gdybym zaczęła od mangi/tv to pewnie Kenshin wylądował by na "nicholasopodobnej" półce
No widzisz? Bo tak miał wylądować. Oczywiście wpierw, a potem jakbyś sobie obejrzała OAVkę tak jak bozia przykazała to byś wzruszona odkryła swojego Kenshinka na nowo.
Dlatego właśnie muszę dbać o to aby więcej takich niewinnie skrzywdzonych Szyszek nie było
Richie, oav 1 nie jest "end of evangelion". End był na końcu, oav dzieje się raz, że "chronologicznie"(:P)
Ohohoho. Chcesz porozmawiać ze mną na temat 'chronologii' np. w Haruhi? Yami to Boushi? A może w Pulp Fiction?
to zaczynanie tak ni z gruszki ni z pietruszki w środku serii tv oavki1 było by głupotą.
Ani nie z gruszki ani nie z pietruszki. 66 odcinek serii TV kończy się ładnymi napisami końcowymi, po których należy podnieść odwłok z fotela i wyłączyć telewizor. A potem przypomnieć sobie że jednak czeka na nas OAV i po to wrócić.
BTW, przy okazji oczywiście czujnie nie zauważamy że jakieś tam parę nieobejrzanych płytek DVD z serii TV się wala po podłodze. Voila.
Tak bardziej serio - osobiście naprawdę nie mam nic przeciwko że ktoś tam zaczął sobie oglądać od OAVki. Chodzi o to aby to była jego świadoma decyzja:
że zaczynając OAVkę zaczynasz od (conajmniej) środka całej historii. TV przed OAV - taka była chronologia zaaplikowana nam przez producenta, taki był jego zamysł, tak było to oryginalnie wydane w Japonii. I że oglądając na opak musimy się liczyć z konsekwencjami podobnymi do - np. rozpoczynania kryminału od przeglądnięcia jego ostatnich stron.
Ale jeśli ktoś tego świadom mimo wszystko wybiera się wpierw po OAV - proszę bardzo, krzyżyk na drogę.
tak z ciekawości - Nadesico movie RICHIE oglądał przed czy po serii? znam takiego fana, który przed serią i uważa, że to właściwa kolejność :P
Cóż, zaś ja słyszałem o facetach którzy woleli owce od dziewczynek - pokój ich duszom, tylko co to ma wspólnego z tym tematem (oraz dlaczego dostąpiłem zaszczytu takiego wydrukowania mojej ksywy) tego zaiste już nie wiem.