trawa

Autor Wątek: List do Angory  (Przeczytany 7010 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Voytek

List do Angory
« dnia: Maj 12, 2003, 09:20:04 am »
W najnowszej ANGORZE kupionej dzisia(12.05) jest list w obronie komiksow.A wszystko to przez Beate Klaps ktory przy recenzji filmu Daredevil nazwala komiksy "ksiazkami dla polanalfabetow"!!

Moze to ktos od nas wyslal?Przyznac sie! :)

Ja osobiscie uwazam ze B.Klaps to gowniany krytyk filmowy  i musi miec niezle plecy ze ja jeszcze trzymaja na tym stanowisku!
ex, Drugs & CS!

Offline yoxik

List do Angory
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 12, 2003, 10:40:22 am »
NIech ktoś kto kupuje to pisma wklepie ten artykuł  :idea:
pinia jest jak dziura w d**** - każdy ma swoją  
Kompromis moje drugie imię :)
"... Gdy dorosły człowiek wkracza w świat bajek, pozostaje w nim na zawsze. Nie wiedziałeś o tym?"

Offline pookie

List do Angory
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 12, 2003, 11:45:57 am »
Przeniosłem posty do odrębnego tematu. Ciekawym wielce, kto jest autorem tego listu - napisany jest bardzo fajnie.
 for Pookie

Offline JANKE'S

List do Angory
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 12, 2003, 01:47:45 pm »
To dziwne że wcześniej puścili w Angorze taką recenzje? Przecież ta gazeta jako jedna z niewielu lubi rysunki a rysujący tam ludzie też robią komiksy. Wiem, bo kilku z nich znam osobiście.

Anonymous

  • Gość
List do Angory
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 12, 2003, 06:26:43 pm »
wklejam ze strony Angory :P :

"Pokłady"
W obronie komiksów

W 15 numerze ANGORY wielkim zawodem okazała się dla mnie recenzja, jaka wyszła spod pióra pani Beaty Klaps. Bynajmniej nie z powodu filmu, który został w niej bezlitośnie obsmarowany ("DAREDEVIL") i którego być może w życiu nie zobaczę, lecz z faktu, że pani Beata najzwyczajniej w świecie obraża w niej komiksowych czytelników i piętnuje same komiksy, nazywając je "książkami dla półanalfabetów".
Otóż, pani Beato. To, że ktoś nie pała sympatią do komiksów, nie daje mu prawa do wydawania tak dalece idących sądów, a tym bardziej na łamach ogólnopolskiego tygodnika. Przecież to, co Pani zrobiła, woła o pomstę do nieba. Jak można wypowiadać się w taki sposób o czymś, o czym nie ma się tak naprawdę (sądząc po tym, co pani napisała) zielonego pojęcia. Rozumiem, że wolno mieć własne zdanie, czasem nawet "doprawione" odrobiną emocji, jednak każda przesada jest w tym przypadku nie na miejscu, a co gorsza - w tym konkretnym - powoduje, że mija się Pani z prawdą.
Komiksy bowiem, podobnie jak literatura czy film, to jedna z wielu dziedzin twórczości: mamy powieści wybitne i takie, na które szkoda było papieru, filmy oscarowe i te, które zasługują na "złote maliny", wreszcie komiksy słabe, które nazywamy szmirą oraz komiksy bardzo dobre, które swobodnie nazywać możemy (tak! tak!) sztuką. Tymczasem Pani, nie respektując żadnych granic swoich kompetencji i w niezbyt wyszukany sposób, pozbawia je wszelkich wartości (być może poza jedną - rozrywkową). Czy nie słyszała Pani nigdy o dydaktycznej roli komiksu? Inicjacjach czytelniczych dokonywanych za pomocą tej formy? A może nie spotkała się Pani z podręcznikiem (chociażby do nauczania języka obcego), w którym wykorzystano rysunki z charakterystycznymi "dymkami"? Czy też nigdy (a przecież jest Pani dziennikarką) nie zetknęła się Pani z postacią Arta Spiegelmana, autora komiksu "Maus", laureata... Nagrody Pulitzera, za tę właśnie pracę? Przykłady można by mnożyć.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś wydaje tak krytyczną opinię na temat komiksów, to powinien ją uzasadnić. A uzasadnieniem takim z pewnością nie są kiepskie filmy, nakręcone na ich podstawie - tym bardziej że powstają one w oparciu (jedynie) o pewien procent tego typu publikacji.
Stały czytelnik rubryki KINO
(nazwisko i adres do wiadomości redakcji)

Offline graves

List do Angory
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 12, 2003, 06:35:23 pm »
Nic dodać nic ująć. Ciekaw jestem, czy to nie czasem ktoś z forum  :wink:
Trudno byłoby to lepiej ująć.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline JANKE'S

List do Angory
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 12, 2003, 08:12:41 pm »
Ciekawe czy w nastepnym numerze Pani Krytyk Filmowy na ten list odpowie ?

Offline Błendny Komboj

List do Angory
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 13, 2003, 08:25:38 am »
W sumie nic odkrywczego ten list nie zawiera, ale dla takiej pani Beaty to pewnie istny Kafka.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
List do Angory
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 15, 2003, 10:38:01 am »
Ludzie, dajcie spokoj. Prawdziwy komiks to sztuka elitarna, dostepna dla nielicznych. Ci, ktorzy jej nie rozumieja, probuja ja zdewaluowac - bezskutecznie. Takich pan Beat sa w Polsce tysiace, nie warto z nimi polemizowac.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline ponury_jay

List do Angory
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 16, 2003, 07:31:53 pm »
Pasqd?

Offline Voytek

List do Angory
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 19, 2003, 01:55:50 pm »
W najnowszej Angorze ( 19.05) kolejna recenzja Beaty Klaps - tym razem X-MEN 2 !!!Wspolczuje tej pani - tak bardzo nie nawidzi komiksow a musi ogladac ich ekranizacje!Czy naprawde musi???Nie ma innych filmow do zrecenzowania???

Tak czy owak  widac poprawe.Po ostatnim liscie milosnika komiksow p.Beata sie nieco uspokoila.
A tym czasem kolejne ekranizacje komiksow zblizaja sie do naszych kin :D
ex, Drugs & CS!

Offline graves

List do Angory
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 19, 2003, 02:12:23 pm »
Faktycznie Pani Beata nieco przystopowała.
Dla tych co nieczytali i nie chce im się szukać zamieszczę jej recenzję :D

X-MEN 2
Wyjdą zadowoleni
Dziś parę słów o filmach spod znaku 2. Pierwszy z nich to "X-MEN 2". O swoim stosunku do komiksów i ich filmowych wersji nie będę się wyrażała, gdyż stali Czytelnicy doskonale wiedzą, że tej twórczości nie cierpię. Ale też nie o moje cierpienia tu idzie, tylko o rzetelną, uczciwą opinię na temat tego, co obejrzałam na srebrnym ekranie. A obejrzałam film starannie zrobiony i wielce widowiskowy. Z tych właśnie względów "X-MEN 2" w konfrontacji z innymi tego typu filmami wypada bardzo korzystnie. Jest po prostu lepszy i ciekawszy. O walorach intelektualnych "X-MENA" trudno mi cokolwiek napisać, gdyż takowych w tym filmie nie ma. Ja przynajmniej ich nie dostrzegłam. Niemniej jestem święcie przekonana, że widzowie gustujący w tego typu produkcjach, a szczególnie fani i wielbiciele
X-Mena, wyjdą z kina zadowoleni czy wręcz zachwyceni.

Czekam na jej recenzję Hulka :D
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

SAD

  • Gość
List do Angory
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 19, 2003, 08:30:15 pm »
"X-MENA". Języka angielskiego p. B. najwyraźniej również nie cierpi. :wink:

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
List do Angory
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 29, 2003, 10:35:52 am »
Cytat: "graves"
fani i wielbiciele
X-Mena, wyjdą z kina zadowoleni czy wręcz zachwyceni.

Tak sie pisze recenzje filmu, ktorego sie nie ogladalo. Przeciez ona mysli, ze ten film jest o jakims x-menie. Z recenzji nie wynika nic, co by wskazywalo na chocby sladowa znajomosc fabuly. :D
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline graves

List do Angory
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 29, 2003, 10:52:36 am »
Cytat: "xionc"
Tak sie pisze recenzje filmu, ktorego sie nie ogladalo. Przeciez ona mysli, ze ten film jest o jakims x-menie. Z recenzji nie wynika nic, co by wskazywalo na chocby sladowa znajomosc fabuly.  :D

Nie przesadzajmy, moze nawet i obejrzała film, ale nie sądzę, żeby coś z niego zrozumiała (być może nie czytała napisów :D  lub nienadążyła :D ).

oooooo. to już mój 100 post (w miesiąc i 1 dzień -to w sumie niźle  8)  )
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

 

anything