Z taką pewnością pogoniłem rozmówców z Działu, a tu się okazało, że tematu o Kenshinie brak
Więc zakładam takowy.
Sporo ostatnio o tym anime zostało powiedziane. Jedni pieją z zachwytu inni tłuka kijem (z jak najdalszej odległości). To, co jednym się podoba inni nijak nie mogą przełknąć. Niektórzy widzieli tylko oav'ki lub TV. A przecież jest jeszcze całkiem pokaźna manga, na podstawie której to wszystko powstało. No i czy można te wszystkie produkcje (tak różniące się klimatem i wykonaniem) wrzucić do jednego worka?
Przerzucam swoją wypowiedź z Działu
A ja za to mam powód, bo widzę że na tym forum stężenie lamerstwa sięga poziomu krytycznego.
zgadzam się...ludzie, głosować na Kenshina? pal licho kretynizm fabuły, pal licho syndrom laserowej katany i samuraja-cyborga...ale tego pokracznego czegoś w roli kopii w ostatnim odcinku tego syfiszcza nie daruję. szwab powinien był wdeptać kenishna w ziemię
wszystkim zwolennikom ZOMG UBERKATANY ZAGŁADY(tudzież innej pokracznej broni białej w tej serii) życzę dobrej nocy
OAVki, OAVki. Serii to ja kijem z 10 m nie tknę, a mangę przeczytałem raz i mam nadzieję, że nikt mnie nie będzie zmuszał do powtórzenia tego
Jednak za oav należą się brawa i uznanie.
Mam nadzieję, że dziś choćby co, to skończy się na 2 stronach i bez dawania wyrazu o swoim 'jedynie słusznym zdaniu'
Tu nie chodzi o 'jedyność-słuszność' , jestem po prostu zawiedziony że anime uważane za klasyk o którym wcześniej złego słowa od nikogo nie słyszałem przegrywa z jakimiś taśmociągami. Cóż począć (Ziemba co. all rights reserved), są gusta i guściki...
Przepraszam, ale to Kenshin TV jest "taśmociągiem" rozwleczonym straszliwie i z założeniem fabularnym (od jednego wroga do drugiego, każdy silniejszy, a bohaterowie co i rusz odkrywają w sobie nieodkryte dotąd pokłady energii i możliwości
) nie lepszym od Naruto czy DB