przy tym nic nie uronić?

[C.H.U.D.Y.]

Sacrifice to je tie-in do... do OMACa bodaj, dobrze prawię?

Tak, ma miejce pomiędzy 3 a 4 częścią OMAC Project.

Czy mogę go sobie przeczytać zupełnie nie kumając o co w OMACu chodzi, tak o, po prostu potraktować jako zwykła historię i przy tym nic nie uronić?

Nie radzę. Można się nieco pogubić. Ale o jakość OMAC Project nie ma co się martwić. To dobry komiks.

[Macias]

Typowe dla tego forum...
Zamiast od razu napisac xZerze co i jak to szanowny pan Kingpin bawi sie w te swoje gierki. Szkoda, ze cala reszta wesolkow sie nie dolaczyla z tymi swoimi wszechobecnymi emotkami            itp.

Z dobrych rzeczy w temacie wielkiego Esa zacne jest "For Tommorow", nienajgorzej zaczynaja sie tez "Last son" czy ten myk z alternatywna wersja przyszlosci (najnowsze "supermany" bodajze)