Nie umiem chować spoili
Co do Vasha- w jego toku rozumowania znajduję wiele błędów. Poczynając od rzeczy, której nie lubię u żadnego bohatera anime- "bądź dobry, nie zabijaj, bądź taki, jak ja i zmieniaj świat na lepsze". Jeśli ktoś chce coś robić, w jakiś sposób żyć- jego sprawa. Najbardziej wku#%%^& się na Vasha, jak powstrzymywał ojca zamordowanej dziewczynki od zemsty. Naprawdę byłam wściekła. I chyba wtedy dopiero zaczął mnie wkurzać xD
Mimo to seria jest dobra. Spaprana, bo spaprana(owszem, szok jest, ale można było załatwić to w inny sposób), ale dobra. W sumie mieści się w mojej pierwszej 5tce, której nie mogę poukładać od najlepszej do najgorszej
Też lubię myśleć oglądając anime, ale w tym przypadku można było pacyfistyczne teksty rzucić bardziej na podświadomość widza lub dać góra dwa mocne odcinki, a nie walić pacyfizmem w wersji poważnej po oczach i uszach. Sama nie lubię anime w stylu: "leją się hektolitry krwi", ale serie typu "Gundam Seed Destiny", gdzie też mamy ciągłe walenie pacyfizmem trochę... nużą i wkurzają.
Trigun zaciekawił mnie głównie tym, że sprawnie połączono komedię z przesłaniem. Ale im dalej, tym bardziej wpada w schemat angstu z kompleksem Czarodziejki z Księżyca.
Mimo to seria bishowata :] dochodzę do wniosku, że właśnie odkryłam, na kim(pod względem wyglądu) wzorowali się twórcy anime "Hellsing" (nie OAVek). Prawie identyczny płaszcz, okularki...