dochodzi tu jeszcze stary dobry heavy metal, czyli ironi pokroju 3-4 pierwszych plyt : aces high, fear of the dark te tytuly mowia za siebie oraz perelki z niektorych albumow lekko beznadziejnych np: Como Esta...Estais (jak to sie pisze ) czy Afraid To Shoot Strangers. Tak ze trudno sie jakos jednoznacznie z mojej strony opowiedziec do ich tworczosci. Koniec wywodu.
takie małe sprostowanie Fear Of The Dark nie pochodzi ani z pierwszych czterech płyt ani nawet z następnych czterech , pochodzi on z 9 tej płyty o tytule Fear Of The Dark czyli z tej samej z której Afraid To Shoot Strangers
mnie osobiście najbardziej sie podobają ich dokonania właśnie do Fear Of The Dark (może dlatego, że od niej zaczynałem swoją z nimi podróż) no i może jeszcze X-Factor ale z nastepnych to już tylko pojedyńcze kawałki są revelacyjne, a reszta taka sobie. I tak samo jest z najnowszą ich płytą
W ogóle chłopaki zaczeli garć jakoś "słabiej", nie ma w tym takiego pałera jak kiedyś, a może to ja sie zmieniłem.
Wracając do Dickinsona, dzisiaj w walkmanie nosiłem jego solową płytkę "Accident Of Birth" i to jest kierunek w jakim imo powinni byli Maideni pójść, mimo, że ta płytka ma już kilka ładnych latek to nadal bije z niej niesamowita świerzość.
Patrząc z perspektywy czasu wcale nie żałuję że Dickinson odszedł na tych parę lat z IM bo nagrał sporo revelacyjnych piosenek, które nie powstałyby (albo by wyglądały zupełnie inaczej), gdyby wyszły z Maidenów
tak więc reasumując:
ja sie cieszę, że Maideni nadal grają tak jak grają, bo perełki sie trafiają, cieszę sie, że nie zmienili drastycznie klimatu (patrz np. Paradise Lost), bo mam pewność, że coś z ich nowych płyt da sie wyłowić.
i niech sobie tak grają do upadłego jeśli im sprawia to radość (a mam wrażenie, że wielu innym ludziom też skoro ich płyty kupują)
może nie jest już
New Wave Of British Heavy Metal, a raczej Classic Wave ale lepsze stare dobre granie niż próba dopasowania sie do nowych gustów (vide St.Anger)